czwartek, 18 lutego 2016

"Awaria małżeńska" Natasza Socha, Magdalena Witkiewicz


Ponoć kobieta jest niezastąpiona. Najlepiej zadba o dom i o dzieci. Ale czy na pewno?

Wszystko zaczęło się od kota, który niespodziewanie wtargnął na ulicę. Kierowca autobusu próbując ratować biedne zwierzę przed kołami pojazdu poturbował swoich pasażerów. W tym Ewelinę i Justynę, które w wyniki obrażeń jakie odniosły podczas wypadku, wylądowały w szpitalu. Jak się okazało, opiekę nad dziećmi i domem, będą musieli przejąć ich małżonkowie, którzy o obowiązkach domowych, a tym bardziej o opiece nad dziećmi nie mają zielonego pojęcia. Ewelina i Justyna są przerażone, bo jakoś nie specjalnie widzą swoich mężów w roli gospodyń domowych. Niestety panowie widzą to w jeszcze bardziej ciemnych barwach. Bo jak pogodzić wszystkie obowiązki, opiekę nad dziećmi i pracę? Szykuje się prawdziwa awaria małżeńska.

Natasza Socha i Magdalena Witkiewicz, to dwie polskie autorki których książki cieszą się ogromną popularnością i zainteresowaniem. Sama z wielką przyjemnością po nie sięgam i zawsze jestem zadowolona z lektury. Tym razem obie Panie zdecydowały się napisać książkę w duecie. Jesteście ciekawi jak im to wyszło? „Awaria małżeńska” to wyśmienita komedia w najlepszym wydaniu. Jeśli jeszcze macie jakieś wątpliwości, to szybko się ich pozbądźcie. Socha i Witkiewicz to dwa nazwiska na które warto zwrócić uwagę.

„Największą pułapką dla ludzi, którym ciągle brakuje czasu jest jego… zbyt skrupulatne planowanie. Czas to nie tort, który można podzielić na określoną liczbę kawałków.” *str.276

„Nie da się przeżyć dnia, trzymając się „od-do” wyznaczonej rozpiski. Każda chwila niesie przecież ze sobą niespodziankę i to jest w niej najciekawsze.” *str.276

Drogie Panie, czy zastanawiałyście się czasem, co by było gdyby okazało się, że musicie wziąć przymusowe wolne od obowiązków domowych? Czy wasi mężowe sprostaliby zadaniom które zostały na nich narzucone? W końcu w większości przypadków to na głowie kobiety spoczywa opieka nad dziećmi i domem. A może by tak na chwilę zamienić się rolami i przekonać się, czy i mężczyźni są w stanie podołać temu wyzwaniu? W końcu co to jest, przygotować dzieci do szkoły lub przedszkola, ugotować obiad, zrobić zakupy albo wyprać brudne pranie... Nic trudnego, prawda? Niestety okazuje się, że nie dla wszystkich...

Sebastian i Mateusz z dnia na dzień dowiadują się, że od tej chwili muszą radzić sobie sami. Ich żony leżą w szpitalu i  nie zapowiada się, żeby miały szybko zostać wypisane. Trzeba zakasać rękawy i wziąć się do pracy. Trzeba zadbać o dom, o dzieci i o siebie. Tylko teraz bez pomocy żon, które zawsze stały na straży ogniska domowego. Obowiązków jest dużo i jak się okazuje, wcale nie będzie łatwo im sprostać. Ale jak to wszystko ogarnąć? Zwłaszcza, że obaj panowie do tej pory nie specjalnie uczestniczyli w życiu rodzinnym. Wszystkim zajmowały się kobiety. Sebastian i Mateusz pozostawieni sami na placu boju, powoli odnajdują się w nowej roli. Nie obejdzie się jednak bez kilku wpadek, zabawnych sytuacji i tajemniczej Dżesiki, która niespodziewanie zyska rolę opiekunki do dzieci. Choć jej złote buty i krótkie spódniczki ewidentnie wskazują na inną profesję... Jak poradzą sobie mężczyźni? Czy awaria małżeńska zostanie zażegnana?

„Awaria małżeńska” to zabawna i pełna humoru powieść. Od samego początku bawi nas do łez, choć w niektórych chwilach nie obejdzie się też bez momentów skłaniających do przemyśleń. Natasza Socha i Magdalena Witkiewicz są świetnymi obserwatorkami. Tworzą historie wyciągnięte prosto z życia, wzbogacając je w wartościowych i realnych bohaterów. Wrzucają ich w wir wydarzeń, nie szczędząc im trudności, ale też zabawnych sytuacji. Poprzez postacie przeniesione na kartki swojej książki, pokazują nam z czym wielu z nas musi mierzyć się na co dzień. Autorki piszą lekko, przejrzyście i obrazowo, a my możemy swobodnie utożsamiać się z bohaterami. W końcu historia zawarta w „Awarii małżeńskiej” tak naprawdę może dotyczyć wielu z nas, ale pozwala nam też spojrzeć bardziej przychylnym okiem na mężczyzn.

„Życie to nie wyścig, w którym gonimy idealną wizję samych siebie. To również wpadki, błędy i drobne pomyłki. Warto pamiętać o jednym: nadmiar słodyczy potrafi w końcu zemdlić. Nadmiar doskonałości również.” *str.316

Natasza Socha i Magdalena Witkiewicz z przymrużeniem oka ukazują swoich męskich bohaterów. I choć panowie mają trudności z wieloma czynnościami, tak naprawdę okazuje się, że nie taki wilk straszny jak go malują. A mężczyźni jeśli chcą, to też potrafi zadbać o dom i dzieci. W tej konkretnej historii zmusiła ich do tego sytuacja, ale w normalnym życiu nie zawsze tak jest. Często to kobiety nie dają mężczyznom wolnej ręki, twierdząc, że same zrobią to lepiej. Ale czy na pewno? Czasami wystarczy odrobina zaufania, kompromisu i wiary w możliwości drugiego człowieka. W końcu nie jesteśmy niezastąpione, a jak się okazuje mężczyzna też potrafi.

„Awaria małżeńska” to dowcipna, barwna i nietuzinkowa opowieść. Śmiało mogę polecić ją nie tylko kobietom. Jestem pewna, że nie jeden mężczyzna, będzie zachwycony i znajdzie w tej historii coś dla siebie. Natasza Socha i Magdalena Witkiewicz to duet doskonały. Stworzyły historię która potrafi zaskoczyć, zachwycić, rozśmieszyć i skłonić do refleksji. To genialnie skonstruowana komedia, gwarantująca wyśmienitą rozrywkę i relaks na długie godziny. Gorąco polecam!

Autor: Natasza Socha, Magdalena Witkiewicz
Tytuł: Awaria małżeńska
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 20 stycznia 2016
Liczba stron: 376
Gatunek: literatura obyczajowa/komedia
MOJA OCENA: 8/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Nataszy Socha oraz Wydawnictwu Filia


24 komentarze :

  1. Nie przepadam za powieściami obyczajowymi, jednak czasami zdarza mi się je przeczytać, ale nigdy jeszcze nie miałam okazji czytać połączenia obyczajówki z komedią! Ksiązka wydaje się być ciekawa :)
    Pozdrawiam
    http://ifeelonlyapathy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. A pamiętam, że kiedyś był taki program telewizyjny, gdzie mężowie musieli zająć się domem. Uśmiałam się, a jak wiadomo, książka zawsze bawi mocniej, więc chętnie przeczytam. ;) Pozdrawiam! :)

    www.majuskula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam dobre komedie;) Książkę mam w planach, muszę w końcu na nią zapolować;)

    www.ksiazkoholiczka94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie przeczytam, książki Witkiewicz poznałam do tej pory dwie, więc ,,Awarię małżeńską" mam w planach także :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoja recenzja tylko potwierdza to, co już zdążyłam przeczytać o tej powieści. Przyznam, że mam na nią ochotę już od kiedy ukazała się pierwsza informacja o premierze. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę przyznać, że nie słyszałam jeszcze o tych autorkach, a to dlatego, że żadko sięgam po książki polskich autorów. Za powieściami obyczajowymi nie przepadam i właściwie ich nie czytam, ale po tą pozycję być może sięgnę. Jak najbardziej mnie do niej zachęciłaś :)
    Pozdrawiam,
    czas-dla-ksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam kilka fragmentów i większość naprawdę mi się podobała. Wydaje mi się, że jest ona idealna dla mnie jako posesyjna lektura ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czeka na mnie na półce. Mam nadzieję, że uda mi się w tym miesiącu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem na tą książkę obrażona. Byłam w sześciu księgarniach, w różnych miastach i nigdzie jej nie było. A ja już straciłam nadzieję, że kiedykolwiek ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Sama niedawno czytałam, a nawet o niej rymowałam. ;)
    To była znakomita odprężajka i uśmiechator. ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ta książka to fenomen, nie spotkałam negatywnej opinii ;) No cóż, jest fantastyczna ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rewelacyjna książka. Ja się przy jej lekturze bardzo uśmiałam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam w ubiegłym tygodniu, rewelacja (-:

    OdpowiedzUsuń
  14. Ubielbiam obie autorki, więc "Awaria" również mnie nie zawiodła... :) Zgadzam się z Tobą, że książka jest nie tylko zabawna, ale również refleksyjna!

    OdpowiedzUsuń
  15. Do tej pory miałam okazję przeczytać jedynie "Maminsynka" Nataszy Sochy i muszę powiedzieć, że byłam bardzo pozytywnie zaskoczona lekturą. Nie spodziewałam się po polskiej autorce tak dowcipnej i przede wszystkim ciekawej książki. Teraz chyba muszę rozpocząć polowanie na jej kolejne powieści - a tą jak najbardziej mam w planach :)

    Pozdrawiam
    www.przygody-mola-ksiazkowego.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Dla mojej mamy i cioci - to na pewno!

    OdpowiedzUsuń
  17. To już druga recenzja tej książki, którą dzisiaj czytam, to chyba jakiś znak. ;) Na pewno niedługo sięgnę, bo lubię książki obu Pań a ich połączenie może być... interesujące. ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Chyba umrę, jeśli jej nie przeczytam. Na razie jednak mam przed sobą pierwszą "pełnowymiarową" (wcześniej były to opowiadania w Siedmiu życzeniach) książkę pani Witkiewicz. Potem zabiorę się za Awarię :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie natknęłam się jeszcze na żadną negatywną opinię o tej książce, co jeszcze mocniej przekonuje mnie, że MUSZĘ ją poznać. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Co prawda to nie jest moja ulubiona literatura... ale z drugiej strony, właśnie na coś takiego lekkiego mam ochotę ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie jestem przekonana do tej książki. Rozumiem, że to opowieść z przymrużeniem oka, ale trochę dziwi mnie takie jednoznacznie opisanie mężczyzn jako fajtłap, wpadających w popłoch na wieść o tym, że muszą zaopiekować się własnymi dziećmi.

    OdpowiedzUsuń
  22. Za każdym razem, gdy czytam recenzję tej książki w mojej głowie zapala się czerwona lampka z ogromnym napisem "Chcę" :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam mega ochotę na tę książkę - z każdą chwilą coraz bardziej! Może w końcu nadszarpnę swój budżet i sobie kupię egzemplarz, a co. :D
    Pozdrawiam
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Zawsze wydawało mi się niezwykłe, że można napisać książkę w duecie. No bo jak to? Dwie osoby o zupełnie innych pomysłach i temperamentach. A jednak widzę tak dobrą opinię. A ciekawość mnie zżera :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Fajnie że jesteś! Dziękuję za każdy pozostawiony ślad :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka