Koncepcja: Zifflin
Ilustracje: Kerby Rosanes
Ilustracje: Kerby Rosanes
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 104
Przedział wiekowy: od 5 do 105 lat!
MOJA OCENA: 10/10
MOJA OCENA: 10/10
Chyba każdy z nas będąc dzieckiem sięgał po kredki i zatapiał się w cudowny świat kolorowanek. Mam rację? To najlepszy sposób na nudę i wspaniałą zabawę, a do tego świetna okazja, aby poćwiczyć koncentrację, staranność i swoje umiejętności w malowaniu. Pomimo dorosłości, czasem chcemy znowu poczuć się dzieckiem i móc zakosztować, tych wspaniałych chwil beztroski i radości. Więc może by tak skusić się na kolorowankę? Ale nie taką zwykłą kolorowankę, o nie! Moi drodzy, przedstawiam wam "Inwazję bazgrołów", kolorowankę, która dostarczy wam mnóstwo zabawy, a do tego sprawi że na chwilę znowu poczujecie się dziećmi. Tak więc, kredki w dłoń i zaczynamy malować!
"Inwazja bazgrołów" to kolorowanka dla dzieci i dorosłych, wydana w formie bloku rysunkowego. W środku znajdziecie ponad 100 różnych grafik do kreatywnego kolorowania. Pierwsze co rzuca się w oczy, to ogromna ilość detali na każdym obrazku. Jest ich tu całe mnóstwo! Od tych najmniejszych, do tych całkiem sporych, ale największe znaczenie mają tutaj te drobne elementy, których kolorowanie wymaga dokładności i skupienia. I co najważniejsze, pamiętajcie żeby dobrze zaostrzyć kredki. Bo bez tego ani rusz!
Muszę przyznać, że dawno się tak świetnie nie bawiłam. "Inwazja bazgrołów" zagwarantowała mi zabawę na kilka godzin. Jak już zaczęłam malować, to wręcz nie mogłam przestać. Wkręciłam się na całego, a co najważniejsze, odpoczęłam i uspokoiłam nerwy. Bo trzeba przyznać, że jest to idealny i skuteczny, trening anty stresowy.
Trzeba przyznać, że autor stworzył niebywałe dzieło sztuki. Bo każdy obrazek, to istna magia. Chyba nie każdy może poszczycić się taką wyobraźnią i talentem, żeby móc stworzyć coś tak cudownego. Każdy szczegół jest dopracowany i przemyślany, a postacie stworzone przez autora zachwycają i zadziwiają. Samo patrzenie na niepokolorowane strony może wywołać zawrót głowy, ale zapewniam was, że gdy już zaczniecie kolorować, to przepadniecie bez reszty!
"Inwazja bazgrołów" to genialny
sposób na kreatywne spędzenie czasu, a do tego wspaniały trening koncentracji.
To również świetna pożywka dla duszy i wyobraźni, która podczas kolorowania,
zaczyna odżywać i pracować na najwyższych obrotach. Nie ma znaczenia czy
weźmiesz flamastry, kredki, czy cienkopisy, ważne by było kolorowo i
zabawnie. Jeśli jeszcze masz jakieś
wątpliwości, to nie wahaj się ani chwili, tylko łap za kolorowankę i o dzieła!
Kreatywne kolorowanie zawdzięczam Wydawnictwu Nasza Księgarnia, za co serdecznie dziękuję!
O, to z pewnością coś na czym mogłabym się wyżyć :P Muszę poważnie rozważyć zakup ;P
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/
Ojej, jakie piękne te ilustracje! Koniecznie muszę zdobyć tę kolorowankę, bo wyprzedza zdecydowanie wszystkie inne dostępne na rynku. I z ciekawości - cóż to za kredki, którymi malujesz? Odwalają kawał świetnej roboty!
OdpowiedzUsuńKredki Koh i noor. Co prawda nie należą do tanich, ale sprawdzają się idealnie. Są miękkie, nie rozmazują się, nie brudzą, a poza tym kolory są fantastyczne i do tego w wielu odcieniach. Polecam również kredki Bambino, też całkiem nieźle się nimi maluje :)
Usuńświetna jest, nawet nie wiedziała że ją masz. Ja wczoraj sobie zamówiłam podobną kolorowankę dla dorosłych esy-floresy :-)
OdpowiedzUsuńMimo, że bardzo ładne, to nie dla mnie :]
OdpowiedzUsuńSuper, ta kolorowanka wydaje sie byc najbardziej w moim guscie z tych wszystkich dostepnych :) musze sie za nia rozgladnac ;)
OdpowiedzUsuńKolorowanie takich skomplikowanych wzorów musi być niezłą frajdą nie tylko dla dzieci, ale przede wszystkim dla dorosłych :) Nie jestem pewna, czy starczyłoby mi cierpliwości :P Przy najbliższej okazji chętnie się o tym przekonam :)
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie wprost kochałam kolorowanki. Ciekawe, czy teraz też sprawiałoby mi to przyjemność. Patrząc na Twoje artystyczne wyczyny i czytając Twoją recenzję, wydaje mi się, że jest na to duża szansa:)))
OdpowiedzUsuńJa jestem wciąż dużym dzieckiem i uwielbiam kolorowanki! Te wyglądają fantastycznie!
OdpowiedzUsuńMoje nerwy byłyby wystawione na próbę.. Tyle elementów.
OdpowiedzUsuńhttp://skazani-na-ksiazki.blogspot.com/2015/06/rebelian-marie-lu.html
Mam u siebie "Inwazję bazgrołów", obrazki są genialne. :D Ale niestety nie mam talentu do kolorowania, więc wszystkie tylko oszpeciłam xD Twoje wyglądają ślicznie :D
OdpowiedzUsuńocean-slow.blogspot.com
Też mam Inwazję i kupę radochy przy kolorowaniu :)
OdpowiedzUsuńo! Jak dla mnie to fantastyczna sprwawa! Coś mi zostało z dzieciństwa, bo uwielbiam kolorowac. Muszę sobie sprawić tą książeczkę :>
OdpowiedzUsuńZapraszam Cie do mnie na nową recenzję ;>
kurcze ale zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńMam Inwazję i uwielbiam ją ^_^
OdpowiedzUsuńMam je, mam je, mam je! :D Wprawdzie od dwóch dni i póki co nie miałam czasu, by zacząć się z nimi bawić, ale zamierzam to nadrobić w wolnej chwilce! :) Ale zdecydowanie - są najlepsze z tych dostępnych na rynku. :)
OdpowiedzUsuńŚwietne te ilustracje. Aż chce się je malować. Im więcej odcieni kredek tym większy efekt. Może sobie kiedyś taką kolorowankę kupię... kredki też ;)
OdpowiedzUsuńI takie coś to ja rozumiem :D
OdpowiedzUsuńTeż chcę!
Przeczytałam Twoją recenzję, słyszałam też wcześniej relacje koleżanki po zakupieniu tych kolorowanek... trwa promocja na matrasie jeszcze 4 h.. iii chyba kupie :D To nic, że już 2 z Ambera jadą do mnie. Na antystresowe kolorowanki zawsze jest miejsce, czas i pieniądze :D
OdpowiedzUsuńŚciskam,
Monika!
books-culture.blogspot.com
Bardzo lubię tego typu książki <3 Widziałam bazgroły w sklepie i skradły moje serducho!
OdpowiedzUsuńO, fajna :)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Ja miałam "Esy-floresy", ale to prezentuje się lepiej. Przynajmniej dla mnie. Patent z takimi kolorowankami przetestowany w nudnej wakacyjnej pracy w call center! 8h na jednej kolorowance! :D
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam też coś w podobnym stylu, ale polegającej na łączeniu kropek. Jeśli myślicie, że to przecież banalne, to spróbujcie połączyć ich po 300!
ZAPRASZAM NA BLOGA
No właśnie słyszałam o tym, że kolorowanko odstresują, więc chyba muszę coś takiego uskutecznić :)
OdpowiedzUsuńTeż się wciągnęłam w kolorowanie, ale u mnie akurat są to "Piękne ogrody".
OdpowiedzUsuńTeż uległam modzie i kupiłam kolorowy trening antystresowy. Do tego "Prawo Agaty" i odpływam :)
OdpowiedzUsuńNa odstresowanie to świetna sprawa :)
OdpowiedzUsuńMam już Esy-floresy, ale jeszcze nie znalazłam czasu na kolorowanie ;) Może w wakacje mi się uda ;)
OdpowiedzUsuńTo jest świetne! Ale bym kolorowała na odstresowanie... chyba muszę poszukać i kupić takie cudo ;)
OdpowiedzUsuńściskam
Latające książki