Wydawnictwo: Sonia Draga
Tytuł oryginału: Der Fremde Gast
Data wydania: 5 listopada 2014
Liczba stron: 524
Data wydania: 5 listopada 2014
Liczba stron: 524
„Czasem bywa tak, że dopiero gdy człowiek się z czymś definitywnie upora, możliwy jest nowy początek.” *str. 419
Moja przygoda z książkami Charlotte Link zaczęła się od powieści
„Ostatni ślad”. Mimo iż ten tytuł nie wywarł na mnie kolosalnego wrażenia, to i
tak zapragnęłam poznać dalszą twórczość autorki. Zagłębiając się w inne tytuły
mój apetyt rósł, a gdy przeczytałam „Lisią dolinę”, wiedziałam że przepadłam.
Pani Link wrzuciła mnie w wir emocji, a gdy w końcu udało mi się otrząsnąć z
wrażenia jakie na mnie wywarła, zaczęłam odczuwać typowy książkowy kac. Znacie
to uczucie? Zdecydowanie nie należy do przyjemnych... Sięgając po
„Nieproszonego gościa” nastawiałam się na równie wyśmienitą przygodę i intrygę
która wręcz wbije mnie w fotel. Czy tak się stało? Posłuchajcie…
Dla Rebecki
Brandt życie straciło sens, odkąd los odebrał jej ukochanego męża. Kobieta
powoli popada w depresję i zaczyna planować swoje samobójstwo. W pewien lipcowy
poranek decyduje się zakończyć swoje życie, które w jej mniemaniu zostało pozbawione
wszelkich wartości. Jednak los bywa zaskakujący, a wizyta starego przyjaciela
całkowicie przekreśla jej plany. Mężczyzna przyjeżdża razem z dwójką
autostopowiczów, których spotkał jadąc w odwiedziny do Rebecki. Inga i Marius
to młode małżeństwo, które zapragnęło udać się w spontaniczną podróż nad Morze
Śródziemne w poszukiwaniu przygód. Rebecka musi odłożyć swoje plany samobójcze
i zająć się gośćmi. Młodzi ludzie, a w szczególności Inga szybko zdobywają jej
sympatię, na tyle że kobieta decyduje się wypożyczyć im łódź by mogli udać się
w rejs. Marius zdaje się być doświadczonym żeglarzem. Niestety ich piękny z
założenia rejs zmienia się w koszmar, Marius znika z pokładu łodzi, a Inga
cudem uniknąwszy śmierci dociera do portu sama. Poszukiwania jej męża nie
przynoszą rezultatów, więc zostaje uznany za zaginionego.
Tymczasem
nieco wcześniej w Monachium dochodzi do makabrycznej zbrodni. Ktoś w bestialski
sposób zamordował starsze małżeństwo. Do tego dwie kobiety dostają listy z
pogróżkami. Jak się okazuje wszystkie ślady prowadzą do Mariusa...
„Świat aż się roi od
złych, mściwych ludzi. Żądza zemsty jest złem, lecz jakże łatwo ją czasem
wytłumaczyć, nie sądzisz? Każdy dostaje to, na co sobie zasłużył.” *str.
7
Charlotte
Link to dla mnie mistrzyni w budowaniu napięcia. Jej książki mają to do siebie
że gdy zacznie się je czytać, to nie sposób się od nich oderwać. Czytając
„Nieproszonego gościa” znowu doświadczyłam tego niesamowitego stanu, w którym
całkowicie zatraciłam się w książce. Mamy tu wszystko z czym można się spotkać
w powieściach pani Link. Wyraziści i dobrze wykreowani bohaterowie, zagmatwane
historie, niesamowicie skonstruowana intryga, wciągający wątek kryminalny, jak
również wątki poboczne które mają duże znaczenia dla przebiegu zdarzeń.
W tym
przypadku autorka porusza temat przemocy dotykający dzieci w rodzinach
zastępczych, ale również temat przemocy jako takiej z którą dzieci z rodzin
patologicznych mogą spotykać się na co dzień. Widzimy tutaj również jak ważny
jest człowiek który posiada znajomości, pieniądze i wysoką pozycję, a jak mało
znaczy małe bezbronne dziecko. To na czym również skupia się Link to działanie
systemu, w którym najważniejszą rolę odgrywają układy, a nie dobro dzieci,
którym ze względu na ich ciężkie przeżycia powinno gwarantować się jak
najlepszą opiekę. Marius jako dziecko pada ofiarą tej machiny, a jego
traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa będą miały przykre konsekwencje w
dorosłym życiu.
„Cóż, z nienawiścią jest jak z miłością, nieprawdaż? Nie można jej rozkazywać, nie można nią sterować. Tych uczuć nie można przywołać, jeśli ich nie ma, ani też nie można się ich pozbyć, jeśli się w kimś zagnieżdżą.” *str. 293
„Nieproszony gość” jest jedną z lepszych książek pani Link które było mi dane czytać. Wątek kryminalny w połączeniu z trudnym tematem który porusza autorka tworzy niesamowicie spójną całość. Mnogość bohaterów i ich historii, które na początku mogą wydawać się bez znaczenia również dopełniają całości, dzięki czemu książka nabiera jeszcze większej tajemniczości, a czytelnik do końca nie wie jak zakończy się ta historia. Mogę jednak zapewnić że finał książki jest bardzo zaskakujący, choć w moim mniemaniu lekko przesadzony, jednak mimo to nie zepsuło mi to odbioru powieści.
Charlotte
Link zaserwowała nam niesamowitą mieszankę kryminału, thrillera, dramatu i
powieści psychologicznej. Jeśli macie ochotę na taki mix, to bardzo polecam
spróbować. Gwarantuję że nie będziecie zawiedzeni!
MOJA OCENA:
9 / 10
Bardzo mnie zaciekawiłaś. Opis jest intrygujący, a twoja opinia zachęca. :D
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam. :3
~Księżycowa Pani
Narobiłaś mi smaczka ;)
OdpowiedzUsuńJestem wielką fanką pani Link od czasu, gdy przeczytałam "Dom sióstr". Nie mogę się doczekać, kiedy dostanę tę książkę:)
OdpowiedzUsuńPatrzę w komputer i uśmiecham się, bo u mnie było IDENTYCZNIE. Zaczęłam od Ostatniego śladu, a miesiąc temu skończyłam Lisią dolinę i przepadłam, bo była świetna! Można powiedzieć, że Nieproszonego gościa już mam (prezent dla mamy na gwiazdkę, a co mama ma to mam i ja!) :)))))))
OdpowiedzUsuńWłaśnie o Beti myślałam czytając recenzję i w wyobraźni widziałam jak buzia jej się cieszy ;)
UsuńSkoro polecasz to chętnie przeczytam :))
OdpowiedzUsuńJedną książkę Link kiedyś czytałam, fajna, ale z krzesła nie spadłam, jednak na pewno będę polować na inne książki tej autorki.
OdpowiedzUsuńUwielbiam taki mix, więc na pewno kiedyś ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam klimat, jaki potrafi w swoich powieściach stworzyć ta autorka i na tę książkę też na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńO autorce słyszałam, a jakże :) po taki gatunek nie sięgam z reguły, ale, kurczę, podsyciłaś moją ochotę na wyłamanie się z własnych zasad!
OdpowiedzUsuńFakt Link pisze wciągające i ciekawe powieści. Jak tylko książka wpadnie w moje łapki to przeczytam "Nieproszonego gościa".
OdpowiedzUsuńAle kusisz :) Mam w planach poznanie twórczości autorki :)
OdpowiedzUsuńTwórczość tej pisarki nadal przede mną. Może nawet zacznę właśnie od tej książki.
OdpowiedzUsuńKryminał, kryminał... Mimo wszystkich Twoich pozytywnych słów ten gatunek nadal mnie nie przekonuje, niestety.
OdpowiedzUsuńKryminały lubię czytać od czasu do czasu, a skoro uważasz, że autorka świetnie buduje napięcie, to coś zdecydowanie dla mnie
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu myślę o tym, by sięgnąć po jakąś książkę pani Link i chyba w końcu zdecyduje się na powyższą pozycję, skoro tak bardzo ją zachwalasz.
OdpowiedzUsuńCały czas się zbieram za twórczość pani Link :) Widzę, że warto.
OdpowiedzUsuńJako fanka książek kryminalnych czuję się zobligowana do poznania twórczości tej pani :) Kryminały niemieckie mi nie straszne, bo mam w nich małe doświadczenie, więc teraz nic tylko brać się za czytanie ;)
OdpowiedzUsuńTwórczości tej autorki nie znam, ale myślę, że w końcu to zmienię. Będę miała wtedy na uwadze ten tytuł, bo nie powiem, ogromnie mnie zaciekawiłaś, a Twój entuzjazm bije z tego tekstu :) To najlepsza recenzja jaka może być, przynajmniej dla mnie ^^
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki, ale po tak zachwalającej recenzji chyba muszę to zmienić :)
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie :D Muszę koniecznie przeczytać!
OdpowiedzUsuńDość dawno czytałam jedna lub dwie książki autorki i podobały mi się, chyba ponownie sięgnę po książki autorki.
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam tej pani, ale jak tylko odwiedzę bibliotekę to sięgnę po jakąś książkę jej autorstwa ;-)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jakiej narobiłaś mi ochoty na tą książke :) Czytałaś może "Drugie dziecko"? Niezwykle poruszająca i właśnie po przeczytaniu tej książki automatycznie pania Link moge nazwać jedną z moich ulubionych pisarek, mimo że jest znana z kryminałów, których nie lubie. Umie budzić napiecie i emocje, i za to ja kocham <3
OdpowiedzUsuńhttp://papierowa-kraina.blogspot.com/
Czytałam "Drugie dziecko", ale niestety nie wywołała na mnie aż tak dużego wrażenia, choć była niezła. Polecam Ci "Lisią dolinę". Jak dotychczas najlepsza książka tej autorki jaką przeczytałam :), choć "Nieproszony gość" jest zaraz za nią.
UsuńCzytaj, czytaj, jeśli lubisz jej książki na pewno nie będziesz zawiedziona :). Pozdrawiam!
Ja jestem bardzo zainteresowana twórczością Link, ale jak na razie z jej twórczością mi nie po drodze :)
OdpowiedzUsuńZnikł mój komentarz. Napiszę jeszcze raz, że przytoczyłaś ciekawe cytaty, a książkę z pewnością poznam:)
OdpowiedzUsuńMieszanka wybuchowa, ale przyznam, że strasznie mnie ciekawi. Nie czytałam jak dotąd nic Link, chociaż o autorce słyszałam i wiem, że jej powieści są dosyć lubiane. Zresztą jej nazwisko dosyć często miga mi przed oczami w internecie :) Czas zatem najwyższy zmienić podejście i znaleźć chwilę na lekturę tej autorki ^^
OdpowiedzUsuńUwielbiam zaskakujące zakończenia. Mam za sobą tylko jedno spotkanie z autorką, ale mam ochotę na więcej. Pomyślę o tym tytule.
OdpowiedzUsuńPani Charlotte czytałam tylko Przerwane Milczenie i Ciernistą Różę, przy czym obydwa podobały mi się bardzo, toteż i to przeczytam.
OdpowiedzUsuńWielka porcja satysfakcji, warto tą książkę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńFajnie czytało mi się twoją recenzję. Jeszcze tej autorki nie przerabiałam ale na książkę mam ochotę :)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja, już chcę tą książkę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. Muszę przeczytać i przekonać się sam. :-)
OdpowiedzUsuńPierwsza książka tej autorki, którą przeczytałam i na tym się nie skończy :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zainteresowana, zapisałam sobie tytuł :)
OdpowiedzUsuńWciągająca książka z bardzo umiejętnie poprowadzoną fabułą. Z całą pewnością warta uwagi.
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości Link, jednak ten post wzbudził moją ciekawość :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą autorkę, jej książki czytam z przyjemnością, tą również :))
OdpowiedzUsuńTa książka zrobiła na mnie wielkie wrażenie, to wielka frajda czytać tą autorkę :)
OdpowiedzUsuń