Tytuł oryginału: I Capture the Castle
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 28 sierpnia 2013
Liczba stron: 351
"Zdobywam zamek" autorstwa Dodie Smith, jest książką niezwykłą. Napisaną w formie pamiętnika, podzielonego na trzy zeszyty. Główną bohaterką, jak i narratorką owego pamiętnika jest siedemnastoletnia Cassandra. Razem z rodziną mieszka w prawdziwym zamku. Niestety nie jest to bajka o księżniczkach, która kończy się happy endem.
"Zdobywam zamek" autorstwa Dodie Smith, jest książką niezwykłą. Napisaną w formie pamiętnika, podzielonego na trzy zeszyty. Główną bohaterką, jak i narratorką owego pamiętnika jest siedemnastoletnia Cassandra. Razem z rodziną mieszka w prawdziwym zamku. Niestety nie jest to bajka o księżniczkach, która kończy się happy endem.
Cassandra opowiada w swoim pamiętniku o tym jak wygląda ich życie
na zamku. Mieszka tam razem ze starszą siostrą Rose, młodszym bratem Thomasem,
ojcem, macochą i przyjacielem Stephanem, który jest synem ich dawnej służącej.
Niestety ich życie nie jest usłane różami. Rodzina ledwo wiąże koniec z końcem
i nie stać ich nawet na kupno jedzenia. Od razu nasuwa się pytanie - to jak w
takim razie się tam znaleźli? Otóż, ojciec Cassandry napisał kiedyś powieść,
która przyniosła mu chwilową sławę i bogactwo. Niestety nic co piękne, nie trwa
wiecznie. Sława minęła, pieniądze się skończyły, a moc twórcza gdzieś
wyparowała. I tak oto, pan Mortmain usuwa się w cień, zamyka się w wieży, a los rodziny staje mu się wręcz
obojętny. W pewnym momencie sytuację ratuje Stephan, udając się do pracy,
dzięki czemu rodzina może jakoś przetrwać. I tak oto, wiodą monotonne życie w
zamku, który powoli popada w ruinę.
Któregoś dnia, do ich drzwi pukają dwaj młodzi i zamożni Amerykanie - Simon i Nail, którzy jak się okazuje są potomkami dawnego właściciela zamku - to momentalnie sprawia że staje się on ich własnością. Na szczęście nie zamierzają wyrzucić rodziny na bruk.
Życie każdego z nich zostaje wywrócone do góry nogami, a Rose dostrzegając możliwość wyjścia z ubóstwa, rozkochuje w sobie Simona. Niestety sama nie pałając do niego większym uczuciem. Losy Cassandry jak i jej siostry zmieniają się całkowicie, a Amerykanie wprowadzają chaos nie tylko do ich życia, ale także do ich młodzieńczych serc.
Książka "Zdobywam zamek" osadzona w latach 30-stych, okazuje się książką niezwykle na czasie. Mogłabym nawet powiedzieć, że jest ponadczasowa. Nie trąci przysłowiową myszką. Jest niezwykle świeża i oryginalna, jakby napisana teraz, a nie w roku 1948. Czyta się ją dobrze, niestety niezbyt szybko, co na szczęście rekompensuje sama treść, która jest napisana prostym i przyjemnym językiem. Dzięki czemu możemy wręcz delektować się powieścią, co w przypadku "Zdobywam zamek" jest wręcz wskazane.
Cieszę się że mogłam ją przeczytać, bo na pewno nie był to czas stracony. Przeniesienie się w lata 30-ste i chwilowe zamieszkanie w zamku było dla mnie niesamowitym przeżyciem. Polecam ją każdemu, kto ma ochotę na coś innego i nietypowego, bo "Zdobywam zamek" Dodie Smith, to strzał w diesiątkę!
Któregoś dnia, do ich drzwi pukają dwaj młodzi i zamożni Amerykanie - Simon i Nail, którzy jak się okazuje są potomkami dawnego właściciela zamku - to momentalnie sprawia że staje się on ich własnością. Na szczęście nie zamierzają wyrzucić rodziny na bruk.
Życie każdego z nich zostaje wywrócone do góry nogami, a Rose dostrzegając możliwość wyjścia z ubóstwa, rozkochuje w sobie Simona. Niestety sama nie pałając do niego większym uczuciem. Losy Cassandry jak i jej siostry zmieniają się całkowicie, a Amerykanie wprowadzają chaos nie tylko do ich życia, ale także do ich młodzieńczych serc.
Książka "Zdobywam zamek" osadzona w latach 30-stych, okazuje się książką niezwykle na czasie. Mogłabym nawet powiedzieć, że jest ponadczasowa. Nie trąci przysłowiową myszką. Jest niezwykle świeża i oryginalna, jakby napisana teraz, a nie w roku 1948. Czyta się ją dobrze, niestety niezbyt szybko, co na szczęście rekompensuje sama treść, która jest napisana prostym i przyjemnym językiem. Dzięki czemu możemy wręcz delektować się powieścią, co w przypadku "Zdobywam zamek" jest wręcz wskazane.
Cieszę się że mogłam ją przeczytać, bo na pewno nie był to czas stracony. Przeniesienie się w lata 30-ste i chwilowe zamieszkanie w zamku było dla mnie niesamowitym przeżyciem. Polecam ją każdemu, kto ma ochotę na coś innego i nietypowego, bo "Zdobywam zamek" Dodie Smith, to strzał w diesiątkę!
MOJA OCENA:
8 / 10
8 / 10
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Fajnie że jesteś! Dziękuję za każdy pozostawiony ślad :)