Co takiego musi się stać, aby
kobieta zrozumiała, jakie jest jej prawdziwe przeznaczenia? Jak długą drogę
musi przejść, by w końcu zdecydowała się zawalczyć o swoje szczęście? Los jest
nieprzewidywalny, ale często ma dla nas niespodzianki, które mogą znacząco
odmienić nasze życie. Wystarczy się tylko odważyć i po nie sięgnąć.
Jaśmina ma trzydzieści pięć lat,
wspaniałego męża i maleńką córeczkę. Mieszkają w malowniczym mazurskim
miasteczku i cieszą się życiem. Mogłoby się wydawać, że niczego nie brakuje jej
do szczęścia, w końcu ma piękny dom, męża, zdrowe dziecko, a do tego
niezastąpione przyjaciółki na które zawsze może liczyć. Niestety jej sielanka
zostaje zaburzona. Niespodziewanie dowiaduje się, że grozi jej utrata pracy, do
tego mąż miał wypadek na motorze, po którym stał się nieznośnym i gburowatym
typem. Jaśmina dostrzega że jej życie wcale nie jest takie idealne jak na
początku myślała, a małżeństwo z ukochanym mężczyzną zaczyna przeżywać głęboki
kryzys. Kobieta uświadamia sobie, że przez cały czas, tak naprawdę zaniedbywała
siebie i nie myślała o swoich pragnieniach i potrzebach. Niespodziewanie w jej
wnętrzu budzi się Wilczyca, która kieruje jej myślami i uczuciami. Jaśmina
odnajduje w sobie siłę, by zawalczyć o siebie i swoją kobiecość.
„Trzeba wiedzieć, czego się chce. Najtrudniejsze to sprecyzować cel. Wtedy jest do czego dążyć i wewnętrzna harmonia pojawia się sama.” *str.38„Życie ulatuje nam między palcami. A my? Za mało kochamy, zbyt wielu rzeczy się boimy, zbyt dużo uwagi poświęcamy temu, co jeszcze się nie wydarzyło, zamiast skupić się na tym, co jest dziś.” *str.147
Książka Adrianny Trzepioty, to
dość nietypowa lektura. Nie będę ukrywać, że miałam pewne obawy gdy sięgałam po
ten tytuł. Jednak gdy zaczęłam czytać, po prostu przepadłam i to dosłownie.
„Zwilczona” to książka wyjątkowa, niesamowicie magiczna i niezwykle intrygująca.
Piękna opowieść o kobietach i dla kobiet, pokazująca i uświadamiająca każdej z
nas, że nigdy nie należy zapominać o sobie i o swojej kobiecości. Choć w
życiowym biegu i natłoku obowiązków łatwo się zatracić i zapomnieć o samemu
sobie, warto czasem przystanąć w miejscu, zwolnić i zastanowić się nad swoim
życiem. Czy żyję tak jak chcę? Czy spełniam swoje marzenia i pragnienia? Co mam
zrobić, żeby żyło mi się lepiej?
Kobiety nigdy nie miały łatwego
życia. Od zawsze musiały walczyć o swoje prawa i wyzwolenie. Niejednokrotnie
musiały zmagać się z pogardą i poniżaniem ze strony mężczyzn. Bez sprzeciwu
spełniały wszystkie zachcianki swoich mężów, myśląc że tak ma być, że taki jest
ich los. Oczywiście zdarzały się kobiety, które chciały być wolne i nie zamierzały
podporządkowywać się woli mężczyzn. Wyłamywanie się ze stereotypów zawsze budziło
i dalej budzi kontrowersje. Ale przecież każdy człowiek ma prawo być tym kim
chce i żyć tak jak pragnie. Znamy swoje prawa i wiemy czego chcemy, tylko
dlaczego ciągle zapominamy o swojej kobiecości? Dlaczego spełniamy zachcianki
innych, a nie zważamy na swoje potrzeby? Robimy wszystko, by zadowolić naszych
mężów, partnerów i chłopaków, ale czy możemy powiedzieć że czujemy się
spełnione, że jesteśmy szczęśliwe? W każdej kobiecie tkwi niewyobrażalna moc i
siła, wystarczy tylko pozwolić się jej przebudzić. Zacząć żyć po swojemu i dla
siebie, a nie tylko dla innych.
W książce Adrianny Trzepioty
element który skłania główną bohaterkę do zmiany swojego życia i nastawienia,
jest jej wewnętrzny głos - Wilczyca. Od tej chwili Jaśmina odnajduje w sobie
siłę i motywację, do zmian. Budzi się w niej prawdziwa kobieta, która pragnie
kochać i być kochaną, czuć się docenianą i zauważoną, zwłaszcza że w jej
małżeństwie niestety nie wiedzie się zbyt dobrze. Przewartościowuje swoje życie
i w końcu decyduje się odnaleźć sens swojego istnienia. Droga do szczęścia jest
długa i wyboista, ale Jaśmina decyduje się w końcu zrobić ten pierwszy krok.
Jakie będą konsekwencje jej decyzji? Czy w końcu odkryje swoje prawdziwe
przeznaczenie?
„Zwilczona” to książka
niesamowita. Autorka zachwyciła mnie swoim pięknym językiem i lekkością z jaką
pisze. Porusza ważne kwestie, o których wiele kobiet często zapomina. Jej
bohaterkami, są kobiety silne, zwłaszcza Jaśmina, która w końcu decyduje się
żyć po swojemu. Fabuła książki, może i nie wydaje się zbyt odkrywcza, ale
elementy magiczne które autorka wprowadza, sprawiają że historia Jaśminy staje
się dużo bardziej tajemnicza i niezwykła. Nabiera zupełnie innego charakteru i
wyrazu. Ważną kwestią jest tutaj również Wilczyca, która dodaje książce
świeżości. Jest to element kluczowy dla przebiegu całej historii i sprawia że powieść
Adrianny Trzepioty tchnie pomysłowością, niebanalnością i oryginalnością. Nie
można zapomnieć o magicznej atmosferze i niepowtarzalnym klimacie, który przez
cały czas utrzymuje się w książce.
„Kobiecość trzeba nieustannie pielęgnować, żeby nie zgasła, żeby nie stała się tylko snem.” *str.132„Miłość jak wodorosty oplata i wciąga. Orientujesz się, że toniesz, dopiero wtedy, gdy już nie ma ratunku. Nie ma życia bez problemów, jednak trzeba je przezwyciężyć z szacunku dla ciała i przyrody.” *str.231
„Zwilczona” to kolejny genialny
debiut który wpada w moje ręce. Cieszę się że na naszym rynku pojawia się coraz
więcej tak dobrych książek. Tylko trochę żałuję że wielu czytelników boi się
sięgać po debiutantów. Książka Adrianny Trzepioty dowodzi, że i polscy pisarze
mają się świetnie, a ich książki często niezauważane, naprawdę zasługują na
uwagę. Nie bójmy się sięgać po nazwiska nieznane, bo możemy przegapić coś
bardzo cennego. „Zwilczona” to właśnie taka perełka – nietypowa, nieszablonowa,
ale niezwykle piękna i wartościowa. Ujęła moje serce i duszę. Dajcie się skusić
i pozwólcie, aby i was przebudziła się Wilczyca. Polecam!
Autor: Adrianna Trzepiota
Tytuł: Zwilczona. O kobiecej intuicji, mazurskiej magii i ogromnej miłości
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 22 października 2015
Liczba stron: 282
Gatunek: literatura obyczajowa
MOJA OCENA: 7/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu
Rzadko sięgam po obyczajówki, całkowicie mi nie po drodze z nimi. Jednak Twoja recenzja bardzo mnie zainteresowała tą lekturą. Możliwe, że dam jej szansę, gdy już skończę swój stosik. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo mnie zainteresowałaś :) Już od dłuższego czasu jest na mojej liście must have i dzięki tobie szybciej ją zdobędę :) Już zapisuje na listę :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i również byłam zachwycona ;)
OdpowiedzUsuńKiedy wydawnictwo wkroczyło na rynek od razu spodobała mi się ta książka, ale jakoś nie miałam okazji zobaczyć jej w księgarni :) Muszę się wybrać na "małe" zakupy!
OdpowiedzUsuńmodnaksiazka.blogspot.com
Już od jakiegoś czasu mam ochotę przeczytać tę książkę. :) Mam nadzieję, że kiedyś wpadnie mi w ręce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Hon no Mushi
Uważam, że debiutantom trzeba dawać szansę. Mogą mocno zaskoczyć. :)
OdpowiedzUsuńErna
Ojej, ale zachęcająco o niej napisałaś. Koniecznie muszę przeczytać! Piszesz, że książka jest magiczna, ale zastanawiam się, czy pojawiają się tu elementy "nie z tego świata"? Czy też tytułowa Wilczyca to po prostu wola i chęć życia głównej bohaterki? Zastanawiałam się, czy nie kupić tej książki na Targach w Krakowie i teraz żałuję. Za to podpowiem Mikołajowi ten tytuł. :-) PS. Piękne zdjęcia, idealnie dobrane kolorystycznie i tematycznie do książki. :-)
OdpowiedzUsuńNiedawno czytałam nieco mniej entuzjastyczną recenzję tej książki, dlatego mam teraz dylemat. Czytać, nie czytać? Zastanowię się jeszcze.
OdpowiedzUsuńKsiążka wiele mówi - jest pełna refleksji - Wniosek taki z tego -Kobiety trzeba szanować - podkreślając ich wartość - każdego dnia -Rozumieć że mają swoje potrzeby - pragnienia i marzenia - nie wolno mówić to twoja sprawa - bo wszystko co dotyczy życia - dotyczy obu płci- zauważyć -dostrzec jak ulżyć aby nie cierpiało kobiece serce- pomagać w obowiązkach domowych -rodzinnych- za mało napisałem bo trzeba mieć kobiece serce aby użyć więcej słów –więcej zrozumieć -Andrzej
OdpowiedzUsuń