Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 18 lutego 2015
Liczba stron: 336
Dziecko to podstawa związku małżeńskiego. Dziecko powinno łączyć, a nie dzielić. Ale co zrobić gdy upragnione dziecko się nie pojawia, a wszystkie starania idą na marne? Lata uciekają, a czas biegnie nieubłaganie. Trzeba zacząć działać, bo niedługo może być już za późno...
Raczyńscy bardzo chcą mieć dziecko. Mają wszystko by zapewnić swojemu potomkowi godny byt i życie na jak najwyższym poziomie. Po roku bezowocnych starań w końcu trafiają do kliniki leczenia niepłodności. Jednak nie mają zbyt wiele czasu, zegar biologiczny tyka - Wojtek ma lat trzydzieści osiem, a Aneta, trzydzieści pięć. Niepłodność wystawia ich małżeństwo na ciężką próbę, zwłaszcza że Aneta zrobi wszystko by zajść w ciążę. Czeka ich długa i pełna wyrzeczeń droga, której pokonanie wcale nie będzie takie proste.
„Każdy facet powinien mieć żonę i dziecko. Każdy facet
powinien mieć kogoś, kim mógłby się zaopiekować. Inaczej jest najwyżej
namiastką mężczyzny.” *str. 102
Barbara Sęk w swojej najnowszej powieści przybliża nam temat
niepłodności. Wkraczamy w świat Raczyńskich i poznajemy ich małżeństwo od
podszewki. Widzimy jak niepłodność wpływa na ich wzajemne relacje i stosunki.
Odkąd decydują się na leczenie w klinice, ich życie zaczyna funkcjonować jak w
zegarku. Wszystko musi być na czas, nawet seks. Nie ma namiętności, nie ma
pożądania, jest tylko obowiązek. Wojtek podchodzi do wszystkiego sceptycznie,
nie podoba mu się że ktoś ingeruje w ich życie intymne, ale zrobi wszystko by
zadowolić żonę. Rzuca palenie, rezygnuje z alkoholu, byle tylko osiągnąć cel. Aneta
natomiast jest zdesperowana, za wszelką cenę chce mieć dziecko, wie że to dla
niej ostatni dzwonek. Chęć posiadania potomka jest tak ogromna, że kobieta
zaczyna powoli popadać w obsesję. Każda nieudana próba zajścia w ciążę,
wywołuje frustrację i kłótnie między małżonkami. Wojtek zaczyna odczuwać coraz
większą presję ze strony Anety, a ich niegdyś szczęśliwe życie, zmienia się o
sto osiemdziesiąt stopni.
Opowieść poznajemy z punktu widzenia mężczyzny, czyli
Wojtka. Autorka z niezwykłą precyzją wchodzi w męską rolę, co daje nam
możliwość spojrzenia na całokształt oczami Wojtka. Muszę przyznać że jestem pod
ogromnym wrażeniem tej książki. Nie dość że autorka opowiada o niepłodności, to
jeszcze z perspektywy mężczyzny. Możemy poznać uczucia Wojtka, a jednocześnie zobaczyć
jak duży wpływ ma niepłodność na niego samego. Widzimy jego cierpienie, jego
złość i bezradność. Jest przerażony, a jednocześnie sfrustrowany, zwłaszcza że
ich małżeństwo zaczyna powoli się sypać. Oddalają się od siebie, a dziecko
staje się wyznacznikiem ich życia. Zamiast się wspierać, zarzucają się
oskarżeniami i pretensjami. Zapominają co to partnerstwo i miłość, co tak
naprawdę jest w życiu najważniejsze.
„Właśnie tak można zdefiniować nasze uczucie – nienawiść pełna
czułości. Tym są kompromisy, na które muszę iść tylko dlatego, że ją kocham.”
*str. 208
„Miłość na szkle” to książka niesamowita. Porusza do głębi i
mocno zakorzenia się w sercu. Uświadamia nam jak ważne jest wzajemne wsparcie i
zrozumienie w związku. Życie ze sobą, a nie obok siebie. Najważniejsze to
słuchać się nawzajem, darzyć zaufaniem, a przede wszystkim działać wspólnie. Problem,
z którym mierzy się autorka jest niezwykle trudny i złożony. Bohaterowie są
namacalni, a ich zmagania boleśnie prawdziwe. Uświadamiamy sobie że na świecie
jest mnóstwo takich par, które choć chcą, to nie mogą mieć dzieci, a ich
codzienność to ciągła walka i cierpienie.
Ciężko postawić mi się w roli Anety, lub Wojtka, ale czytając, całą sobą odczuwałam ich ból i bezradność. Współczułam im i było mi ich żal, choć było i tak że byłam na nich wściekła, zwłaszcza w tych momentach gdy zamiast być dla siebie wsparciem, skakali sobie do gardeł. Choć zdawali sobie sprawę że to nie polepsza ich sytuacji, nie robili nic by coś zmienić. Zwłaszcza Aneta, której obsesyjne pragnienie dziecka, przyczyniło się do znacznego oziębienia relacji między małżonkami. Wojtek od samego początku wzbudził moją sympatię, a jego mocna i wyrazista narracja to podstawa tej książki. Choć jest to powieść trudna, posiada również pozytywne akcenty. Wielokrotnie śmiałam się w głos i z wielkim zapałem kibicowałam Wojtkowi.
Ciężko postawić mi się w roli Anety, lub Wojtka, ale czytając, całą sobą odczuwałam ich ból i bezradność. Współczułam im i było mi ich żal, choć było i tak że byłam na nich wściekła, zwłaszcza w tych momentach gdy zamiast być dla siebie wsparciem, skakali sobie do gardeł. Choć zdawali sobie sprawę że to nie polepsza ich sytuacji, nie robili nic by coś zmienić. Zwłaszcza Aneta, której obsesyjne pragnienie dziecka, przyczyniło się do znacznego oziębienia relacji między małżonkami. Wojtek od samego początku wzbudził moją sympatię, a jego mocna i wyrazista narracja to podstawa tej książki. Choć jest to powieść trudna, posiada również pozytywne akcenty. Wielokrotnie śmiałam się w głos i z wielkim zapałem kibicowałam Wojtkowi.
„Stąpają po kruchym lodzie. Nie, lodem nie poraniliby stóp.
Tylko szkłem można się tak poharatać. Ile jest takich co stąpają po szkle?
Uprawiają miłość na szkle. Dosłownie i w przenośni.” *str. 175
„Miłość na szkle” to
niebanalna powieść o współczesnych trzydziestolatkach, o ich pragnieniach i
marzeniach, o niepłodności i bezsilności towarzyszącej staraniom o dziecko.
Barbara Sęk to mistrzyni słowa, napisała książkę która zawładnie waszą duszą.
Zapewniam was że warto po nią sięgnąć, jestem pewna że nie będziecie
zawiedzeni.
*Książka bierze udział w wyzwaniu: 52 książki, Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę!, Okładkowe Love
MOJA OCENA:
Na pewno przeczytam, tym bardziej po takiej recenzji:)
OdpowiedzUsuńMój przyjaciel i ja staramy się o dziecko już ponad siedem lat, mieliśmy płodności klinice w ciągu wielu lat, zanim ktoś powiedział mi, aby skontaktować się z rzucającego to zaklęcie, który jest tak potężny, nazywa Agbazara świątynia dla niego, aby mi pomóc zajść w ciążę,i cieszę się, że zwróciliśmy się do lekarza AGBAZARA, bo jej ciąża zaklęcie umieścić nas w spokoju, i szczerze wierzę mu, uprawnienia i bardzo pomógł nam również, jestem wdzięczny za wszystko, co zrobił. skontaktuj się z nim przez e-mail: ( agbazara@gmail.com ) lub ( WHATSAPP; +2348104102662 ) jeśli próbujesz dostać się do dziecka, ma uprawnienia, aby to zrobić.
UsuńPowieść może być ciekawa, może kiedyś po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńHmmm zastanawiam się często na własnym przykładzie jak to będzie. Trzydziestka na karku, ale dobrze nam na razie bez dzieci...Tylko czy potem nie będzie już za późno i problematycznie. Dylemat totalny.
OdpowiedzUsuńNa ogół nie czytam takich historii, ale jestem jej naprawdę ciekawa;)
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tej książce i mam ją w planach. To na pewno świetna lektura!
OdpowiedzUsuńA to miłe zaskoczenie, zupełnie się nie spodziewałam, że to tak dobra książka!
OdpowiedzUsuńTa książka kusi mnie już od jakiegoś czasu, a twoja recenzja utwierdza mnie w decyzji, że muszę ją przeczytać:)
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja. Już od dawna planuję nabyć tę książkę skuszona pozytywnymi opiniami na jej temat :)
OdpowiedzUsuńZ czystej ciekawości, po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i na mnie również zrobiła ogromne wrażenie :) Bardzo polecam, to genialna powieść! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTwoja ocena mówi, że to super powieść, ale jakoś nie jestem na razie przekonana :) Może z czasem będę miała większą ochotę na taką historię :)
OdpowiedzUsuńJuż chcę!
OdpowiedzUsuńTematyka niekoniecznie dla mnie lecz przekonało mnie to, co o tej książce napisałaś. Z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna recenzja. Nic dodać, nic ująć. Mnie również ''Miłość na szkle'' zachwyciła.
OdpowiedzUsuńKsiążka zdecydowanie musi być świetna skoro oceniasz ją tak wysoko. Jestem zaskoczony! ;)
OdpowiedzUsuńMoże za kilka lat przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńhttp://pizama-w-koty.blogspot.com/
z tego co mówisz, brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać :D
OdpowiedzUsuńmacchiatooo.blogspot.com
za tę też się wkrótce zabieram ;) cieszy mnie Twoja wysoka ocena, a w dodatku jestm bardzo ciekawa męskiej perspektywy...
OdpowiedzUsuńWidziałem tutaj komentarz kilka tygodni temu na temat dr Agbazary i postanowiłem skontaktować się z nim zgodnie z instrukcją, dzięki temu człowiekowi za przyniesienie mi radości zgodnie z życzeniem. Postępowałam zgodnie z jego instrukcjami, aby odzyskać moją ukochaną, która opuściła mnie i dzieci na 3 lata, ale dzięki dr Agbazara, bo teraz wróciły do mnie na dobre i jesteśmy razem szczęśliwi. Skontaktuj się z nim również w celu uzyskania pomocy, jeśli masz problem w związku przez e-mail na adres: ( agbazara@gmail.com ) LUB Przez WhatsApp na: ( +2348104102662 ). I zeznaj za siebie.
OdpowiedzUsuń