wtorek, 29 grudnia 2015

Podsumowanie miesiąca: grudzień 2015


Niewiarygodne, że już żegnamy grudzień. Przecież jeszcze nie tak dawno był styczeń... Za szybko ten czas leci ;). Przydałaby mi się jakaś maszyna która pozwoliłaby mi zatrzymać czas, albo chociaż wydłużyć dobę, tak żebym nie musiała za dużo czasu przeznaczać na sen. Mówiąc szczerze, jestem ogromnym śpiochem, ale gdy na półce czeka tyle wspaniałych książek, od razu zapominam o śnie ;). Już zaczęłam się do tego przyzwyczajać, więc nie jest tak źle.
Grudzień był dla mnie bardzo intensywnym miesiącem. Co prawda nie udało mi się zrobić wszystkiego co planowałam, ale i tak jestem zadowolona z rezultatów i wyników. Miał być w grudniu stos, ale nie udało się tego wszystkiego ogarnąć... W końcu poza blogiem i książkami, mam też życie prywatne, które od czasu mojego pojawienia się w blogosferze, zostało całkowicie wywrócone do góry nogami ;).

Przygotowałam małe podsumowanie grudnia, miesiąca który wyjątkowo lubię. Może ze względu na Święta Bożego Narodzenia, które zawsze napawają mnie optymizmem :).
Jesteście ciekawi jak mi minął miesiąc? Zapraszam do czytania!

Ilość przeczytanych książek w tym miesiącu: 9
- "Małe cuda" Heather Gudenkauf, str.410
- "Zajmę się tobą" Mary Kubica, str.352
- "Playlist for the dead. Posłuchaj, a zrozumiesz" Michelle Falkoff, str.272
- "Trawa bardziej zielona" Magdalena Kołosowska, str.312
- "Całuję. Mama" Monika Orłowska, str.272
- "Wiedziałam, że tak będzie" Kasia Pisarska, str.271
- "Amber" Gail McHugh, str.592
- "12 świątecznych opowiadań", str.432
- "Garść pierników, szczypta miłości" Natalia Sońska, str.364

Ilość przeczytanych stron w tym miesiącu: 3 277, co daje około 105 stron dziennie.
Ilość napisanych recenzji: 12 (w tym 5 zaległych, 2 książek dla dzieci, 1 gry)

Ilość przeczytanych książek od początku roku: 122
Ilość przeczytanych stron od początku roku: 44 405

Bardzo się cieszę że udało mi się przeczytać ponad 100 książek w tym roku. Mam nadzieję, że następny rok będzie jeszcze lepszy ;). Jeśli chodzi o blogowe osiągnięcia, udało mi się nawiązać kilka nowych współprac (w tym z Wydawnictwem Feeria), objęłam patronatem dwie cudowne książki ("Trawa bardziej zielona" Magdalena Kołosowska, "Anatomia uległości" Augusta Docher), a licznik przekroczył magiczną liczbę 100 000 wyświetleń. Cieszę się ogromnie z tych małych sukcesów i wprost nie mogę uwierzyć, że tak wiele udało mi się osiągnąć :). Oczywiście nie obyłoby się bez waszej pomocy.

Niebawem sklecę podsumowanie roku 2015, a tymczasem, żeby nie przedłużać, tradycyjnie dziękuję wam za to że jesteście, odwiedzacie mojego bloga, komentujecie, wspieracie i doradzacie. Jesteście wspaniali! Bez was, ten blog już dawno przestałby istnieć. Dlatego bardzo, bardzo wam dziękuję!

A teraz pochwalcie się, jak wam minął miesiąc? :)


Przypominam również o konkursie, który obecnie trwa na blogu.
Można wygrać wspaniałe książki :). Zachęcam do wzięcia udziału!
>KLIK<

 

poniedziałek, 28 grudnia 2015

KONKURS: NOWOROCZNE KSIĄŻKOWE ROZDANIE

Powoli żegnamy 2015 rok, a żeby hucznie przywitać nowy 2016 rok, postanowiłam zorganizować dla was małą książkową rozdawajkę! :)

W puli nagród znajduje się 10 książek. Wybieracie jedną którą chcecie wygrać. Jeśli nie wiecie na którą książkę się zdecydować, zawsze możecie posłużyć się moją recenzją ;). Pamiętajcie aby podać swój adres e-mail, dołączyć do obserwatorów bloga i udostępnić informacje o konkursie. Nie zapomnijcie również przeczytać regulaminu!

Proste prawda? :)
A więc, do dzieła!

baner konkursowy

Książki znajdujące się w puli nagród:

J.A. Redmerski "Na krawędzi nigdy"
Jonathan Kellerman "Diabelski walc" - recenzja
Stephen King "Doktor Sen"
Cecelia Ahern "Kiedy cię poznałam" - recenzja
Matthew Quick "Wybacz mi, Leonardzie"recenzja
Patrycja Gryciuk "450 stron" - recenzja
Marta Zaborowska "Gwiazdozbiór" - recenzja
Agnieszka Opolska "Anna May" - recenzja
Eliza Orzeszkowa "Pamiętnik Wacławy"
Agata Czykierda-Grabowska "Kiedy na mnie patrzysz" - recenzja


REGULAMIN KONKURSU:
  1. Organizatorką konkursu jestem ja, czyli właścicielka bloga czytanie-moja-milosc.blogspot.com.
  2. Konkurs trwa od 28.12.2015 r. do 18.01.2016 r. do godziny 23:59. Zgłoszenia które pojawią się później, nie będą brane pod uwagę.
  3. W konkursie wygrywają dwie osoby, a nagrodą jest wybrana książka.
  4. Jeśli zgłosi się ponad 140 osób, wylosuję trzecią osobę która otrzyma książkę.
  5. Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest dołączenie do obserwatorów bloga.
  6. Należy umieścić baner konkursowy na swoim blogu/udostępnić w g+ lub na FB.
  7. Należy polubić fanpage bloga na FB: facebook.com/Czytanie-Moja-Miłość.
  8. Jeśli nie posiadasz konta na FB, wystarczy że zostaniesz Obserwatorem bloga i umieścisz baner konkursowy na swoim blogu.
  9. Zwycięzcy zostaną wyłonieni w drodze losowania.
  10. Wyniki konkursu zostaną opublikowane w osobnym poście, w ciągu 7 dni od daty zakończenia zabawy.
  11. Do konkursu może zgłosić się każdy, kto posiada bloga oraz adres korespondencyjny na terenie Polski. Nie wysyłam nagród za granicę!
  12. Jeśli zgłosi się mniej niż 30 osób - konkurs zostanie anulowany.
  13. Ze zwycięzcami skontaktuje się mailowo. W przypadku braku odpowiedzi w ciągu 3 dni, wylosuję inną osobę.
  14. Nagrody zostaną wysłane w przeciągu 2 tygodni od otrzymania danych adresowych zwycięzców konkursu.
  15. Zastrzegam sobie możliwość zmiany regulaminu, w ciągu trwania konkursu!

Wzór zgłoszenia:
Wybieram książkę:
Obserwuję jako:
Lubię FB jako:
E-mail:
Baner:


Życzę powodzenia i miłej zabawy! :)


WYNIKI KONKURSU z okazji 100 000 wyświetleń bloga


Moi drodzy, najwyższa pora ogłosić wyniki konkursu z okazji 100 000 wyświetleń bloga! Bardzo się cieszę, że tak wielu z was wzięło udział w zabawie. Zgłosiły się dokładnie 73 osoby! Wszystkim uczestnikom dziękuję i zachęcam do brania udziału w kolejnych konkursach.
Do wygrania były dwie fantastyczne książki, które ufundowało Wydawnictwo Prószyński i S-ka" "Dar morza" Diane Chamberlain, o którą walczyły 43 osoby oraz "Utopce" Katarzyny Puzyńskiej, o którą grało 30 osób.
Bardzo chciałabym nagrodzić każdego z was, ale niestety, zwycięzców może być tylko dwóch. Aby nie przedłużać, czas ogłosić wyniki...


Lista osób które grały o książkę "Utopce" Katarzyny Puzyńskiej:
01. Daga Błaszczyk
02. Natalia Z
03. Emiala Kejna
04. Aya
05. Ania K
06. Anka i Elżbieta Krzyczkowskie
07. Czarny Kruk
08. zaczytana madlen
09. Miłka Kołakowska
10. Monika Płatek
11. Dagmara Janik
12. _ CrUzOn _
13. Tina Black
14. Souvenirmaniac
15. Klaudia M
16. Agnieszka Borowska
17. Beata
18. SallyBrovn
19. Piętaszek
20. Anna Kulawiak
21. Smileee :D
22. czarno_biała em
23. Teresa Kłos-Zakrzewic
24. Grażyna Wróbel
25. SunFlower
26. OnlyOne
27. Ela Ruda
28. Melisa Anonim
29. Mylene 17
30. Anna Pawęzka

Maszyna losująca wybrała...


Anię K
I to do niej wędruje książka :).
Gratuluję!


Lista osób które grały o książkę "Dar morza" Diane Chamberlain:
01. recenzje ami.
02. Lexiss MacKade
03. Michalina Kulińska
04. Dakota
05. Ania Kotlewska
06. Elenkaa_
07. ejotek
08. Aleks 120
09. Iza Czyta
10. Natalia Kapela
11. Wei rdo
12. Iza Batraniec
13. Insane
14. Patrycja Sudoł
15. Sylwka S.
16. Monika Wasiluk
17. Gab riela
18. Yelle
19. Rose Belle
20. Ewa Sawicka
21. Ensorcelee Mija
22. Zosia Samosia
23. madziusia
24. Ayumi O
25. Mariolka Rytter
26. Un café con libros
27. Aneta Pachurka
28. Magdalena Sz L
29. Gosia Pawlaczyk
30. Anna Nawrocka
31. Szczęśliwa Mama
32. Ewelina Poc
33. Piotr Iwanowski
34. Teresa K
35. Nely
36. Sia a
37. Ania Wolniak
38. Basia Grencel
39. Alina Szymczak
40. Bogdan N
41. Marzena Strawa
42. Izunia Raszka
43. Gracenta

Tym razem maszyna losująca wskazała...

recenzje ami.
I to w jej ręce trafi kolejna książka. :)
Gratuluję!


Ze zwycięzcami skontaktuję się mailowo. Przypominam również, że w przypadku braku odpowiedzi w ciągu 3 dni, wylosuję inną osobę.
Pozostałym uczestnikom serdecznie dziękuję za udział w zabawie. Mam nadzieję, że będziecie brać udział w kolejnych konkursach organizowanych na blogu i na FB :).


niedziela, 27 grudnia 2015

MÓJ PATRONAT: "Anatomia uległości" Augusta Docher


Miło mi poinformować, że mój blog Czytanie Moja Miłość objął patronatem medialnym najnowszą książkę Augusty Docher "Anatomia uległości".
Logo mojego bloga znajdzie się na okładce książki, co jest dla mnie niesamowitym wyróżnieniem :).

Również moja rekomendacja pojawi się na okładce książki.



Z całego serca dziękuję Autorce, oraz Wydawnictwu Lucky!


Kilka słów o książce:

Co się zdarzy, gdy na drodze Melanii Duvall, niezależnej i wyzwolonej trzydziestoletniej singielki, stanie Adam Harding?
Co będzie, gdy ten twardo stąpający po ziemi mężczyzna rzuci jej wyzwanie i zaprosi do gry, w której paradoksalnie nie liczy się wygrana, a jedynie walka o nią? Czy Melania pozwoli się ujarzmić i odda w jego ręce całą siebie?

"Wiesz, że wszystko w tobie pachnie uległością? Twoje łzy, pot, skóra, oddech… Dopiero dzisiaj to sobie uświadomiłem. Zapach twojej uległości… Wyczułem go, gdy pierwszy raz wziąłem cię w ramiona. Nie wiedziałem wtedy, co tak bardzo mnie oszołomiło".

Jak potoczy się gra, w której oboje poniosą porażkę i jednocześnie odniosą zwycięstwo? Czy nie zgubią się w trakcie podróży w głąb własnej psychiki, odkrywając świat doznań seksualnych, jakich dotąd nie znali?
Zmysłowo i bezpruderyjnie, czasem ostro i brutalnie, by za moment zaskoczyć Cię czułością i romantyzmem.
Oto "Anatomia uległości" – powieść o najskrytszych fantazjach kobiet.
Takich jak Ty...



PREMIERA: 29 STYCZNIA 2016


Mojej recenzji spodziewajcie się niebawem.
Będą też konkursy :).


Jesteście zainteresowani tym tytułem?


czwartek, 24 grudnia 2015

WESOŁYCH ŚWIĄT!

Moi drodzy,

W ten wyjątkowy Świąteczny czas, pragnę złożyć wam najserdeczniejsze życzenia! Szczęśliwych, zdrowych, a przede wszystkim rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia! Mnóstwa prezentów pod choinką (zwłaszcza tych książkowych), samych pyszności na wigilijnym stole i dużo, dużo radości. Aby nigdy nie opuściło was szczęście, a uśmiech zawsze gościł na waszych twarzach. Niech to będą wyjątkowe Święta, pełne miłości, pogody ducha i spełnionych marzeń.

Tego życzę wam z całego serca!

WESOŁYCH ŚWIĄT!



Na koniec, garść ogłoszeń.
Z powodu Świąt, robię sobie mały blogowy urlop. Niestety nie będę miała czasu, by odwiedzać wasze blogi, ale obiecuję po Nowym Roku nadrobić zaległości.
W przyszłym tygodniu jednak będę miała dla was podsumowanie miesiąca oraz minionego roku i być może uda się naskrobać jakąś recenzję ;).


Życzę wam wspaniałego odpoczynku i wszystkiego dobrego! :)

 

wtorek, 22 grudnia 2015

"Trawa bardziej zielona" Magdalena Kołosowska [PRZEDPREMIEROWO]


Każdy z nas chce żyć po swojemu. Spełniać swoje pragnienia i dążyć do realizacji swoich celów. Chwycić ster i popłynąć w obranym przez siebie kierunku. Choć droga może być pełna niespodzianek, zawsze warto próbować walczyć o siebie i swoje marzenia. I o miłość, która niespodziewanie może zapukać do bram naszych serc.

Trzydziestoletnia Maja czuje że znalazła się na życiowym zakręcie. Jej małżeństwo zaczyna się sypać. Mąż wyjechał do Szwecji i nie zamierza prędko wracać. Samotność coraz bardziej daje się jej we znaki, a niezbyt satysfakcjonująca praca jeszcze bardziej ją przygnębia. Gdy jej przyjaciółka Monika proponuje jej kilkudniowy wyjazd na Mazury, Maja nie zastanawia się ani chwili. Obie kobiety nie spodziewają się, że podczas tego krótkiego pobytu ich życie zmieni się nie do poznania, a przypadkowe znajomości jakie uda się im nawiązać, zmienią się w coś dużo bardziej poważnego, niż mogłyby przypuszczać.

„Trawa bardziej zielona” to najnowsza książka Magdaleny Kołosowskiej, której twórczość miałam okazję poznać podczas czytania książki „Dlatego mnie kochasz”. Już wtedy autorka oczarowała mnie swoim lekkim piórem i niepowtarzalnym stylem. „Trawa bardziej zielona” znacznie różni się od poprzedniej książki, choć trzeba przyznać, że obie prezentują się rewelacyjnie. Magdalena Kołosowska pisze fantastycznie, z niezwykłą precyzją i skrupulatnością nakreśla nam losy swoich bohaterów. Historia Mai i Moniki tchnie realnością, jest niezwykle prawdziwa i życiowa. Widzimy przez co muszą przechodzić bohaterowie i tak naprawdę zdajemy sobie sprawę, że sami zmagamy się z podobnymi problemami na co dzień. Życie ma wiele barw, od tych pięknych i niezwykle intensywnych, do tych przygnębiających, smutnych i czarnych jak smoła. Magdalena Kołosowska w swoich książkach pokazuje nam życie takim jakie jest, nic nie ubarwia i nie koloryzuje. Nie szczędzi przy tym swoim bohaterom przykrości, by później pozwolić im cieszyć się szczęściem, które pojawia się na ich drodze.

„Trawa bardziej zielona” to opowieść przede wszystkim Mai i Moniki i to na nich skupia się czytelnik. Wydarzenia śledzimy z perspektywy obu kobiet, co daje nam dokładny obraz sytuacji w której się znalazły. Widzimy z jak wielkimi dylematami muszą się zmagać i jak wielkie emocje nimi targają. Poznajemy również Kubę i Pawła, którzy również dzielą się z nami swoją historią. Każdy z bohaterów nakreśla nam swoje życie, dzieląc się swoimi uczuciami i rozterkami.

Autorka świetnie wykreowała swoje postacie, dopracowując je w każdym szczególe. Potrafią wzbudzić w czytelniku ogrom emocji i sprawić, że ich losy nie są nam obojętne. Choć można przypuszczać jak zakończy się historia, absolutnie nie psuje to pozytywnych wrażeń jaką gwarantuje lektura. Przyglądanie się zmaganiom bohaterów i zmianom jakie w nich zachodzą pod wpływem zdobytych doświadczeń, jest niezwykle ciekawe i intrygujące. Należy również zwrócić uwagę na fabułę, która choć wydaje się prosta, to jednak skrywa w sobie głębię. Magdalena Kołosowska stworzyła historie która mieni się niezliczoną ilością barw i zmienia się jak w kalejdoskopie. Potrafi zaskoczyć, wzruszyć, rozśmieszyć i nakłonić do głębszych refleksji i przemyśleń. Muszę również wspomnieć o akcentach humorystycznych, które pojawiają się w książce, zwłaszcza motyw z Piratami z Karaibów i z pewnym niezwykle przystojnym piratem. Wszystko świetnie ze sobą współgra, tworząc genialnie skonstruowaną całość.


Książka Magdaleny Kołosowskiej opowiada o sile miłości, o poszukiwaniu szczęścia i dążeniu do realizacji swoich pragnień. Pokazuje nam, że zawsze warto walczyć o siebie i o swoje marzenia. Każdy z nas ma jakieś pasje i tylko od nas zależy, czy pozwolimy im stać się rzeczywistością, nawet pomimo tego, że u sąsiada trawa jest dużo bardziej zielona. Jeśli chcemy coś osiągnąć, nie warto tego odkładać na później, a powoli dążyć do celu.

„Trawa bardziej zielona” to pełna humoru i ciepła książka która oczaruje was swoją prostotą i lekkością. To niebanalna historia, która skłania do zmian i zastanowienia się nad swoim życiem. Gorąco polecam i zachęcam do sięgnięcia po tę wyjątkową książkę. Jestem pewna, że nie będziecie zawiedzeni.

Autor: Magdalena Kołosowska
Tytuł: Trawa bardziej zielona
Patronat: Czytanie Moja Miłość
Wydawnictwo: Feeria
Data premiery: 14 stycznia 2016
Liczba stron: 312
Gatunek: literatura obyczajowa
MOJA OCENA: 9/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce, oraz Wydawnictwu Feeria


poniedziałek, 21 grudnia 2015

Bajkowy Zakątek: "Opowiem ci, mamo, skąd się bierze miód" Katarzyna Bajerowicz


Każdy z nas wie, że pszczoły robią miód. Ale zwykle nie zastanawiamy się jak to wygląda. Nie zdajemy sobie sprawy, jak ciężką pracę wykonują te niewielkie owady. Książka „Opowiem ci, mamo, skąd się bierze miód” przybliży wam i waszym dzieciom, jak wygląda życie w ulu.

Książka „Skąd się bierze miód” to kolejna pozycja z serii „Opowiem ci, mamo”, która ma na celu pokazać dzieciom otaczający je świat. Dziś weźmiemy pod lupę pszczoły i przekonamy się, że nawet takie małe owady, potrafią być niezwykle ciekawe i fascynujące.


Dowiemy się kim jest Pszczela Matka i jaka jest jej rola w ulu, co robią trutnie i robotnice, a nawet jak niezwykłe potrafią być pszczele oczy. Katarzyna Bajerowicz przybliża nam proces zbierania nektaru przez pszczoły i pokazuje jak powstaje miód w ulu. Czy zdawaliście sobie sprawę, że aby uzyskać 1 kilogram miodu, owady muszą odwiedzić około 4 miliony kwiatów? To wręcz niewyobrażalne! A jednak. Pszczoły ciężko pracują, żebyśmy mogli zajadać się pysznym i słodkim miodem. Ale to nie koniec ich obowiązków. Te malutkie owady robią coś znacznie ważniejszego, niż sama produkcja miodu: zapylają rośliny. Dzięki nim na drzewach rosną owoce, a z ich nasion powstaną nowe kwiaty, drzewa i krzewy. Musimy pamiętać o tym, że gdyby nie pszczoły, życie na ziemi nie mogłoby przetrwać.

„Skąd się bierze miód” to cenne i niezwykle bogate kompendium wiedzy na temat życia pszczół. Dowiemy się jak ważną rolę odgrywają te malutkie owady w przyrodzie i przekonamy się, jak ciężką pracą muszą wykonywać. Znajdziemy tutaj wiele faktów na temat pszczół, zobaczymy jak wyglądają, co robią i jakie mają role w ulu. Całość została wzbogacona w piękne i niezwykle bajkowe ilustracje w wykonaniu Katarzyny Bajerowicz, które od razu przyciągają wzrok. Widać tutaj ogromną dbałość o szczegóły i jakość rysunków. Wykonanie jest po prostu fenomenalne, co zdecydowanie wpływa na korzyść tej publikacji. Poza faktami z życia pszczół, książka została wzbogacona w rymowany wiersz, który napisał Marcin Brykczyński.


Książka ma na celu wytłumaczyć dzieciom, jak duże znaczenie mają pszczoły i ich praca, a także pokazać im skąd się bierze miód i owoce. Poprzez zabawę dzieci mają szansę ćwiczyć spostrzegawczość i koncentrację, rozwijać wiedzę, a przede wszystkim świetnie się przy tym bawić i miło spędzać czas.

„Skąd się bierze miód” to publikacja przeznaczona dla dzieci w wieku przedszkolnym, ale jestem pewna, że i dzieci starsze, jak i dorośli, będą mieć niesamowitą frajdę z odkrywania świata pszczół. Książeczka została wzbogacona w zadania, które pozwolą dzieciom spędzić kreatywnie czas. Będziemy mogli sami zrobić sobie pszczoły i stworzyć im prawdziwy kwiecisty ogród. To dodatkowy atut tej niezwykłej publikacji, bo dzięki temu nasze pociechy będą mogły rozwijać zdolności manualne, a także świetnie się przy tym bawić.

„Opowiem ci, mamo, skąd się bierze miód” to niezwykle cenna i mądra publikacja, którą naprawdę warto mieć. Jestem pewna, że każde dziecko będzie zafascynowane pszczelim światem i z przyjemnością będzie odkrywać sekrety tych niezwykłych owadów. Warto również wspomnieć o pięknym wydaniu książki. Grube sztywne kartki, piękne ilustracje i ciekawy tekst, zagwarantują wyśmienitą zabawę na długie godziny. Polecam ten tytuł, jak i pozostałe książki z serii „Opowiem ci, mamo” Wydawnictwa Nasza Księgarnia. Na pewno zdobędą serca waszych dzieci! Gorąco polecam.

Ilustracje: Katarzyna Bajerowicz
Tekst: Marcin Brykczyński
Tytuł: Opowiem ci, mamo, skąd się bierze miód
Seria: Opowiem ci, mamo
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 28
Wiek: 3+
MOJA OCENA: 9/10


Za możliwość zapoznania się z książką dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia


czwartek, 17 grudnia 2015

KONKURS NA SZCZĘŚCIE

Święta tuż tuż, a żeby troszkę umilić wam ten czas, przygotowałam mały konkurs. Mam dla was dwa egzemplarze książki "Szukając szczęścia" Anety Krasińskiej. Nagrody ufundowało Wydawnictwo Novae Res.

Zasady są bardzo proste, dlatego odpuściłam sobie pisanie regulaminu ;).
Wystarczy że odpowiecie na pytanie konkursowe, udostępnicie informacje o konkursie na blogu/fb/g+ i polubicie fanpage Czytanie Moja Miłość na FB (dotyczy tylko tych osób które mają konto na Facebooku). Jeśli macie ochotę, możecie zaobserwować bloga, ale nie jest to warunek konieczny.


PYTANIE KONKURSOWE:
Jaki jest Twój sposób na szczęście?
Napisz mi, co powoduje, że czujesz się szczęśliwy/a. Swoją wypowiedź zmieść w maksymalnie 5 krótkich zdaniach.


Wybiorę dwie osoby których wypowiedzi najbardziej mi się spodobają i to do nich trafią książki.
Konkurs równocześnie odbywa się na Facebooku: >klik<, więc możecie się zgłaszać albo tu, albo tam :). Konkurs trwa od dziś - 17.12.2015 do 27.12.2015 do godziny 23.59. Zgłoszenia które pojawią się później, nie będą brane pod uwagę. Wyniki konkursu pojawią się do 7 dni w osobnym poście na blogu. Nagrody zostaną wysłane w przeciągu 2 tygodni od otrzymania adresów wygranych osób.


WZÓR ZGŁOSZENIA:

Odpowiedź na pytanie:
Lubię FB jako:
Baner/Link:

baner konkursowy

Powodzenia! :)


wtorek, 15 grudnia 2015

"Playlist for the dead. Posłuchaj, a zrozumiesz" Michelle Falkoff


Zwykle ciężko nam mówić o śmierci. To temat niezwykle trudny i przykry. Zwłaszcza gdy słyszymy o osobie młodej, która tak naprawdę dopiero rozpoczęła swoje życie. Wtedy jest jeszcze trudniej. Coraz więcej nastolatków decyduje się na ten ostateczny krok. Samobójstwo wydaje się jedynym wyjściem z trudnej sytuacji, jedynym ratunkiem, gdy rzeczywistość staje się nieznośna.

Pewnego dnia, po dość nieudanej imprezie, Sam budzi się w domu swojego najlepszego przyjaciela Haydena. Najgorsze jest jednak to, że jego przyjaciel w nocy odebrał sobie życie. Sam jest zdruzgotany i załamany. Ciężko pozbierać mu się po tej tragedii i zrozumieć postępowanie przyjaciela. Jednak w głębi serca czuje się winny jego śmierci. Próbuje dojść do prawdy i dowiedzieć się dlaczego popełnił samobójstwo. Pomóc ma mu w tym playlista, którą zostawił dla niego Hayden w dniu swojej śmierci z dołączoną kartką „Posłuchaj, a zrozumiesz”. Czy Sam odkryje dlaczego jego przyjaciel odebrał sobie życie? Czy piosenki które zostawił mu Hayden pomogą mu pozbierać się po tragedii?

„Ludzie mówią mnóstwo różnych rzeczy. Niektóre z nich mogą się przydać, inne cię rozdrażnią, a wiele z nich będzie ci działać na nerwy. Mówią je jednak dlatego, że inne osoby im je powiedziały, lub dlatego, że okazały się one przydatne, gdy sami kogoś stracili. Intencje mieli dobre.”

Historia Haydena i Sama, smuci i głęboko porusza. To książka, która rozbija emocjonalnie, rozrywa serce i wywołuje ogromny ból. Ciężko czytać o śmierci, a jeszcze trudniej gdy jest to śmierć samobójcza. Coraz więcej młodych ludzi odbiera sobie życie i nic, ani nikt nie jest w stanie ich powstrzymać. Przyczyny są różne, nam mogą wydawać się błahostką, ale dla osoby która tkwi w dołku, sytuacja staje się na tyle poważna i nieznośna, że ciężko ją potem udźwignąć i samemu spróbować sobie z nią poradzić. Jedynym wyjściem wydaje się samobójstwo, które skutecznie skróci cierpienie i ból. Ostateczny krok, który przyniesie ukojenie i upragniony spokój. Statystyk nie da się oszukać, fala samobójstw wciąż zbiera swoje żniwo. I choć jest to temat niezwykle trudny i bolesny, to jednak należy mówić o tym głośno, by każdy z nas wiedział, jak poważny problem stanowi.

Hayden odebrał sobie życie i zostawił swojego jedynego przyjaciela z setką pytań, na które musi sam poszukać odpowiedzi. Co wydarzyło się na pamiętnej imprezie? Czy było to coś, co skłoniło go do popełnienia samobójstwa? Czy przyczyną jego śmierci był brat i jego koledzy, którzy przez cały czas znęcali się nad Haydenem? Kto ponosi winę? A może, to Sam zawinił i dlatego jego przyjaciel się zabił? I kim jest tajemnicza dziewczyna, która niespodziewanie pojawiła się w życiu Haydena? Z każdą chwilą pytać przybywa, a Sam im dalej drąży, tym bardziej wydaje mu się to pogmatwane. Zbiór piosenek który zostawił mu przyjaciel, ma być dla niego podpowiedzią i choć chłopak na początku nie jest w stanie rozgryźć tej zagadki, w końcu odkrywa w czym tkwi problem. Nie będę ukrywać, że i dla mnie było to ogromne wyzwanie i tak naprawdę do końca nie wiedziałam jakie przeznaczenie miała playlista Haydena. Rozwiązanie jest jednak bardzo proste i niezwykle pouczające. Tak naprawdę cały czas miałam je na wyciągnięcie ręki, tak samo jak główny bohater. Wsłuchajcie się w muzykę i spróbujcie zrozumieć, jestem pewna że sami odkryjecie w czym rzecz.

Playlist for the dead” to książka niezwykle wartościowa. Skłania do refleksji i głębszych przemyśleń na temat samobójstwa i straty. Bo pomimo wątku przewodniego którym jest właśnie samobójstwo, autorka porusza również temat znęcania się psychicznego i fizycznego, upokarzania, poniżania i gnębienia osób słabszych, co skutecznie może doprowadzić do tragedii. Nikt z nas nie chciałby przecież stać się obiektem kpin i drwin, a właśnie to spotkało Sama i Haydena, nie ma się więc co dziwić, że oboje unikali kontaktu z rówieśnikami i woleli spędzać czas w swoim towarzystwie. W pewien sposób izolowali się od reszty otoczenia i uciekali w świat gier komputerowych i komiksów. Michelle Falkoff w swojej książce mówi również o poczuciu winy, o radzeniu sobie ze stratą bliskiej osoby i odnajdowaniu nowej życiowej drogi. To historia niezwykle prawdziwa, szczera aż do bólu, pokazująca nam do czego są zdolni ludzie którzy krzywdzą i ci, co zostali skrzywdzeni.

„Wiele osób pragnie zniknąć. Może im się nawet wydawać, że tak już się stało. Ale ktoś zawsze je obserwuje.”

„Playlist for the dead. Posłuchaj, a zrozumiesz” to głęboko poruszająca i dająca do myślenia powieść. Napisana lekkim językiem, z niezwykle charyzmatycznymi bohaterami i świetnie poprowadzoną fabułą. Smutna, wyrazista i niebanalna. Jestem pewna, że znajdzie wielu zwolenników. Ja ze swojej strony mogę tylko polecić i zachęcić was do poznania tej niezwykłej historii.

Autor: Michelle Falkoff
Tytuł: Playlist for the dead. Posłuchaj, a zrozumiesz
Tytuł oryginału: Playlist for the dead
Wydawnictwo: Feeria Young
Data wydania: 4 listopada 2015
Liczba stron: 272
Gatunek: literatura młodzieżowa
MOJA OCENA: 8/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej BookAndWalk


poniedziałek, 14 grudnia 2015

"Zajmę się tobą" Mary Kubica


Dla Heidi od zawsze liczyło się dobro innych ludzi. Ich potrzeby przedkładała nad własne i robiła wszystko by pomóc tym którzy najbardziej tego potrzebowali. Gdy ujrzała na dworcu kolejowym młodą dziewczynę z zawiniątkiem w ręce, wiedziała, że nie będzie w stanie przejść obojętnie.

Tego dnia całe Chicago tonęło w strugach deszczu. Każdy się spieszył by jak najszybciej uciec przed szalejącą ulewą. Nikt nie zwracał uwagi na dziewczynę w podartych dżinsach i zniszczonej kurtce, która starała się ochronić niemowlę przed szalejącą ulewą. Heidi choć na początku zignorowała dziewczynę, to jednak w głębi serca, wciąż nie mogła przestać o niej myśleć. Gdy następnego dnia, znowu pojawiła się na dworcu i dostrzegła nastolatkę z dzieckiem, wiedziała że musi jej pomóc. Nie byłaby sobą gdyby odwróciła się i odeszła. Zaoferowała dziewczynie tymczasowe schronienie w swoim domu, co niestety nie spotkało się z aprobatą ze strony męża i córki Heidi. Jednak kobieta popełniła jeden wielki błąd. Nim zaoferowała dziewczynie pomoc, powinna wypytać ją o przeszłość, dowiedzieć się przed kim i dlaczego ucieka. Ale Heidi woli żyć w nieświadomości. Woli nie wiedzieć.

„Zajmę się tobą” to wielowątkowa powieść, w której teraźniejszość i przeszłość splatają się ze sobą. To genialnie skonstruowany thriller psychologiczny, który do samego końca trzyma w napięciu. Przebieg wydarzeń możemy śledzić z punktu widzenia trzech osób – Heidi, jej męża Chrisa, oraz Willow, nastoletniej uciekinierki. Chris od samego początku nie żywi zaufania do dziewczyny i za wszelką cenę próbuje się dowiedzieć czegoś na temat jej przeszłości. Widać wyraźnie, że nastolatka coś ukrywa i przed kimś ucieka. Chris z obawy o swoją rodzinę, zaczyna prywatne śledztwo, by odkryć kim tak naprawdę jest Willow i jaką tajemnicę skrywa. Heidi zaś nie dostrzega problemu. Uważa, że postąpiła słusznie biorąc dziewczynę pod swój dach. Nie liczy się z konsekwencjami swoich decyzji i tak naprawdę woli nie wnikać kim jest Willow. Ważne jest tylko niemowlę i jego dobro. Dziecko całkowicie przysłania jej świat i odbiera zdolność racjonalnego myślenia. Kobieta coraz bardziej się zatraca, co ewidentnie nie wróży nic dobrego.

Z biegiem książki, dowiadujemy się kim jest dziewczyna i skąd wzięła się na dworcu w Chicago razem z niemowlakiem. Lawirujemy między jej przeszłością, a teraźniejszością i odkrywamy, co tak naprawdę wydarzyło się w jej życiu i jakie tajemnice skrywa. Informacje które udaje się pozyskać Chrisowi powoli przybliżają go do rozwiązania zagadki. Rozpoczyna się prawdziwy wyścig z czasem. Ale jedno jest pewne, ktoś zapłaci bardzo wysoką cenę.

„Zajmę się tobą” to książka niesamowicie poruszająca. Akcja od samego początku pędzi do przodu, gwarantując niezliczoną ilość emocji i wrażeń. Do samego końca tak naprawdę nie wiemy jak potoczą się losy bohaterów i jaki będzie finał tej historii. Napięcie jest ogromne, a z każdą kolejną stronę staje się coraz bardziej odczuwalne. Choć powoli odkrywamy kim jest Willow i jaką zagadkę skrywa jej przeszłość, to jednak nie wiemy, do czego to doprowadzi. Fabuła została przemyślana i dopracowana, a bohaterowie świetnie przedstawieni. Widzimy do czego może doprowadzić obłęd i obsesja. Jak wiele człowiek może stracić gdy podda się swojemu cierpieniu i pozwoli by demony przeszłości przejęły nad nim kontrolę. Bohaterowie będą musieli ponieść konsekwencje swoich czynów i decyzji i tak naprawdę zmierzyć się z tym co nieuniknione. Koniec książki jest druzgocący i wstrząsający. Głęboko roztkliwia, rozczula i zostawia czytelnika w stanie absolutnego szoku i niedowierzania. Mogę śmiało powiedzieć, że jest to najmocniejszy punkt w całej książce, bo choćbym nie wiem jak kombinowała, nie byłam w stanie przewidzieć jak zakończy się książka.

Książka Mary Kubicy to fenomenalny thriller z mocnym tłem psychologicznym, z niebanalną grą bohaterów i świetnie poprowadzoną fabułą, aż do finału który mocno zaskakuje i zapiera dech w piersi. „Zajmę się tobą” skłania do refleksji i głębszych przemyśleń. Uzmysławia nam, że nigdy nie należy bezgranicznie ufać ludziom. Tak naprawdę każdy z nas skrywa jakieś sekrety, jedni większe drudzy mniejsze. Ale nim zdecydujemy się kogoś obdarzyć zaufaniem i wpuścić go do swojego życia, lepiej spróbować najpierw czegoś się o nim dowiedzieć, bo później może być za późno, a niektórych rzeczy nie da się zmienić i cofnąć.

Jeśli macie ochotę na książkę, która swoim niepowtarzalnym klimatem wzbudzi w was niepokój, wywoła dreszcz na plecach, a potem poruszy serce i duszę, to „Zajmę się tobą” będzie lekturą idealną. Gorąco polecam!

Autor: Mary Kubica
Tytuł: Zajmę się tobą
Tytuł oryginału: Pretty Baby
Wydawnictwo: HarperCollins
Data wydania: 18 listopada 2015
Liczba stron: 352
Gatunek: thriller/thriller psychologiczny
MOJA OCENA: 8/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins


niedziela, 13 grudnia 2015

MÓJ PATRONAT: "Trawa bardziej zielona" Magdalena Kołosowska


Miło mi poinformować, że mój blog Czytanie Moja Miłość objął patronatem medialnym najnowszą książkę Magdaleny Kołosowskiej "Trawa bardziej zielona".
Logo mojego bloga znajdzie się na okładce książki, co jest dla mnie niesamowitym wyróżnieniem :).


Z całego serca dziękuję Wydawnictwu Feeria oraz Autorce :).


Kilka słów o książce:

Znaleźć miłość w najmniej spodziewanym momencie. Odkryć w sobie pasję i pozwolić, by marzenia stały się rzeczywistością. Odrzucić schematy, w które wtłoczyło nas życie, i wreszcie nabrać wiatru w żagle. Otworzyć się na pojawiające się na naszej drodze możliwości i odnaleźć siebie.

Nic nie zapowiadało takiego rozwoju wypadków. Pochopnie podjęta decyzja o małżeństwie postawiła 30-letnią Maję na życiowym rozdrożu. Papierowe małżeństwo, praca nie dająca prawdziwej satysfakcji, samotność, poczucie wypalenia. Wszystko zmieniło się jednak podczas krótkiego wypadu z przyjaciółką na Mazury. To tamtejsze spotkanie dało Mai i Moni impuls do życiowych zmian. Życie nie zawsze toczy się jednak liniowo, a konsekwencje pewnych decyzji ujawniają się w najmniej spodziewanym momencie, ku zaskoczeniu otoczenia, a nawet samych zainteresowanych.

"Trawa bardziej zielona" to pogodna i ciepła książka o odnajdywaniu zagubionej pasji życia, o potrzebie bliskości, którą odczuwa każdy z nas.


PREMIERA: 14 STYCZNIA 2016

Mojej recenzji spodziewajcie się niebawem :).


Jesteście zainteresowani tym tytułem?


piątek, 11 grudnia 2015

"Małe cuda" Heather Gudenkauf


Często o naszym życiu decydują ułamki sekund. Wystarczy jeden moment, by cały nasz poukładany świat rozsypał się na milion kawałków. Jedna chwila która przekreśla wszystko.

Ellen Moore jest pracownikiem społecznym, a jej zadanie to bronienie nękanych i krzywdzonych dzieci. Nie może pozwolić sobie na moment nieuwagi i chwilę wahania. Dlatego z wielkim oddaniem i zaangażowaniem spełnia swoje obowiązki i stara się pomagać swoim podopiecznym. W życiu prywatnym właściwie nie brakuje jej niczego. Ma wspaniałego męża i trójkę kochanych dzieci. Jednak wystarczy jeden moment, by całe jej poukładane życie legło w gruzach. Przez swoją nieuwagę jej córeczka trafia do szpitala w stanie krytycznym. Choć był to wypadek, kobieta zostaje oskarżona o zaniedbanie. Grożą jej poważne konsekwencje, a najgorsze jest to, że dziecko w każdej chwili może umrzeć. Ellen wpada w pułapkę systemu, któremu służy od lat. W tym samym czasie, dziesięcioletnia Jenny Brierd, na skutek zbiegu okoliczności gubi się i odtąd musi radzić sobie sama. Jej ojciec nadużywa alkoholu i nie radzi sobie z wychowaniem córki. Mężczyzna ma poważne problemy ze znalezieniem stałej pracy, przez co razem z córką, co chwilę zmieniają miejsce zamieszkania. Podczas kolejnej przeprowadzki, na dworcu dochodzi do bójki, w której ojciec dziewczynki zostaje aresztowany, a Jenny rusza w samotną podróż. W tym momencie drogi Elen i Jenny przecinają się. Obie nawet nie przypuszczają, jak bardzo mogą sobie nawzajem pomóc.

„(…) najgorszy ból to taki, którego jeszcze się nie czuje, ale wiadomo, że powoli zmierza w twoją stronę.” *str.55

„Kiedy ktoś jest dla ciebie okrutny, oznacza to zwykle, że w jego życiu dzieje się coś trudnego i okropnego.” *str.277

Heather Gudenkauf porównywana jest do tak znakomitych pisarek jak Jodi Picoult lub Diane Chamberlain. Osobiście nie przepadam za tego typu porównaniami i zwykle sama staram się ich unikać, ale po przeczytaniu kilku książek autorki, dostrzegam pewne podobieństwa. Choć styl każdej z pisarek znacznie się od siebie różni, to jednak tematyka jaką poruszają w swoich książkach jest bardzo podobna. To historie bardzo życiowe, które trafiają głęboko do serca czytelnika, poruszają duszę i wywołują całą lawinę emocji. Mogę śmiało powiedzieć, że Heathet Gudenkauf to znakomita pisarka, a po jej książki naprawdę warto sięgnąć. Dla mnie to kolejna mistrzyni powieści obyczajowych, która całkowicie podbiła moje serce.

Pierwsza książka Heather Gudenkauf, która trafiła w moje ręce to „Jeden krok”. Byłam zachwycona i wiedziałam, że będę musiała przeczytać inne powieści autorki. Zdecydowałam się na „Drobne kłamstwa”, które są wstępem do „Małych cudów”. To dość krótka nowelka, która przybliża nam postać Ellen Moore i tego czym się zajmuje. Nie jest to lektura obowiązkowa, zwłaszcza że tak naprawdę oba tytuły stanowią oddzielne historie. Można je również czytać w dowolnej kolejności. Wybór należy do was.

„Małe cuda” to dwie splatające się ze sobą historie, które w świetny sposób łączą się ze sobą. Obie są bardzo poruszające, choć w moim przypadku, to opowieść Ellen wywołała więcej emocji. Sytuacja w której znalazła się kobieta, jest przerażająca i dramatyczna. Poprzez swoją nieuwagę naraziła córeczkę na niebezpieczeństwo. Będzie musiała ponieść konsekwencje swoich czynów i decyzji. Autorka ukazuje nam, co dzieje się z Ellen, jak ciężko przychodzi jej pogodzenie się z minionymi wydarzeniami. Tak naprawdę nie potrafi sobie wybaczyć, ale za wszelką ceną próbuje znaleźć w sobie siły do walki o swoje dziecko. Nie będzie to proste, zwłaszcza że system jest nieubłagany, a gdy w sprawę zaczynają mieszać się media, robi się jeszcze bardziej gorąco. Przez jeden drobny błąd, staje się potworem, którego wszyscy wytykają palcami, zarzucając jej zaniedbanie i umyślne działania. I tak naprawdę nie ma znaczenia jej wcześniejsze dobre życie. Liczy się tu i teraz.

Kolejnym ważnym wątkiem, jest sprawa Jenny, która gubi się i trafia pod skrzydła matki Ellen. W ten sposób ich drogi się łączą. Historia dziewczynki jest równie smutna i tragiczna i choć Ellen ma na głowie własne problemy, robi wszystko by pomóc zagubionej dziesięciolatce. Czy jej się uda? Jak skończy się ta dramatyczna historia?


„Małe cuda” to piękna i bardzo poruszająca opowieść. Całą sobą przeżywałam sytuacje w których znaleźli się bohaterowie. Wielokrotnie się wzruszyłam, a koniec okazał się dla mnie prawdziwą lawiną emocji. Heather Gudenkauf ma niesamowity talent do tworzenia historii, które wręcz rozrywają serce. Pomimo emocjonalnego wstrząsu który gwarantuje nam autorka, książkę czyta się wyjątkowo szybko. Właściwie nie sposób się od niej oderwać i odłożyć ją na bok. Nim się obejrzałam, a miałam ją za sobą i jeszcze długo po przeczytaniu nie mogłam dojść do siebie. To genialnie skonstruowana powieść obyczajowa, ukazująca nam ludzkie dramaty i problemy życiowe. Piękna, prawdziwa i dotykająca do żywego.

„(…) wszyscy mamy swoje momenty. Wszystkich nas spotykają chwile, kiedy odwracamy się plecami, zamykamy oczy, tracimy czujność.” *str.234

„Macierzyństwo to seria pożegnań. Czasem słodko-gorzkich i pełnych nadziei, czasem stopniowych, delikatnie odsuwających twoje palce od czegoś cennego, innym razem znów gwałtownych i nieoczekiwanych.” *str.337

„Małe cuda” Heather Gudenkauf to kolejna książka która mnie zachwyciła. Jestem oczarowana stylem autorki i lekkością z jaką została ukazana historia Ellen i Jenny. Głęboko porusza, roztkliwia i zostawia w sercu trwały ślad. Gorąco polecam!

Autor: Heather Gudenkauf
Tytuł: Małe cuda
Tytuł oryginału: Little Mercies
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 3 czerwca 2015
Liczba stron: 410
Gatunek: literatura obyczajowa
MOJA OCENA: 9/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Filia


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka