Czy życiem ludzkim rządzi
przypadek? Czy jedno nieplanowane spotkanie może odmienić życie? Okazuje się,
że tak. W końcu nigdy nie możemy przypuszczać, co w danym momencie nam się
przytrafi, ani jaką niespodziankę przyszykował dla nas los.
Czterdziestoletnia Kalina jest
przykładną żoną, matką i gospodynią domową. Całkowicie poświęca się rodzinie,
zapominając o swoich potrzebach i pragnieniach. Porzuciła swoje plany i zrezygnowała
z kariery dobrze zapowiadającej się pianistki. Przed laty w tragicznym wypadku
straciła rodziców oraz ukochaną córeczkę. Wciąż nie może pozbierać się po
tragedii i zapomnieć o bolesnych wydarzeniach z przeszłości. Sprawy nie ułatwia
mąż, który ostatnio nie poświęca zbyt jej zbyt wiele uwagi. Coraz trudniej im
się dogadać, a ich małżeństwo powoli zaczyna się rozpadać. Do tego ich nastoletnia
córka Blanka wchodzi w okres dojrzewania i buntu. Zaczyna sprawiać coraz więcej
kłopotu, a Kalina zauważa, że i z córką nie potrafi normalnie się porozumieć.
Niespodziewanie jednak na drodze kobiety staje tajemniczy cudzoziemiec, który ma
ogromny wpływ na nią samą i na jej dotychczasowe życie. Czy Kalina zawalczy o
swoje szczęście?
„Cóż, w życiu trzeba umieć rozsądnie wybierać, to nie łatwa sztuka, zwłaszcza gdy przez to możemy po drodze zatracić siebie.”
„Albo się kogoś kocha, albo nie. Nie da się miłości podzielić na części, to się czuje w sercu.”
Książka Agnieszki Rusin opowiada
historię wziętą z życia. W końcu wiele kobiet rezygnuje ze swoich marzeń i
całkowicie poświęca się rodzinie. Zapominają o własnych pragnieniach i
potrzebach, bo potrzeby bliskich zawsze są ważniejsze. W ten sposób człowiek
się zatraca. Traci poczucie własnej wartości i zamiast cieszyć się życiem, tak
naprawdę wegetuje. Każdy z nas ma przecież prawo do szczęścia i miłości.
Rodzina zawsze będzie najważniejsza i nic tego nie zmieni, jednak nigdy nie
można zapominać o sobie. Przez to stajemy się nieszczęśliwi i zgorzkniali, nie
wierzymy, że i my możemy być szczęśliwi. Ale jak? Skoro tak naprawdę sami z
tego zrezygnowaliśmy. "Przypadkowe spotkanie" to książka która pokazuje nam, że aby nadać
życiu na nowo barw i sensu, należy wziąć sprawy w swoje ręce i w końcu zawalczyć o to,
co tak naprawdę nam się należy.
Autorka pisze lekko i swobodnie,
z ogromną empatią i skrupulatnością opowiada nam historię głównej bohaterki i
jej rodziny. W końcu nie jest to tylko opowieść o Kalinie. Agnieszka Rusin skupia się też
na problemach męża Kaliny i ich nastoletniej córki. Blanka wchodzi w okres
dojrzewania i zaczyna się buntować. Opuszcza się w nauce, coraz więcej czasu
spędza ze swoim chłopakiem i niezbyt ciekawym towarzystwem. Kalina próbuje
jakoś dotrzeć do córki i przemówić jej do rozumu. Szuka wsparcia w mężu, ale
ten niestety nie potrafi podołać rodzicielskim obowiązkom. Nie sprawdza się
również w roli męża. Ich relacja z każdym dniem stają się coraz bardziej oziębła.
Witold poświęca się pracy, nie bacząc na to, że w jego życiu prywatnym nie
dzieje się zbyt dobrze. Ślepo goni za karierą i pieniędzmi, co niestety będzie
miało dla niego przykre konsekwencje. W tym wszystkim tkwi Kalina, której
ciężko uporać się z problemami które nagle spadły na jej głowę. Gdy przez
przypadek spotyka Ratimira, tajemniczego i przystojnego obcokrajowca, wszystko
się zmienia. Będzie to dla niej początek czegoś nowego i niezwykłego. Czy
zmiany wyjdą jej na lepsze?
„Przypadkowe spotkanie” to
życiowa i niezwykle realistyczna opowieść, która skłania do głębszych refleksji
i przemyśleń. Nie jest to typowe romansidło, a raczej powieść obyczajowa z
wątkiem romantycznym. Autorka w subtelny sposób ukazała relację między Kaliną a
Ratimirem. Ich uczucie powoli rozkwita i dojrzewa. I choć stanowi ważny element w całej książce, to
jednak nie jest zbyt przesłodzony. Może poza szczęśliwym zakończeniem, które
jak dla mnie było zbyt kolorowe. Mimo to, książkę czyta się przyjemnie i z
ogromną ciekawością. Wzbudza wiele emocji i tak jak w życiu, potrafi zaskoczyć
i zaintrygować. Agnieszka Rusin w swojej książce porusza wiele ważnych i
trudnych tematów, takich jak chociażby rozpad małżeństwa, brak akceptacji dla pasji bliskiej osoby, trudna relacja między matką a córką, nastoletni bunt i tragedia,
która odciska piętno na dalszym życiu. Wszystko łączy się ze sobą,
tworząc niezwykle wartościową i mądrą lekturę.
„Niekiedy ludzie stają się sobie obcy, nie potrafią się porozumieć, nie słuchają siebie nawzajem. A bycie razem to trudna sztuka, wymagająca wielu kompromisów, trudnych dialogów, dostrzegania potrzeb drugiej osoby, a nie każdy to umie.”
„Przypadkowe spotkanie” to
słodko-gorzka opowieść o dążeniu do realizacji swoich marzeń i walce o swoje
szczęście. To również piękna i romantyczna opowieść o dojrzałej miłości, a
także o tym, że nawet pomimo przeciwności losu, nigdy nie wolno rezygnować ze
swoich pragnień. Agnieszka Rusin napisała książkę, która mieni się całą paletą
barw i uczuć. Urzeka, zachwyca i wnosi do naszych serc odrobinę nadziei. Polecam!
Autor: Agnieszka Rusin
Tytuł: Przypadkowe spotkanie
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 3 listopada 2015
Liczba stron: 288
Gatunek: literatura obyczajowa
MOJA OCENA: 7/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Replika
Brzmi zachęcająco dla mojego wewnętrznego romantyka! Tytuł tajemniczy, a okładka aż się prosi, żeby ją mieć u siebie. Pozdrawiam Pośredniczka
OdpowiedzUsuńAleż ta powieść ma uroczą okładkę! Lubię czasem sięgnąć po taką słodko-gorzką historię, bo zawsze mam nadzieję, że będzie to idealne połączenie czegoś dobrego i złego do smaku. :) Myślę, że warto przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńCzuję, że to byłby dobry wieczór z tą książką. Pora się zaopatrzyć ;)
OdpowiedzUsuńMoże to nie będzie powieść dla mnie, ale mojej przyjaciółce powinna taka książka się spodobać, myślę, że jako fanka obyczjówek i romansów pewnie sięgnie po Przypadkowe spotkanie :D Polecę jej, zobaczymy czy jej odczucia będą podobne do Twoich, mam nadzieję, że tak :D
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
Sama w życiu doświadczyłam tego, że jedno przypadkowe spotkanie zdecydowanie wpłynęło na moje życie. Z wielką przyjemnością sięgnę choćby z tego powodu po tą książkę! Lubię również obyczajówki z wątkiem romantycznym ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo lubię Twoje recenzje, bo są bardzo przejrzyste i klarowne, a po przeczytaniu większości nie mam żadnych wątpliwości co do konkretnej pozycji ;) chyba, że chodzi o polskie autorki literatury obyczajowej - tu zaczynają się schody, bo większość z nich tworzy oklepane, schematyczne i przykre historie, że aż strach się bać po nie sięgać (a przynajmniej ja tak mam) ;)
OdpowiedzUsuńCzasami lubię odskoczyć od kryminałów, thrillerów, dramatów i sięgam po literaturę obyczajową, po którą swego czasu sięgałam bardzo często. Mam te książkę na półce, ale miałam do niej spore wątpliwości, które się rozwiały :)
OdpowiedzUsuńZapraszam po odbiór nominacji: http://viktolandia.blogspot.com/2016/04/wacham-ksiazki.html :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie, chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuń