Ciężko nam wyobrazić sobie sytuację w której bylibyśmy zmuszeni opuścić swój dom i kraj. Zabrać kilka najpotrzebniejszych rzeczy, porzucić cały dorobek swojego życia i uciekać w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia. Pamiętajmy jednak, że w takiej sytuacji znajduje się wielu ludzi na świecie. Problem imigrantów to tak naprawdę problem całego świata. Mimo to, nie chcemy o tym mówić. Traktujemy uchodźców jak intruzów i obcych, często zapominając, że są takimi samymi ludźmi jak my.
Fariba urodziła się w Kabulu i tu
dorastała. Niestety od urodzenia została naznaczona. Podczas gdy ona
przychodziła na świat wydając swój pierwszy krzyk, jej matka wydawała ostatnie
tchnienie. Od tamtego czasu mieszka razem z ojcem i macochą, która traktuje ją
z największą pogardą. Zaprzęga ją do prac domowych i nie pozwala iść do szkoły
jak inne dzieci. Jednak Fariba ma ambicje, a jej największym marzeniem to
zacząć się uczyć. Już jako dorosła kobieta wychodzi za mąż za Mahmuda. Są razem
szczęśliwi i dobrze się im wiedzie. Wszystko się jednak zmienia, gdy w kraju
wybucha wojna, a do władzy dochodzą talibowie. Pewnego dnia trójka mężczyzn
wchodzi do ich domu i zabiera Mahmuda. To moment kiedy Fariba i jej dzieci
widzą go po raz ostatni. Późnej dowiedzą się, że mężczyzna został zamordowany.
Fariba zmuszona jest opuścić Kabul i spróbować przedostać się do Anglii do
swojej siostry. Razem z trójką dzieci wyrusza w niebezpieczną podróż przez Iran
i Grecję. To właśnie w tym kraju dochodzi do kolejnych dramatycznych wydarzeń.
Nastoletni syn Fariby, Salim, zostaje odłączony od rodziny. Kobieta stojąc w
obliczu tragicznego wyboru, decyduje się na dalszą podróż z dwójką pozostałych
dzieci. Salim zaś ląduje na ulicy i przyłącza się do innych Afgańczyków, którzy
tak jak on stali się uchodźcami. Jak potoczą się losy bohaterów? Czy Fariba i
Salim się odnajdą?
„Ludzie mówią sobie „żegnaj” na rozmaite sposoby, zwłaszcza wtedy, gdy jest to pożegnanie na zawsze.”
„Los w końcu wszystko naprawia, ale dopiero po tym, kiedy cała praca zostanie wykonana, wszystkie łzy przelane, kiedy już się przetrwa wszystkie bezsenne noce.”
Książka Nadii Hashimi to
niezwykle poruszający i wstrząsający obraz życia imigrantów. W pewnym sensie
jest to książka na czasie, zwłaszcza, że o uchodźcach mówi się w ostatnim
czasie bardzo wiele. Wydarzenia rozgrywające się w powieści miały miejsce w
latach 90-tych. Autorka z niezwykłą precyzją i dbałością o szczegóły pokazuje
nam jak wyglądało życie w Afganistanie w tych latach. Kraj pogrąża się w
wojnie, coraz więcej ludzi jest mordowanych, rozpoczynają się bombardowania w
których ginie jeszcze więcej niewinnych osób. Ludzie masowo opuszczają swoje
domostwa i uciekają z kraju w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia. Niestety
wojny na Wschodzie trwają do dziś. I choć wydarzenia opisane w książce „Kiedy
księżyc jest nisko” są fikcją, to jednak nie można zaprzeczyć, że pokazują
bardzo realny obraz współczesnych problemów które dotykają nie tylko
imigrantów, ale też zwykłych ludzi.
Nie będę ukrywać, że dość ciężko
czytało mi się tę książkę. Wywołała we mnie niewyobrażalną ilość emocji. Od
smutku, poprzez złość i niedowierzanie, aż do ulgi, kiedy bohaterom udawało się
wyjść cało z opresji. Bałam się o ich losy, o to co ich czeka i jak wiele
niebezpieczeństw będą musieli spotkać na swojej drodze. Ich wędrówka to
świadectwo wielkiej odwagi, a ze strony Fariby dowód bezgranicznej
matczynej miłości. Kobieta choć wiedziała, że naraża swoje dzieci na
niebezpieczeństwo zdawała sobie sprawę, że ucieczka z Kabulu to jedyne sensowne
wyjście z dramatycznej sytuacji w której się znaleźli. W swoim kraju nie byłaby w
stanie zapewnić dzieciom bezpieczeństwa. Zdawała sobie sprawę, że jest zdana
tylko na siebie i choć ogromnie cierpiała po stracie męża, wiedziała, że musi
odnaleźć w sobie siłę aby ocalić dzieci. W tym wszystkim tkwi nastoletni Salim.
Dla chłopca w jego wieku, strata ojca który był wzorem i autorytetem staje się
ogromną tragedią, po której ciężko mu się pozbierać. Salim staje się głową
rodziny i od tej pory robi wszystko by zapewnić swojej rodzinie jak najlepszy
byt. Zmuszony jest pracować za grosze, a nawet posunie się do kradzieży, byle
tylko jego matka i rodzeństwo mieli co jeść.
Nadia Hashimi to niesamowicie
utalentowana pisarka. Potrafi w mistrzowski sposób grać na ludzkich emocjach, wstrząsać
do głębi i zachwycać. I choć w swojej książce porusza bardzo trudne i przykre
tematy, to jednak robi to z niesamowitą empatią i delikatnością. Stworzona
przez nią historia tchnie prawdziwym bólem, ale również daje odrobinę nadziei.
To niesamowicie poruszający obraz wędrówki ludzi którzy zmuszeni byli opuścić
swoje domy aby przeżyć. To również niezwykle realnie nakreślony obraz życia
uchodźców, który ma nami wstrząsnąć i nakłonić nas do refleksji i być może
zmiany naszych poglądów, które często biorą się z uprzedzeń i naszej
nieświadomości.
„Prawda potrafi być przekorna, najczarniejsza z czarnych i zarazem najbielsza z białych.”
„Niektóre rzeczy dzieją się poza naszą kontrolą, ale, czy w to wierzymy, czy nie, we wszystkim jest jakaś racja.”
„Kiedy księżyc jest nisko” to
historia która głęboko trafia do serca. Nie da się o niej tak łatwo zapomnieć.
Gdy już ją przeczytacie, zrozumiecie w czym sęk. To niesamowicie piękna
opowieść o matczynej miłości, o wędrówce w poszukiwaniu lepszego życia, o
nadziei, strachu i bólu. Niezwykle emocjonalna, do bólu prawdziwa i mocno szokująca.
Tę książkę po prostu trzeba przeczytać!
Autor: Nadia Hashimi
Tytuł: Kiedy księżyc jest nisko
Tytuł oryginału: When the Moon is Low
Wydawnictwo: Kobiece
Data premiery: 28 kwietnia 2016
Liczba stron: 392
Gatunek: literatura współczesna/dramat
MOJA OCENA: 8/10
Książkę do recenzji przekazało Wydawnictwo Kobiece, za co bardzo dziękuję
Lubię takie poruszające historie :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam i poruszyła mnie bardzo mocno. Spodziewałam się skrajnych emocji, ale nie aż tak!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie emocjonalne książki, koniecznie będę musiała przeczytać!
OdpowiedzUsuńNa razie odpoczywam od takiej literatury, może sięgnę za jakiś czas.
OdpowiedzUsuńNie, tę książkę odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńCzęsto sięgam po książki wydawnictwa Kobiecego i nie wykluczam, że ta też trafi niedługo w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńmodnaksiazka.blogspot.com
Czytałam poprzednią książkę tej autorki i ogromnie mi się podobała. Na tę też mam ochotę :)
OdpowiedzUsuńPRZEPIĘKNE ZDJĘCIE, a książka interesująca, chociaż tak chyba na później. ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie nia. Przyjrzę się jej bliżej :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nic o tej książce.Masz pięknie prowadzonego bloga, obserwuję. :)
OdpowiedzUsuńhttp://olalive-blog.blogspot.com/
Pierwsze słyszę - dziękuję za recenzję :D
OdpowiedzUsuńKsiążki, które są naładowane są takimi emocjami ciężko się czyta... Ale tę powieść warto. Piękna okładka, intrygująca fabuła i temat, który jak wspomniałaś jest na czasie. Chętnie sięgnę.
OdpowiedzUsuńCzuję, że mogłaby mi się spodobać ta książka. Lubię historie, które wyzwalają w nas dużo emocji i chwytają za serce. Coś czuję, że ją sobie zakupię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
swiat-pelen-liter.blogspot.com
Bardzo piękne i nastrojowe zdjęcie! Książka jutro ma ruszyć w drogę do mnie, więc mam nadzieję, że szybko sama będę mogła się zagłębić w lekturę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko;)
Mam tę powieść na oku ze względu na porażającą aktualność. Jak wspomniałaś opisane wydarzenia mają miejsce w latach 90., więc aż trudno uwierzyć, że nadal nic nie zmieniło się na lepsze.
OdpowiedzUsuńMuszę się z nią rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka recenzji i wiem że muszę przeczytać tą książkę. Nie wiem kiedy mi się uda ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię tej tematyki, ale raczej się skuszę, Cytaty mnie przekonały. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ;)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Wydaje się bardzo emocjonującą książkę, nie wiem czy byłabym wstanie ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jadwiga z Zajęczej Nory
Czytałam ją już i bardzo mnie poruszyła. Na pewno otwiera oczy na współczesne problemy mimo, że akcja ma miejsce kilkanaście lat temu.
OdpowiedzUsuńściskam :*
Latające książki