środa, 10 sierpnia 2016

"W ogień" Ewa Seno


„Zasada numer jeden (…) żyj zawsze chwilą obecną. Bez względu na to, co zrobisz, jutro i tak nadejdzie, nie warto więc przejmować się nim już dzisiaj.”

Em jest typem dziewczyny, która nie przejmuje się ani wyglądem, ani zachowaniem. Ma najlepszą przyjaciółkę Emmę z którą przyjaźni się aż od przedszkola. Dziewczyny są nierozłączne, a Em stara się bronić swoją przyjaciółkę jak tylko może. Po śmierci ojca Em zostaje zmuszona przez swoją apodyktyczną matkę do wyjazdu za ocean. Nie spodziewa się jednak, że w tym czasie Emma będzie przeżywać prawdziwy koszmar, który niestety skończy się tragedią. Zrozpaczona Em wraca do rodzinnego miasteczka z zamiarem pomszczenia śmierci swojej przyjaciółki. Pomaga jej w tym pewien diabeł który proponuje jej zawarcie kontraktu – w zamian za jej duszę, będzie miała okazję dokonać zemsty. Dziewczyna bardzo się waha, jednak górę nad zdrowym rozsądkiem biorą emocje. Gdzie ją to zaprowadzi? Czy podjęcie współpracy z diabłem okaże się dobrym posunięciem? Jakie będą konsekwencje jej decyzji?

„W ogień” Ewy Seno to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Nie liczyłam na wielkie emocje, jednak pomimo tego miałam nadzieję, że historia zawarta na kartkach książki okaże się ciekawa i fascynująca na tyle bym nie mogła odłożyć jej na bok. Niestety rozczarowałam się. Książka zapowiadała się naprawdę dobrze, zwłaszcza, że początek bardzo mnie zaintrygował. Liczyłam, że reszta książki będzie podobna, jednak w miarę jak w głównej bohaterce dokonywała się przemiana, tym bardziej książka stawała się absurdalna i po prostu niedorzeczna. Zauważyłam tutaj dość duże podobieństwa do serii „Ja diablica”. Nie wiem czy autorka inspirowała się tamtymi książkami, jednak „W ogień” wypada dość mizernie na tle powieści Katarzyny Bereniki Miszczuk.

Temat aniołów, demonów czy diabłów jest tematem dość powszechnym w literaturze, nie ma się co dziwić, że gdy pojawiają się takie książki są do siebie bardzo podobne pod względem fabularnym, ale i tematycznym. Ciężko wymyślić coś, czego jeszcze nie było, a co zarazem będzie nietypowe, nietuzinkowe, nowatorskie i nowoczesne. Książka Ewy Seno jest dość schematyczna, nie trudno więc domyślić się co wydarzy się dalej. To dość kłopotliwe, bo tak naprawdę nie możemy się spodziewać żadnego elementu zaskoczenia i nietypowych zwrotów akcji. Dużym plusem jednak jest lekki język jakim posługuje się autorka. Dzięki temu książkę czyta się w miarę szybko, więc w ostatecznym rozrachunku można przebrnąć przez nią bardzo szybko i z ulgą odłożyć na bok.

Kolejną kwestią są bohaterowie książki. Przede wszystkim raziły mnie imiona głównych bohaterek. Emma i Emily to dość podobne imiona, zwłaszcza, że w tekście imię Emily zostaje skrócone na Em. Może to powodować pewną dezorientację, zwłaszcza na początku który jak dla mnie był dość chaotyczny. Podobnie ma się sprawa z charakterystyką postaci. Właściwie nie wyróżniają się niczym szczególnym. Em to dość naiwna i lekkomyślna osoba, taka która najpierw coś robi, a dopiero potem myśli. Zaś Michael to typowy macho i twardziel, zimny i bezwzględny, taki którego raczej ciężko polubić. Ani on, ani Emily nie wzbudzili mojej sympatii. Inaczej ma się jednak sprawa z Nathanielem, który choć był czarnym charakterem to jak dla mnie jest najbardziej pozytywną i realistyczną postacią w całej historii.

Autorka w swojej książce podpierała się typowymi wierzeniami religii chrześcijańskiej. Mamy tu podział na niebo i piekło, na istoty boskie i te strącone w otchłań, jest więc i Szatan i Bóg. Em została ukazana jako osoba wierząca, jednak jej szybka decyzja odnośnie przejścia na „ciemną stronę mocy” wydaje się mało prawdopodobna, co dość mocno razi w oczy. Wydaje mi się, że powinny kierować nią jakieś wątpliwości i dylematy, tymczasem dziewczyna praktycznie od razu decyduje się podpisać kontrakt z diabłem.

Podsumowując „W ogień” to dość słaba książka, jednak jestem pewna, że znajdzie swoich zwolenników, zwłaszcza wśród młodszych czytelników. Dla mnie książka jest po prostu schematyczna i banalna, nie oczarowała mnie niczym i nie zaskoczyła, a nie tego spodziewałam się po tej powieści. Jednak pomimo tego rozczarowania sięgnę po kontynuację, gdyż jestem ciekawa jak dalej potoczą się losy bohaterów, poza tym mam cichą nadzieję, że tym razem Ewa Seno czymś mnie zaskoczy.

Autor: Ewa Seno
Tytuł: W ogień
Cykl: Kontrakt (tom 1)
Wydawnictwo: Feeria Young
Data wydania: 7 lipca 2016
Liczba stron: 344
Gatunek: fantastyka
MOJA OCENA: 4/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Feeria Young


10 komentarzy :

  1. Rzetelna recenzja, uczciwa, wnikliwie analizująca książkę. Nawet odważnie znajdująca "podobieństwa" do innych, wcześniejszych publikacji. Cieszę się, że pojawiają się takie recenzje. Książka na pewno znajdzie swoich odbiorców, bo każda publikacja ich ma - pewnością wśród ludzi młodych, których interesuje taka tematyka. Dziękuję za recenzję.
    sarajewianka

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo to pierwsza krytyczna recenzja, jaką czytam na temat tej książki. Myślałam nad jej przeczytaniem, ale jakoś opis mnie nie porwał, okładka tym bardziej i tak o...Cieszę się, że jej nie wzięłam, bo właśnie wydawało mi się, że będzie taka nijaka i miałam rację. Bardzo przyjemna recenzja, mimo że negatywna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Biorę udział w Book Tourze zorganizowanym przez Cyrysię, więc książka prędzej, czy później trafi w moje łapki. Ciekawa jestem jak ja ją odbiorę i ocenię.
    Jedno trzeba przyznać - bardzo rzetelna recenzja. Gratulacje. :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja na razie spasuję :) Książka nie za bardzo mnie interesuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Auć, dość słabo widzę wypadła. Sroka okładkowa wręcz we mnie krzyczy, by ją przeczytać, ale to też by było moje pierwsze spotkanie z autorką i boje się, że i w moich oczach wypadnie tak samo jak i w Twoich... No cóż, pożyjemy, zobaczymy.
    Zapraszam Cię przy okazji do mnie na konkurs! :) A 15 sierpnia będzie kolejna rozdawajka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna recenzja i w końcu trafiająca do mnie. Niestety pozytywne recenzje na jej temat do mnie nie przemawiały i coś czuję, że prędko po nią nie sięgnę.
    Pozdrawiam cieplutko ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam jedną książkę Seno "Tatuaż z lilią" - oceniłam ją słabo. Nawet nie chciałam jej zatrzymać w mojej biblioteczce, co sie prawie nie zdarza! Więc nie sięgałam po inne książki autorki i widzę, że wiele się nie zmieniło od debiutu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie ciągnie mnie do tej książki, a po przeczytaniu Twojej recenzji wiem, że po nią nie sięgnę, bo do mnie nie trafi.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzeczywiście fabuła zapowiada się dość naiwnie. Trudno mi uwierzyć, żeby młoda dziewczyna zgodziła się bez wahania zaprzedać duszę diabłu w zamian za możliwość dokonania zemsty. Ogólnie wątek paktowania z szatanem jest intrygujący, mimo że mało oryginalny, ale w tym przypadku jestem na nie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Już wiem że po tą pozycję na pewno nie sięgnę. Trochę jestem za duża na takie historie ;)

    OdpowiedzUsuń

Fajnie że jesteś! Dziękuję za każdy pozostawiony ślad :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka