środa, 13 stycznia 2016

"Garść pierników, szczypta miłości" Natalia Sońska


Każdy z nas poszukuje przepisu na szczęście. Czasem nie jest łatwo go znaleźć, zwłaszcza że życie lubi stawiać przed nami wyzwania. Jednak nie ma przeszkody, której nie dałoby się pokonać. Wystarczy znaleźć w sobie siłę i wiarę i spróbować zawalczyć o swoje szczęście, które przecież nam się należy. Każdy z nas, ma w końcu prawo do tego by być szczęśliwym.

Hanna jest niezależną i nowoczesną kobietą i całkowicie poświęca się budowaniu kariery. Zraniona przed laty, nie zamierza angażować się w żadne związki. Nie ma czasu na miłość i nie zamierza się zakochać, a wszelkie relacje z mężczyznami traktuje jako przelotne romanse. Wszystko się jednak zmienia, gdy w jej życiu pojawia się Wiktor - człowiek sukcesu. Mężczyzna od samego początku intryguje kobietę, a jak się okazuje po pewnym czasie, nie tylko jest przystojny i czarujący, ale też troskliwy i opiekuńczy. Hanna coraz bardziej ulega jego urokowi, zdając sobie sprawę że będzie jej trudno poprzestać na niezobowiązującej relacji. Jakby tego było mało, w jej życiu pojawia się kolejny mężczyzna - Marek, jej były chłopak, a do tego mąż jej przełożonej. Jednak to nie koniec problemów. Hanna popada w konflikt z szefową, a Markowi ewidentnie nie podoba się to, że jego dawna ukochana spotyka się z innym mężczyzną. Jak potoczą się losy bohaterów? Czy przeszłość stanie na drodze do szczęścia?

„(…) na większość wydarzeń w naszym życiu mamy wpływ i sami na nie pracujemy. Jeśli więc, coś nie idzie po naszej myśli, możemy mieć pretensje jedynie do siebie. Narzekając ujawniamy, jak wiele rzeczy nam nie wyszło. Nieświadomie obnażamy swoje słabości. A wystarczy mieć trzeźwe spojrzenie na świat, dystans do siebie i garstkę samokrytyki.” *str.62

„Garść pierników, szczypta miłości” Natalii Sońskiej to kolejny dobry debiut, który w ostatnim czasie trafił w moje ręce. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że nasi polscy pisarze mają się świetnie i piszą naprawdę fantastyczne książki. Wystarczy tylko dać im szansę. Książka Natalii Sońskiej od samego początku mnie wciągnęła. Fabuła być może nie jest zbyt odkrywcza, ale jak dla mnie została idealnie przedstawiona, a co najważniejsze potrafi zaintrygować i wzbudzić zainteresowanie. Również bohaterowie prezentują się fenomenalnie, są wyraziści i niezwykle realistyczni, co zdecydowanie wpływa na korzyść powieści. Nie mogłabym wspomnieć o wartkiej akcji, która do samego końca toczy się swoim rytmem, gwarantując czytelnikowi wiele wrażeń i niespodzianek, których na pewno tutaj nie zabraknie. Całość prezentuje się naprawdę fantastycznie, a idealnym dopełnieniem jest piękna okładka, która w świetny sposób oddaje klimat tej wyjątkowej powieści.

Książka Natalii Sońskiej opowiada przede wszystkim o poszukiwaniu szczęścia, a także miłości, która niepostrzeżenie wkracza do życia głównej bohaterki, zwłaszcza że ta, wcale nie zamierza się zakochać. Wzbrania się jak może przed rodzącym się uczuciem, ale Wiktor w dziwny sposób ją do siebie przyciąga. Szkoda tylko, że na horyzoncie wciąż pojawia się dawny ukochany, który wprowadza tylko niepotrzebny chaos do życia Hanny, przez co ta, czuje się coraz bardziej zagubiona. Marek, choć jest żonaty, nie potrafi zapomnieć o swojej byłej dziewczynie, a jakby tego było mało, w jego życiu prywatnym też nie układa się zbyt dobrze. Obiera sobie za cel Hannę, ale jakie ma zamiary i co zrobi główna bohaterka, tego już nie zdradzę. Mogę tylko wspomnieć, iż w życiu każdego z bohaterów pojawi się wiele komplikacji i zawirowań, a poradzenie sobie z niektórymi problemami i przeciwnościami losu wcale nie będzie takie proste.

Ważną kwestią w każdej książce są jej bohaterowie. Podczas czytania szczególną uwagę zwracam na ich kreację i charakterystykę. W końcu, to przecież oni tworzą powieść, a nie ma nic bardziej denerwującego, niż płytki i nijaki bohater. Książka musi tętnić życiem i kolorami, wciągać do swojego świata i mocno intrygować. I właśnie książka Natalii Sońskiej taka jest. Pełna życia, barw, ciepła i rozchodzącego się wszędzie zapachu pierników. Uwielbiam powieści obyczajowe i mówiąc szczerze, chyba nigdy mi się nie znudzą. Zwykle dobieram książki, tak aby trafiały w mój gust i spełniały oczekiwania. Czasem się nie uda, ale z reguły jestem zadowolona z lektury. „Garść pierników, szczypta miłości” to kolejny celny strzał. Jestem zachwycona tą książką i co tu dużo mówić, chcę więcej.

„Najważniejszy jest pomysł na siebie. Nie można bać się niepowodzeń. O wiele bardziej bolesna jest myśl, że ze strachu zaniechało się tego pierwszego kroku niż upadek po porażce, lecz ze świadomością, że zrobiło się wszystko, co można było zrobić.” *str.139

„Ludzką rzeczą jest się załamać, to naturalna konsekwencja posiadania uczuć. Najważniejsze, w jaki sposób i czy w ogóle potrafimy radzić sobie z problemami.” *str.166

Powrócę jednak do bohaterów powieści. Natalia Sońska ma niesamowity talent jeśli chodzi o przedstawienie postaci w swojej książce. Każdy z nich jest niezwykle realny i wyróżnia się innymi cechami charakteru. Mamy Hannę, główną bohaterkę powieści, która jest dość impulsywna i stara się twardo stąpać po ziemi. Choć zarzeka się, że miłość nie jest dla niej, to jednak w głębi serca marzy o kimś kto ją pokocha i odmieni jej życie. Jest i Wiktor, który na początku nie wydaje się zbyt sympatyczny, jednak im dalej zagłębimy się w lekturę odkryjemy, że całkiem miły z niego facet. Nie można nie wspomnieć o Kindze, najlepszej przyjaciółce Hanki, dość zwariowanej i zakręconej optymistce, na której zawsze można polegać. Wcześniej wspominałam również o Marku, dawnym chłopaku Hanny, który też odgrywa znaczącą rolę w powieści. Jest nerwowy, zaborczy i co tu dużo mówić, niezbyt miły. W całej książce przewinie się jeszcze kilka innych postaci, mniej lub bardziej ważnych, ale każdy z nich wniesie coś nowego do tej niezwykłej historii.

„Garść pierników, szczypta miłości” to pięknie napisana książka, która urzeka swoją prostotą i niebanalnością. Czyta się ją lekko i przyjemnie, a niesamowity klimat Świąt Bożego Narodzenia perfekcyjnie komponuje się z całością. To idealna książka na długie jesienno-zimowe wieczory. Rozgrzeje wasze serca, zachwyci i na pewno pozostanie w waszej pamięci. Polecam!

Autor: Natalia Sońska
Tytuł: Garść pierników, szczypta miłości
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 04 listopada 2015
Liczba stron: 364
Gatunek: literatura obyczajowa
MOJA OCENA: 8/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona


22 komentarze :

  1. Mamy zamiar ją przeczytać :) Świetna recenzja :)

    Pozdrawiamy gorąco i zapraszamy do nas :)
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja wręcz przeciwnie - nie jestem zachwycona tym tytułem, główny bohater to dla mnie kalka Greya, więc już na wstępie ogromny minus. A fabuła dla mnie niestety zbyt cukierkowa :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio dosłownie wszędzie widzę książki tej autorki, ale sama nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z jej twórczością i szczerze mówiąc jakoś niespecjalnie mnie do tego nie ciągnie. 

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi jak kolejny trójkąt miłosny. Chyba na razie się nie skuszę na tę historię. :)
    Pozdrawiam,
    Geek of books&tvseries&films

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam i również jestem zachwycona :) Pochłonęłam ją w jeden wieczór i jestem w stanie polecić ją każdej osobie.
    modnaksiazka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Obiecywałam sobie, ze przeczytam ją w Święta. nie udało się, więc jeszcze czeka nieprzeczytana na półce. Cieszę się jednak, że ją mam, bo ma bardzo pozytywne opinie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna okładka. Książka idealna na zimę. Mam nadzieję, że uda mi się ją zdobyć. :) Zapowiada się bardzo ciekawie.

    Pozdrawiam
    ksiazki-inna-rzeczywistosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Chciałabym przeczytać. Może w tym roku uda się :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepiękna recenzja. Podpisuję się pod nią w 100%.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja słyszałam kiedyś, nawet i czytałam u którejś z blogerek, że jest zbyt przesłodzona i przez te dwa słowa nie potrafię się zmotywować do lektury. ;/


    Pozdrawiam,
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciepła, przyjemna historia idealna na zimowe wieczory z herbatką. Nie wiedziałam, że jest aż tak dobra, na pewno po nią sięgnę :)
    ksiazkowy-termit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Już o niej słyszałam i mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam w planach tę książkę. Mam nadzieję, że zasmakuje mi tak, jak pierniki, które uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta książka właśnie mi na taką wygląda, prostą, a jednocześnie niebanalną, teraz jej nie będę czytać, ale może w okolicy kolejnych Świąt Bożego Narodzenia? :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo chciałabym ją przeczytać :) Jednak w tym roku to chyba już nie będę miała ochoty na tego typu powieści, więc odkładam lekturę na koniec roku.

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytałam różne opinie o tej książce, ale większość była pozytywna, dlatego i ja chciałabym tę historię poznać. Poczekam jednak do następnych świąt, bo coś mi się widzi, że właśnie przy takiej okazji najlepiej czytać tę powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam tę okładkę! :) I zdecydowanie muszę przeczytać książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. To piękna i ciepła opowieść, w sam raz na takie dni. :))

    OdpowiedzUsuń
  19. Książka zbiera tyle pozytywnych opinii, że z pewnością sięgnę po nią niebawem. Mam nadzieję, że uda mi się to zrobić jeszcze w tym zimowym okresie. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetnie wspominam tę lekturę, bardzo świąteczna książka, idealna na zimowe wieczory.

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam ogromny problem z powieściami obyczajowymi, bo z jednej strony czyta je się naprawdę dobrze, ale z drugiej rzadko trafia się taka perełka, a na te przeciętne szkoda mi czasu. Czytałam już kilka pozytywnych recenzji tej książki, więc może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń

Fajnie że jesteś! Dziękuję za każdy pozostawiony ślad :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka