Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 3 czerwca 2015
Liczba stron: 336
Każde dziecko pragnie miłości,
ciepła i akceptacji, ze strony swoich najbliższych. Zadaniem rodziców jest
sprawić by, dziecko czuło się potrzebne i kochane, by nigdy nie było samotne i
porzucone. Jednak nie zawsze tak jest. W niektórych rodzinach przemoc i agresja
względem dzieci, to chleb powszedni. Takich krzywd nie można ot tak wybaczyć i
zapomnieć. Rany zadane w dzieciństwie, już na zawsze zostaną otwarte, a ból
nigdy nie przeminie.
Gabriela jako dziecko przeżyła
koszmar. Rodzice nigdy nie okazywali jej czułości i miłości, a wręcz
przeciwnie, ciągle była bita i poniżana. Również jej rodzeństwo cierpiało męki.
Najgorszy był ojciec, bo to on najbardziej pastwił się nad rodziną, zwłaszcza
gdy przychodził do domu pod wpływem alkoholu. Jednak matka, wcale nie pozostała
mu dłużna, nigdy nie wstawiła się za dziećmi, a sama wielokrotnie sprawiła im
ból. Gabriela, będąc już dorosła, nie może wybaczyć krzywd jakie wyrządzili jej
rodzice, do dziś, dręczą ją traumatyczne przeżycia z przed lat. Choć ma
kochającego męża i dwójkę wspaniałych synów, w głębi serca wciąż czuje się
nieszczęśliwa, a koszmary przeszłości nie dają o sobie zapomnieć.
"Dzieciństwo powinno
być piękne, beztroskie i kolorowe. Szybko mija i staje się wspomnieniem
towarzyszącym nam do końca życia. Jakie to będzie wspomnienie, zależy od ludzi,
wśród których upływał nam ten czas." *str. 33
Gabriela odkąd pamięta, nie miała lekko. Razem ze swoim rodzeństwem, w
domowym zaciszu, przeżywali koszmar. Ojciec nadużywał alkoholu, był agresywny i
często wszczynał awantury, które zwykle kończyły się biciem. Dzieci się go
bały, jednak każde z nich wiedziało, że nie ma wpływu na to, co dzieje się w
ich domu. Musiały żyć z tym brzemieniem, wierząc że któregoś dnia, ich życie
ulegnie zmianie. Najgorsza w tym wszystkim jednak była świadomość, że również
matka, przyczyniała się do cierpienia swoich pociech. Nie okazała im nigdy ani
odrobiny ciepła i czułości, nigdy nie stanęła w ich obronie, a sama
wielokrotnie przyłożyła rękę, do krzywd jakie były im wyrządzane. Tak naprawdę,
godziła się na cierpienie swoich dzieci i nie robiła nic, by cokolwiek zmienić.
Pozostawała obojętna na ich los, tym samym odpychając je od siebie i
pozostawiając je samym sobie. Każde z nich, skrzywdzone w dzieciństwie i
pozbawione miłości, w dorosłym życiu musi zmierzyć się ze skutkami bolesnej
przeszłości.
Historie poznajemy z punktu
widzenia pięćdziesięcioletniej Gabrieli, która nie potrafi pogodzić się z przykrymi wspomnieniami.
Wciąż miewa koszmary, choć w jej życiu obecnie, nie brakuje miłości i
wzajemnego wsparcia. Wie że może polegać na swoim mężu, który od zawsze
stanowił dla niej cenną podporę. Jednak, gdzieś w sercu, wciąż tkwi żal, do
rodziców, a zwłaszcza do matki, która będąc już starą kobietą, wciąż nie widzi,
błędów których dopuściła się w przeszłości. Nie wykazuje skruchy, ani żalu,
tylko wciąż stara się ingerować w życie swojej dorosłej córki. Gabriela stara
się odnaleźć spokój ducha, zrozumieć postępowanie rodziców, pogodzić się z tym
co przeżyła, a także postarać się wybaczyć. Jednak nie będzie to takie proste,
bo niektórych krzywd, nie da się tak po prostu wymazać ze swojego życia i
zapomnieć.
"To my decydujemy,
kiedy podnieść głowę i z pełną determinacją zacząć szukać miłości. Bo nie
wybieramy naszego życia, ale wybieramy drogę, którą podążamy. Szczęście
zdobywamy, ucząc się miłości." *str. 332
Ważną kwestią, którą porusza
autorka w swojej książce, jest temat syndromu DDA, czyli Dorosłych Dzieci
Alkoholików. Syndrom ten dotyka osób, które w dzieciństwie
wychowywały się w rodzinach alkoholowych, przez co mają utrudniony kontakt z
teraźniejszością i są zamknięte w traumatycznej przeszłości. Osoby dotknięte
syndromem DDA, mają trudności w budowaniu relacji z innymi, odczuwają lęk przed
bliskością, są nieufne, często również wrogo nastawione do innych, brak im
wiary w siebie i swoje umiejętności. Boją się porzucenia i utraty i choć
potrafią kochać bardzo mocno, odczuwają, że same nie zasługują na miłość i są
jej niegodne. Bohaterka książki "Powiedz, że mnie kochasz, mamo" to portret
osoby dotkniętej tym syndromem. Jednak jak dla mnie, jest to zbyt przekłamany i
przesłodzony obraz.
Książka Grażyny Mączkowskiej
dotyka bardzo trudnego i delikatnego tematu. Sięgając po ten tytuł,
spodziewałam się lawiny emocji i wrażeń, myślałam że książka mną wstrząśnie i
pozostawi w mojej głowie gonitwę myśli. Niestety rozczarowałam się. Autorka
przedstawiła Gabrielę w zbyt przerysowany sposób. Odnosiłam wrażenie, że
niektóre rzeczy przychodziły jej zbyt łatwo. Pomimo traumatycznych wspomnień,
nie czułam by bohaterka jakoś dogłębnie przeżywała swoją przeszłość. Choć
wielokrotnie wspominała, o koszmarze, jaki ją spotkał, to jak dla mnie, było to
pozbawione głębszych uczuć i emocji. Lekki język sprawia, że książkę czyta się
szybko, ale niestety po dłuższym czasie, można odczuć znużenie i zmęczenie, co
niestety sprawia, że ma się ochotę rzucić nią w kąt.
Książka nie dostarczy wam
wzruszeń, nie sprawi, że odczujecie poruszenie i tkliwość, jednak można
wyciągnąć z niej wnioski i przemyślenia. "Powiedz, że mnie kochasz, mamo" to
opowieść o tym, jak bardzo potrzebna jest każdemu człowiekowi rodzicielska
miłość, ich akceptacja i zrozumienie. To również opowieść o walce z
traumatyczną przeszłością i o sile, potrzebnej by stawić jej czoło. Choć
książka, w pewien sposób mnie zawiodła, to jednak nie przekreślam jej
całkowicie. Po głębszej analizie, dostrzegam duży potencjał i na pewno będę śledzić, dalsze pisarskie zmagania autorki.
*Książka bierze udział w wyzwaniach: 52 książki, Grunt to okładka, Okładkowe Love, Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę!
MOJA OCENA:
6 / 10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Business & Culture
oraz Wydawnictwu Akurat
Kolejna recenzja! Głośno o tej książce ostatnio na blogosferze!
OdpowiedzUsuńNie mówię nie, ale jakoś mnie szczególnie nie ciągnie.
Za książkę tę niedługo się zabiorę, jestem ciekawa czy przypadnie mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej wiele dobrego.Widzę,że muszę się sama odnośnie niej przekonać ...
OdpowiedzUsuńChyba jednak dam tej książce szanse :)
OdpowiedzUsuńTroszkę szkoda, że nie jest to poruszająca historia - bo w książkach o takiej fabule właśnie czegoś takie poszukuję...
OdpowiedzUsuńHistoria z dużym potencjałem, szkoda.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że będzie to jedna z tych książek, które dostarczają ogromnej dawki emocji i poruszenia, jednak jeśli piszesz, że nic takiego nie ma to sobie ją chyba odpuszczę. Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńświetny blog :) pozdrawiam i obserwuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak mi by sie spodobała.Narazie nie mam jej w planach ale kto wie?
OdpowiedzUsuńZakupiłam ostatnio tę książkę, szkoda, że tak nisko u Ciebie wypadła, może dla mnie będzie lepsza...
OdpowiedzUsuńhttp://skazani-na-ksiazki.blogspot.com/2015/06/rebelian-marie-lu.html
Spodziewałam się po niej trochę więcej.
OdpowiedzUsuńSyndrom DDA mnie zaintrygował, ale skoro piszesz, że przesłodzony obraz... Nie jestem pewna. Chyba mam ciekawsze rzeczy do czytania :)
OdpowiedzUsuńNie jest to powieść, która mogłaby mnie zainteresować skoro nie ma w niej lawiny emocji, a bohaterka jest przedstawiona nieco niewiarygodnie. Może poszukam innych, lepiej napisanych tytułów, podejmujących tematykę dorastania w rodzinie pozbawionej miłości.
OdpowiedzUsuńKsiążka już czeka u mnie na jej przeczytanie. Niebawem się za nią zabieram.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony chciałabym przeczytać, ale z drugiej widzę, że nie jest to raczej książka wstrząsająca i poruszająca, a takiej własnie bym oczekiwała... Może kiedyś.
OdpowiedzUsuńNie koniecznie mnie do niej ciągnie ;-)
OdpowiedzUsuńTo książka, którą zdecydowanie muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/
Książka zbiera różne recenzje, od zachwytów, ochów i achów po takie mniej różowe i bardziej realne :) Jednak jest coś w niej co mnie przyciąga. Przeczytam ją :)
OdpowiedzUsuńSama już nie wiem, czy sięgać po tę książkę, kiedy się ukazała miałam na nią wielką ochotę, bo porusza ważne problemy, ale po przeczytaniu kilku recenzji nabrałam wiele wątpliwości...
OdpowiedzUsuńWłaśnie średnie opinie na temat tej książki widzę ostatnio.. Nie wiem czy po nią sięgnę teraz, jeszcze się zastanowię.
OdpowiedzUsuńJak już wiesz, mi książka przypadła do gustu, chociaż faktycznie momentami jest za słodka.
OdpowiedzUsuń