Lubicie zupkę? A może macie
ochotę na magiczne danie które ugotuje dla Was najprawdziwsza czarownica?
Wystarczy kilka pysznych składników, szczypta magii, abrakadabra i gotowe! No
to – komu zupki?
Pewnego dnia czarownicę Gryzminę
naszła ochota na pyszne ciepłe danie. Postanowiła więc ugotować zupę. Jak się
jednak okazało, w swoim domu nie miała żadnych składników, żeby ów zupę
przygotować. Wskoczyła więc na miotłę i pofrunęła do ogródka sąsiada. U babci
Czerwonego Kapturka znalazła marchewkę, potem udała się do olbrzyma skąd wzięła
sobie kilka ziemniaków, zaś u drwala znalazła pora, którego też postanowiła
sobie wziąć. W domu wszystkie składniki wrzuciła do kotła, dodała trochę ziół
aby zupa miała lepszy smak i aromat, po czym gdy już zamierzała zasiąść do
stołu i spróbować wyśmienicie pachnącej potrawy usłyszała pukanie do drzwi. Jak
się okazało, nie tylko ona chciała spróbować zupy
marchewkowo-ziemniaczano-porowej. Czarownica postanowiła się nią
podzielić.
„Komu zupki?” to niesamowicie
zabawna i urocza opowieść która na pewno zdobędzie nie jedno dziecięce serce.
Można z niej wyciągnąć też bardzo ważne i cenne lekcje, chociażby takie, że
nieładnie jest komuś coś podkradać i zabierać bez pytania, zaś dobrym uczynkiem
jest dzielenie się z innymi tym co mamy. Te wartości powinniśmy wpajać dzieciom
od małego, a przecież nie ma lepszego sposobu na przekazanie im pewnych
zagadnień, jak nauka poprzez zabawę. Tutaj idealnie sprawdzą się książeczki
które nie tylko zaciekawią wesołym i ciepłym tekstem, ale też przekażą dzieciom
coś wartościowego, co warto zapamiętać na całe życie.
Zupa Czarownicy Gryzminy nie
tylko okazała się bardzo smaczna, ale też posiadała pewne właściwości: dodawała
siły i energii, miała w sobie wiele witamin, była bardzo pożywna, a przy okazji
pomagała urosnąć. Autorka dość sprytnie w swoim tekście pokazała jak wiele dobrego
ma w sobie pyszna zupa i jak wiele potrafi zdziałać. To dość dobry sposób aby
zachęcić dziecko to jedzenia, zwłaszcza gdy mamy w domu małego niejadka. Może
za sprawą Gryzminy i jej magicznej zupki, maluchy z większą ochotą zabiorą się
za jedzenie.
Piękne, kolorowe i oryginalne
ilustracje w wykonaniu Magali Le Huche dodają niepowtarzalnego czaru tej
wyjątkowej książce, sprawiając, że staje się dużo bardziej magiczna i niezwykła.
Tekst nie jest skomplikowany, a wręcz przeciwnie, bardzo zabawny i dowcipny. Quitterie
Simon stworzyła bardzo barwną, świeżą i nietuzinkową opowieść, która zachwyca i
pobudza wyobraźnię. Gruba czcionka będzie dużym ułatwieniem dla dzieci które
opanowały już umiejętność czytania. Jednak te, które dopiero się uczą, mogą
mieć pewne trudności z odczytaniem tekstu. Ja zachęcam jednak do wspólnej
lektury rodziców i dzieci. Dobra zabawa gwarantowana!
„Komu zupki?” to ciekawa książka,
na którą warto zwrócić uwagę. Duży forma, twarda oprawa i dość grube kartki to
kolejny atut tej publikacji. Bez wątpienia przyciąga wzrok i zachęca do
jej bliższego poznania. Polecam i
zachęcam do lektury.
Tekst: Quitterie Simone
Ilustracje:
Magali Le Huche
Tytuł: Komu zupki?
Liczba stron: 32
Rok wydania: 2016
Wiek: 4+
MOJA OCENA: 8/10
Za możliwość przeczytania książeczki dziękuję Wydawnictwu Adamada
Książka na pewno fajna.
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam takie ilustracje :)
To ja poproszę tej zupki :)
OdpowiedzUsuńFajna książeczka :)
OdpowiedzUsuńKsiążeczka wydaje się naprawdę godna uwagi :)
OdpowiedzUsuńPolecam śliczna książeczka, może ktoś zna podobne do niej, bo szukam ciekawych pozycji dzieicom?
OdpowiedzUsuń