poniedziałek, 20 lipca 2015

"Rosół z kury domowej" Natasza Socha [PRZEDPREMIEROWO]

Wydawnictwo: Pascal
Data premiery: 29 lipca 2015
Liczba stron: 304


"Nie chodzi o to, żeby było idealnie w życiu. Idealnie jest nudno. Ważniejsze jest znalezienie równowagi w całym tym chaosie. Swojej własnej równowagi." *str. 108

Każdy z nas dąży do perfekcyjności. Chcemy być idealni w każdym calu, by móc sprostać każdemu wyzwaniu. Ale przecież nie jesteśmy robotami i pewnych rzeczy po prostu nie da się przeskoczyć. Jednak czy perfekcyjność to gwarancja szczęścia i spełnienia? Czasem nie warto tworzyć sobie ideałów, bo można łatwo zatracić samego siebie, a potem niestety ciężko wszystko poukładać... 

Wiktoria ma 37 lat i z zawodu jest architektem, jednak nigdy nie było jej dane pracować w zawodzie. Mąż skutecznie wybił jej z głowy pomysł z podjęciem pracy i zrobił sobie z niej perfekcyjną pomoc domową. Zadaniem Wiktorii było sprostać oczekiwaniom męża – prać, gotować, sprzątać i spełniać wszystkie jego zachcianki. Tymczasem on, zarabiał na utrzymanie. Wiktoria zniewolona, przez dwanaście lat poddawała się woli męża, nie dostrzegając w jak fatalnym położeniu się znalazła. Wszystko się zmienia, gdy pewnego dnia, Tymon oznajmia jej, że odchodzi do innej kobiety. Wiktoria jest zdruzgotana i sama nie wie, jak poradzić sobie z rozstaniem. Zraniona i skrzywdzona, wyjeżdża z Polski i decyduje się zamieszkać u swojej ciotki w Niemczech. Ciotka Klara chętnie udziela jej dachu nad głową i wsparcia, którego Wiktoria teraz tak bardzo potrzebuje. Dodatkowo, w nowej sytuacji pomagają się jej odnaleźć, trzy nowo poznane kobiety. Wiktoria, Judith, Lea i Mara całkowicie się od siebie różnią, ale jest jedna rzecz która je łączy. Każda z nich została "ukourzona", czyli inaczej zniewolona przez swojego mężczyznę. Kobiety nawiązują nić porozumienia i odnajdują sposób na własne szczęście, a tym samym na wspólny biznes...
 
"Budowa własnych czterech ścian jest w końcu najtrudniejszym zadaniem, bo tylko od naszych umiejętności zależy, czy ta konstrukcja nie rozpadnie się przy pierwszym podmuchu wiatru." *str. 24

"Rosół z kury domowej" to kolejna po "Maminsynku" perfekcyjnie napisana powieść znanej i lubianej polskiej autorki, Nataszy Sochy. Śmiało mogę powiedzieć, że jest to jedna z lepszych książek jakie przeczytałam w tym roku. Książka przekroczyła moje najśmielsze oczekiwania, a autorka zaserwowała mi wyśmienitą zabawę na długie godziny. Żałuję tylko, że była tak krótka, bo nim się obejrzałam, miałam ją już za sobą. "Rosół z kury domowej" to wyśmienita, wybitna i nietuzinkowa powieść, która opowiada o procesie "ukurzenia". 

Jesteście ciekawi co to takiego? To stan, w który, zostają wpędzone kobiety przez swoich partnerów. Zaczyna się niewinnie, od gotowania, sprzątania i prania, a kończy na tym, że kobieta staje się robotem, wykonującym wszystkie domowe czynności, nawet takie, które tak naprawdę powinien wykonywać mężczyzna. Każda najmniejsza próba sprzeciwienia się, zostaje zduszona w zarodku, a kobieta, zniewolona i upokorzona, staje się więźniem własnego związku i samej siebie. Dąży do perfekcji, by zadowolić samca, który uważa że zadaniem kobiety, jest zaspokajanie jego potrzeb i zajmowanie się domem. Zastanawiałyście się czasem, drogie panie, jak wiele z was, znajduje się w podobnym położeniu? Jak duży jest wasz proces "ukurzenia"? Autorka w swojej książce porusza również temat seksualności i tego, jak ważne jest akceptowanie samego siebie, nawet pomimo wad. W końcu każdy z nas je posiada, dlatego nie warto się nimi przejmować, tylko nauczyć się z nimi żyć i pokochać samego siebie.


"Ustawianie sobie poprzeczki coraz wyżej i wyżej staje się tak naprawdę zasadzką, w którą sami wpadamy. (…) Pora uświadomić sobie, że bycie niedoskonałym nie jest wadą. Jest naszą naturą." *str. 87-88
  
"Rosół z kury domowej" to książka, którą powinna przeczytać każda kobieta, bez względu na wiek. Każda z nas znajdzie tutaj coś dla siebie, a powieść Nataszy Sochy będzie też niezłą przestrogą dla każdej przyszłej żony, ale i dla tych, które już tkwią w stałych związkach, lub z obrączkami na palcach. Nie dajcie się zagonić do kurnika, bo nim się obejrzycie, a zaczniecie gdakać i skakać dookoła waszego koguta. Pamiętajcie, że kochający się związek tworzy dwójka ludzi i choć czasem może nie być idealnie, to ważne żeby było szczęśliwie. 

Natasza Socha po raz kolejny udowodniła, że jest mistrzynią w swoim fachu. Genialną obserwatorką ludzkich zachowań i otoczenia. Perfekcyjnie buduje napięcie i emocje, a fabuła jest po prostu niesamowita. Przemyślana i dopracowana w każdym calu, a bohaterowie, barwni, szczegółowi i niezwykle realni. Wszystko to doprawione szczyptą humoru, dzięki czemu czytanie książki staje się jeszcze większą przyjemnością. "Rosół z kury domowej" to oryginalna i nieszablonowa książka, która zagwarantuje wam niesamowitą ilość wrażeń i emocji, zakorzeni się głęboko w waszych myślach i sercach i będzie tam tkwiła przez bardzo długi czas. Natasza Socha to perfekcjonistka, a każda jej książka tylko to potwierdza. Autorka bawi się słowem, tworzy niebywałe napięcie i klimat, nic nie ubarwia, nie wyolbrzymia. Przedstawia sytuacje jasno i wyraźnie i choć jest przy tym niesamowicie delikatna, to również szczera aż do bólu. Czytelnik bez problemu może utożsamiać się z bohaterami i odnajdować w sytuacjach, z którymi przyszło się im mierzyć.
 
"Japończycy uważają, że człowiek ma trzy twarze. Pierwszą, pokazaną całemu światu. Drugą, którą pokazuje swoim przyjaciołom, oraz trzecią, której nie pokazuje nikomu. I ta ostatnia właśnie jest odzwierciedleniem tego, kim jesteśmy naprawdę." *str. 263

"Rosół z kury domowej" to idealnie wyważona i doprawiona powieść. Trochę słodka, trochę gorzka, ale za to wyjątkowo przepyszna. Każdy kęs, to gwarancja niewyobrażalnego smaku i istnie królewskiej uczty dla zmysłów. Macie ochotę? Zapewniam was że warto, bo to co zgotuje wam Natasza Socha, całkowicie przekroczy wasze oczekiwania.

*Książka bierze udział w wyzwaniach: 52 książki, Grunt To Okładka, Okładkowe Love, Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę!


MOJA OCENA:
10 / 10


Za możliwość przeczytania tej niesamowitej książki serdecznie dziękuję Autorce.

21 komentarzy :

  1. Kusząca recenzja. Skoro jest to dla Ciebie jedna z lepszych książek, które czytałaś w tym roku to chętnie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z wielką chęcią przeczytam! Już wcześniej chciałam, ale Twoja recenzja jeszcze bardziej mnie zachęciła.

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurczę, AŻ TAK jest dobra? Jak tak, to chyba nie mam wyjścia ;)
    Mój portfel już nie wyrabia, ale na powyższą pozycję fundusze musi jakoś znaleźć ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacyjna książka :) Też miałam przyjemność czytać :) A dla moich czytelników mam niespodziankę, ale to bliżej premiery książki Pani Nataszy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe, ciekawe!
    Portfel sam się otwiera ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czuję, że byłaby to jednocześnie niezwykle życiowa i zabawna historia. Z autorką nie miałam do czynienia, ale sama okładka i opis zachęcają do lektury. Dążenie do perfekcji jest niebywale wyczerpujące...

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam w planach książki tej autorki, ale chyba zacznę od Maminsynka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja polecam Ci "Rosół z kury domowej" na początek. Jak dla mnie jest dużo lepsza od "Maminsynka" ;). Choć i tamta jest wspaniała.

      Usuń
  8. Autorka pisze rewelacyjne powieści. W tej tytuł i sama okładka są dodatkowym atutem. Z niecierpliwością czekam na wersję papierową, tylko obawiam się, że za szybko ją przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam panią :D została pani beszczebelnie nominowana :P
    http://literackafantazja.blogspot.com/2015/07/my-little-pony-book-tag.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio gdzie nie spojrzę to mnie rosół z kury prześladuje :))) Ale na razie spasuję, gdyż mam inne plany czytelnicze.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszyscy chwalą tę książkę, a ja jakoś nie jestem przekonana. Wydaje mi się, że to przejaskrawiona i szafująca stereotypami powieść, ale mogę się mylić, więc może kiedyś po nią sięgnę, tak dla sprawdzenia czy mam racje, czy jednak nie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tytuł nietypowy, jak na literaturę kobiecą. Takie przynajmniej odnoszę wrażenie, wielu takich książek nie znam. Chętnie przeczytam, kusi mnie ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetna okładka! Lubię czytać takie obyczajówki, dlatego czekam niecierpliwie na premierę ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie spodziewałam się aż tak dobrej oceny dla tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jaka ocena :o Nic, tylko sięgać po książkę i zaczytywać się :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam nadzieję, że ta książka trafi w moje ręce, bo zapowiada się bardzo interesująco. :P
    Pozdrawiam i obserwuję.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dwuznaczny tytuł to zapowiedź całkiem ciekawej fabuły. Twoja recenzja mocno mnie przekonuje. Chciałabym przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  18. Po rewelacyjnym "Maminsynku" "Rosół z kury: biorę w ciemno :)

    OdpowiedzUsuń

Fajnie że jesteś! Dziękuję za każdy pozostawiony ślad :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka