czwartek, 26 maja 2016

"Bez ciebie" Agata Przybyłek


„Każdy człowiek potrzebuje kogoś bliskiego, bez jego czułości stałby się bestią, kimś zupełnie pozbawionym uczuć i wszelkich zahamowań.”

Colin jest szanowanym prawnikiem, a presja jaką wywiera na niego ciężka praca sprawia, że ciągle chodzi sfrustrowany. Całą złość wyładowuje na swojej żonie Katarzynie, która robi wszystko aby sprostać wymaganiom surowego męża. Nie wychodzi z domu, nie spotyka się z nikim, jest na każde zawołanie Colina. Pierze, prasuje, gotuje, sprząta. Dosłownie chodzi jak w zegarku. Tyle, że mąż zwykle nie jest zadowolony ze starań swojej żony. Znęca się nad nią psychicznie i fizycznie, co sprawia, że Katarzyna żyje w coraz większym strachu. Pewnego dnia dochodzi do tragedii. Colin zostawia pobitą do nieprzytomności żonę w mieszkaniu i wychodzi. Kobietę znajduje jej teściowa Lucy, która decyduje się pomóc synowej. Razem z młodym lekarzem Alanem, zabierają ją do Toronto, gdzie przechodzi długą rekonwalescencje. Powoli staje na nogi, a między nią a lekarzem zaczyna iskrzyć. Wtedy właśnie bolesna przeszłość daje o sobie znać...

Ciężko czytać książki w których autorzy poruszają temat przemocy domowej. Nikt z nas przecież nie chciałby się znaleźć w takiej sytuacji jak bohaterowie powieści. Agata Przybyłek w swojej najnowszej książce porusza ten trudny i przerażający temat, jednak robi to z niesamowitym wyczuciem i delikatnością. W perfekcyjny sposób kreśli obraz ofiary i oprawcy, pokazując nam brutalną rzeczywistość kobiety maltretowanej przez własnego męża. Wydarzenia opisane w książce tchną autentycznością i choć są fikcją, to nie można zaprzeczyć, że są prawdziwe aż do bólu. Nie jest to lekka lektura do poduszki, to mocno poruszająca i wstrząsająca opowieść młodej kobiety której życie za sprawą ukochanej osoby, zmieniło się w prawdziwy koszmar.

„O niektórych rzeczach lepiej nie mówić na głos. Wtedy łatwiej się łudzić, że nie istnieją.”

Wiele kobiet tak naprawdę znajduje się w podobnej sytuacji co Katarzyna, bohaterka powieści „Bez ciebie”. My, patrząc na to wszystko z boku nie potrafimy wyobrazić sobie przez jak ogromne piekło muszą przejść kobiety które stają się ofiarami przemocy domowej. Ze strachu, bądź ze wstydu nie chcą się przyznać do tego co dzieje się w ich domu za zamkniętymi drzwiami. Zdane na łaskę swojego oprawcy, żyją z dnia na dzień wierząc, że może któregoś dnia coś się zmieni. Często same zrzucają na siebie winę za zachowanie swojego partnera bądź męża. Szukają usprawiedliwienia dla ich czynów, dopatrując się u siebie wad, a nie dostrzegając tak naprawdę w czym tkwi problem i kto jest za to wszystko odpowiedzialny. Autorka zwraca naszą uwagę na ten problem, zmuszając nas do refleksji i do zatrzymania się na chwilę w codziennym biegu. Nie zamykajmy oczu na zmartwienia innych, nie odwracajmy się plecami od tych którzy cierpią. Kto wie, może wśród nas jest ktoś kto tak jak bohaterka książki Agaty Przybyłek potrzebuje pomocy, ale boi się o nią poprosić.

Pomimo trudnej tematyki, książkę czyta się bardzo szybko i lekko. W dużej mierze jest to zasługa przemyślanej fabuły i akcji, która ani na moment nie zwalnia. Z niecierpliwością śledzimy przebieg wydarzeń, bojąc się co tym razem los zaserwuje Katarzynie i z jak ogromnym bólem przyjdzie się jej zmierzyć. Po uwolnieniu się z rąk brutalnego męża kobieta próbuje poukładać swoje życie na nowo. Nie jest to proste, zwłaszcza, że traumatyczne wspomnienia ciągle dają o sobie znać. Na szczęście ma u swojego boku Alana, lekarza który ją uratował. Między tą dwójką powoli zaczyna rodzić się uczucie. Czy Katarzyna będzie w stanie otworzyć swoje serce na nową miłość? Czy odważy się i zaufa Alanowi? Czy zapomni o przerażającej przeszłości?

Agata Przybyłek pisze bardzo swobodnie i klarownie. Wkłada dużo serca i pracy w swoje książki, co można było zauważyć już w przypadku jej debiutu. Książką „Nie zmienił się tylko blond” zdobyła serca wielu czytelników. Wydaje mi się jednak, że z każdą kolejną powieścią jej warsztat pisarski się wzbogaca. „Bez ciebie” znacznie różni się od jej poprzednich książek, które były ukazane w lekkiej i humorystycznej formie. Tym razem autorka postanowiła zagrać na naszych emocjach i bez dwóch zdań, wyszło jej to doskonale. I o ile fabuła mocno porusza, o tyle zakończenie, rozbija na milion kawałków. Inaczej po prostu nie można tego określić.

„Może właśnie na tym polega mądrość? Żeby umieć powiedzieć sobie dość w odpowiednim momencie i mieć odwagę skończyć coś, zanim zacznie się na poważnie.”

Agata Przybyłek napisała dojrzałą, emocjonalną i mądrą powieść, która na długo zapada w pamięć. Wywołuje wzburzenie, wyciska łzy z oczu i sprawia, że ciężko pogodzić się w wyrokami losu. Cieszę się, że takie książki powstają, bo to tylko udowadnia nam i pokazuje jak zdolni są polscy pisarze. Trzeba im tylko dać szansę. Gorąco polecam!

Autor: Agata Przybyłek
Tytuł: Bez ciebie
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 18 maja 2016
Liczba stron: 332
Gatunek: literatura obyczajowa
MOJA OCENA: 8/10


Książkę do recenzji przekazało Wydawnictwo Czwarta Strona, za co bardzo dziękuję


21 komentarzy :

  1. Nie jestem przekonana do końca,lecz gdyby była w bibliotece,to chętnie przeczytałabym. :)
    Pozdrawiam cieplutko!
    http://olalive-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam dość ostrożny stosunek do powieści obyczajowych z Wydawnictwa Czwarta Strona, bo moje rozczarowanie "Pozytywką" Agnieszki Lis było tak wielkie, że raczej podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również Pozytywka ustawiła do pionu, ale gwarantuję ci że Bez Ciebie to całkiem inna półka. Spójna, przemyślana i misją społeczną. Warto :)

      Ps. Piękna recenzja. Wnikliwa i z emocjami :)

      Usuń
  3. Fabuła mnie zaciekawiła, więc pewnie kiedyś po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka chyba nie dla mnie - raczej rzadko sięgam po polskie obyczajówki. To, co przykuło moją uwagę za to, to prześliczne zdjęcie! I te konwalie... patrząc na tę fotografię, prawie czuję ich zapach, po prostu magia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam sporo książek o przemocy domowej, ale zawsze mogę przeczytać jeszcze jedną:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sięgnę na pewno po ksiażkę, przecież to Przybyłek! Jednak boje się tej książki...

    OdpowiedzUsuń
  7. lubię takie obyczajówki o rodzinnej tematyce.akurat jestem w takim ,,książkowy nastroju",że z chęcią bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chciałabym w końcu poznać styl autorki, nie mogę się wręcz doczekać, kiedy w moje ręce wpadnie jakaś powieść Pani Agaty . ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. To przykład powieści obyczajowej, jaką mogłabym przeczytać. Porusza ciężki i trudny temat, może nawet tabu - ofiary przemocy domowej nie mówią o tym, co je spotyka w czterech ścianach. Dostałabym dawkę emocji i mam nadzieję, że wytłumaczenie, dlaczego główna bohaterka tak długo trwała przy mężu i nie postawiła się mu...

    OdpowiedzUsuń
  10. Temat przemocy domowej potrzebuje wyczucia u autora, a skoro ta książka jest napisana w ten sposób to warto ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Temat niezwykle interesujący, a i wykonanie wydaje się naprawdę dobre, zatem rozejrzę się za tym tytułem w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam wielka ochotę na tę ksiązkę bo porusza dość trudny i ciężki temat. Okładka zapowiada sielankową historię, która wcale taka radosna nie jest...

    OdpowiedzUsuń
  13. Takie tematy bardzo lubię, przypuszczam więc, że niedługo po nią sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Temat jest rzeczywiście trudny, ale dobrze, że autorka podchodzi do niego z pewną subtelnością. Przeczytam z chęcią. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubię lektury, które niosą ze sobą pewną mądrość i poruszają emocje czytelnika, toteż czuję, że mógłbym odnaleźć się w tej powieści. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne zdjęcie :), a tytuł książki już zapisuję.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zachęciłaś mnie, zapisuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Temat bardzo trudny do poruszania i trudny do czytania. Nie wiem czy taka książka by mi się podobała. Wolę lekkie książki przy, których mogę oderwać się od problemów a ta do takich raczej nie należy więc raczej jej nie przeczytam ;)
    Zapraszam do mnie:
    http://karola8399.blogspot.com/2016/05/biblioteczka-karoliny_27.html

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy nie słyszałam o tej książce, ale twoja recenzja przekonała mnie, że muszę ją poznać... :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    BLOG-KLIK!

    OdpowiedzUsuń
  20. Zapisuję na listę, w wolnym czasie chętnie przeczytam!

    OdpowiedzUsuń

Fajnie że jesteś! Dziękuję za każdy pozostawiony ślad :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka