Czy da się wymazać przeszłość?
Czy jest szansa aby zapomnieć o traumatycznych przeżyciach i już nigdy do nich
nie wracać? Zakopać je w zakamarkach pamięci i nie pozwolić by kiedykolwiek
ujrzały światło dzienne... Ponoć zapomnieć to łaska, ale czy na pewno?
Rok 1955. Pewnego dnia
sześcioletnia Marysia wychodzi z domu i znika. Po tygodniu dziewczynka się
odnajduje, ale jest cała pokryta zaschniętą krwią. Nie wiadomo jednak jak udało
jej się przetrwać w lesie przez tak długi czas. Co spotkało dziewczynkę? Czy
ktoś jej pomógł? Marysia niestety nic nie pamięta, a jej ciotka robi wszystko
by wspomnienia nie powróciły.
Rok 1985. Maria jest już dorosła.
Pracuje jako nauczycielka w szkole podstawowej. Niestety to co ją spotkało w
przeszłości dalej kładzie się cieniem na jej życiu. Pewnego dnia nastoletni
uczeń zamiast kartkówki oddaje jej rysunek przedstawiający czwórkę dzieci oraz
Kartoflanego Człowieka. Prosi ją o pomoc. Maria jednak nie wie jak powinna
postąpić, a rysunek tak naprawdę wciąż nie daje jej spokoju. Wkrótce chłopiec
zostaje odnaleziony w miejskim parku powieszony na gałęzi. Wszystko wskazuje na
samobójstwo. Niebawem jednak pojawiają się kolejne ofiary, a milicja rozpoczyna
śledztwo. Maria jednak na własną rękę szuka rozwiązania zagadki. Ma przeczucie,
że wszystko wiąże się z jej przeszłością i rokiem 1955, kiedy to zaginęła w
lesie.
Czasem wystarczy spojrzeć na
jakąś książkę, by mieć pewność, że będzie to prawdziwy strzał w dziesiątkę.
Warto więc posłuchać swojego przeczucia, bo może się okazać, że dzięki temu
odkryjemy prawdziwą literacką perełkę. W taki oto sposób zdecydowałam się
sięgnąć po książkę Anny Kańtoch. Okładka skutecznie przyciągnęła mój wzrok, a
opis z tyłu okładki był dla mnie jasnym sygnałem, że będzie to wyśmienita
lektura. Nie pomyliłam się. „Łaska” to prawdziwie złowieszczy i mroczny
kryminał, który sprawi, że będziecie siedzieć jak na szpilkach. Nie znajdziecie
tutaj krwawej jatki, ani mozolnego śledztwa w poszukiwaniu mordercy. Jest coś
znacznie lepszego. Tajemnica z przed lat, wszechobecny mrok, niepokojąca
atmosfera i przerażająca aura, która w niektórych momentach aż ścina krew w
żyłach.
„Łaska” to pierwsza książka Anny
Kańtoch pozbawiona elementów fantastycznych. Jest to również moje pierwsze
spotkanie z piórem autorki i już mogę powiedzieć, że na pewno nie ostatnie.
Zawsze z wielką przyjemnością sięgam po kryminały, ale moje wymagania z każdą
przeczytaną książką rosną. „Łaska” jednak całkowicie sprostała moim
oczekiwaniom i muszę przyznać, że dawno nie spotkałam się z tak niezwykłą i
mroczną książką. Podoba mi się osadzenie akcji w czasach PRL-u. Trzeba
przyznać, że autorka dość obrazowo i dokładnie przedstawiła ten okres. Stanowi
on przyjemne tło dla całej historii, a dzięki temu książka zyskała zupełnie
inny wydźwięk i charakter, a co za tym idzie również oryginalność. Choć książka
jest zaliczana do kryminałów, ja bym raczej powiedziała, że jest to thriller z
bardzo dobrze nakreślonym tłem psychologicznym. Autorka wmieszała również do
swojej historii trochę obyczajówki, co zdecydowanie wyszło jej na plus. Można
się też doszukać odrobiny horroru zwłaszcza, że atmosfera książki
niejednokrotnie wywołuje ciarki na plecach. Całość prezentuje się fenomenalnie,
a dzięki połączeniu tych kilku gatunków otrzymujemy mistrzowską i niesamowicie
dopracowaną powieść.
Od samego początku można wyczuć
duszny i niepokojący nastrój, który pogłębia się z każdą kolejną kartką. Tak
naprawdę do samego końca nie wiemy co przydarzyło się małej Marysi w lesie. To
sprawia, że z jeszcze większym skupieniem i zainteresowaniem zagłębiamy się w
książkę. Również odkrycie mordercy nie jest łatwe, choć w połowie książki można
zacząć się domyślać kto nim jest. Absolutnie jednak nie psuje to wrażeń z
lektury, zwłaszcza, że tak naprawdę nie wiemy jaki był jego motyw i co nim
kierowało. Autorka postarała się, żeby czytelnik miał nie małą zagwozdkę z
rozwiązaniem zagadki. Nie podaje nam rozwiązania na tacy, a wręcz przeciwnie,
zmusza nas do zastanowienia się nad całą sytuacją. Rozwiązanie nie jest proste,
a sam pomysł z intrygą i motywem morderstwa jest niezwykle oryginalny i
nieszablonowy. Nie spotkałam się jeszcze z czymś takim w żadnej książce, za co
bez dwóch zdań należą się duże brawa dla autorki.
„Łaska” to książka wielowątkowa,
pełna tajemnic i niewiadomych. Mocno intryguje, budzi niepokój i zaskakuje.
Napisana lekko i niezwykle płynnie, wciąga do swojego mrocznego świata i aż do
samego końca mocno trzyma w napięciu. Książka Anny Kańtoch wyróżnia się wartką
akcją, ciekawie poprowadzoną fabułą, niepowtarzalnym klimatem, a do tego
genialnie skonstruowanymi portretami psychologicznymi bohaterów. Jedyne co mogę
zrobić, to polecić Wam tę książkę i zachęcić do przeczytania. „Łaska” to
prawdziwy majstersztyk.
Autor: Anna Kańtoch
Tytuł: Łaska
Seria: Ze Strachem
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 24 lutego 2016
Liczba stron: 400
Gatunek: kryminał/thriller
MOJA OCENA: 9/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarnemu
Bardzo chętnie przeczytałabym tę książkę. łaska zapomnienia - to brzmi dobrze :) Piękne zdjęcie Kasiu :)
OdpowiedzUsuńUwiodłaś mnie tą recenzją :)
OdpowiedzUsuńOgromnie mnie zaintrygowałaś. Już dodaje sobie tytuł tej książki do mojej listy: ,,chcę przeczytać''.
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic pani Kańtoch do tej pory. Na "Łaskę" już zwróciłam uwagę, bo okładka też mnie przyciąga:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic tej autorki, ani nigdy okładka w oko mi nie wpadła, ale zainteresowałaś mnie. Chętnie dowiedziałabym się jak cała historia się zakończyła.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic od Anny Kańtoch, ale jej książki strasznie mnie ciekawią - zwłaszcza "Światy Dantego" i ta właśnie ;)
OdpowiedzUsuńJakoś szczególnie nie jestem co do niej przekonana. ;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ;)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Czytałam tej autorki "Tajemnica Diabelskiego Kręgu" i również wbiła mnie w ziemię, chociaż miała w sobie fantastykę co uwielbiam. Zaciekawiłaś mnie tą recenzją. Na tyle, że muszę dorwać tę książkę, chociaż kryminałów nie czytam :D
OdpowiedzUsuńTo coś z pewnością dla mnie! Na pewno zajrzę! :)
OdpowiedzUsuńJuż wcześniej mnie kusiła, a skoro chwalisz ją jako świetny kryminał to trafia na moją listę "must have";)
OdpowiedzUsuńCzytałam już inną pozytywną opinię na temat tej książki, przyznam, że zainteresowała mnie :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej,ale zdecydowanie mnie zaintrygowałaś!
OdpowiedzUsuńMiałam na nią ochotę lecz zrezygnowałam i teraz żałuję :)
OdpowiedzUsuń"Łaska" kusi mnie już od pierwsze wzmianki, którą o niej przeczytałam. Twoja recenzja potwierdza, że ten kryminał warto przeczytać jak najszybciej. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietna historia, a jeszcze lepiej mnie nią zachęciłaś dzięki recenzji. Jak tylko będę miała okazję to po nią sięgnę, bo uwielbiam mrożące krew w żyłach kryminały i thrillery, więc to w 100% pozycja dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ksiazkowy-termit.blogspot.com
Uwielbiam powieści, których nie da się jednoznacznie sklasyfikować do gatunku, lubię mieszanki wybuchowe. :) Jestem bardzo ciekawa tej wywołującej ciarki i trzymającej w napięciu książki. Chciałabym ją mieć na półce i móc zachwycać się tą cudną okładką! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wolałabym sięgnąć po dzieło tej autorki z kategorii fantastyki. Nie przepadam za kryminałami, ale skoro piszesz, że to bardziej thriller z elementami psycholicznymi to będę miała "Łaskę" na uwadzę.
OdpowiedzUsuńKsiążka świetnie się zapowiada. Dawno nie czytałam żadnego kryminału, a tym bardziej thilleru, więc chętnie po nią sięgnę. Bardzo ciekawi mnie wątek zagubionej Marysi i teraz nie da mi to spokoju ;)
OdpowiedzUsuńhttp://hamster-and-life.blogspot.com/
Zawsze kiedy czytam podobne książki miewam autentyczne problemy z zaśnięciem aczkolwiek ta wydaje się szalenie interesująca i chyba przemogę się i zabiorę za czytanie :)
OdpowiedzUsuńKańtoch znam tylko od strony "fantastycznej" "Łaska" będzie przyjemną odmianą.
OdpowiedzUsuńKańtoch i jej Łaska jako książka zachwyca pomysłem i tajemniczością.
OdpowiedzUsuń