wtorek, 28 lipca 2015

"Szepty dzieciństwa" Anna Sakowicz

Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 8 lipca 2015
Liczba stron: 304


"Szepty dzieciństwa" to trzecia książka w dorobku autorki i mam nadzieję że nie ostatnia. Dotychczas nie miałam styczności z twórczością Anny Sakowicz, dlatego z przyjemnością sięgnęłam po jej najnowszą powieść. Autorka mnie zaskoczyła, zadziwiła i oczarowała, a książka choć z pozoru może wydawać się banalna, skrywa bardzo wartościową i pouczającą lekcję. To opowieść o zwykłych ludziach, o ich marzeniach i pragnieniach, o ich rozterkach i bólach, małych radościach i chwilach szczęścia. Wszystko to przedstawione w prosty i ciekawy sposób, tak by trafiło do serca i zapadło głęboko w pamięć. 

Trzydziestoparoletnia Basia mieszka pod jednym dachem razem z mężem Mietkiem, dwójką dzieci i ojcem. Wszystko mogłoby się układać pięknie, gdyby nie to że ojciec topi smutki w alkoholu i wciąż nie może przestać myśleć o zmarłej żonie. Basia pracuje w supermarkecie jako kasjerka, a Mietek jako pomocnik na budowie i jak to często bywa, pracy brakuje, więc tym samym brakuje pieniędzy. Rodzina stara się jakoś związać koniec z końcem, ale niestety nie jest łatwe. Klepią przysłowiową biedę, a Basia ma już tego serdecznie dość. Znajduje dodatkową pracę, licząc że to trochę poprawi ich sytuację finansową. W tym samym czasie, na jej drodze pojawia się Ulka, koleżanka ze szkolnej ławki, która w dzieciństwie nie cieszyła się zbyt dużą sympatią ze strony innych dzieci. Teraz Ulka zupełnie nie przypomina osoby którą była dawno temu, zmieniła się nie do poznania i zamiast przestraszonej dziewczynki, przed Basią staje, pewna siebie i atrakcyjna kobieta sukcesu. Obie panie coraz częściej przebywają w swoim towarzystwie, a Ulka na każdym kroku nadskakuje Basi, zapraszając ją do ekskluzywnych restauracji, zabierając na zakupy i fundując zabiegi kosmetyczne w swoim salonie. Co się za tym kryje? Jak potoczą się losy obu kobiet?
"Świat nie jest taki okropny. Może wszystko zależy od perspektywy? Może trzeba zacząć wirować, bujać się, lub zwisać głową w dół?" *str. 154
Anna Sakowicz pisze bardzo lekkim i uproszczonym językiem, dzięki czemu idealnie oddaje charakter swojej powieści. Całość tchnie autentycznością, a bohaterowie są niesamowicie realni i namacalni, łatwo się z nimi utożsamić i odnaleźć cechy, które nas z nimi łączą. Nie sposób, nie przejąć się ich losem, zwłaszcza że życie od samego początku daje im w kość. To prości ludzie, którzy wiodą zwykłe, niczym nie wyróżniające się życie, mają swoje problemy i zmartwienia, jednak wciąż marzą i z zazdrością patrzą na innych, którym powiodło się w życiu. Dlatego gdy na horyzoncie pojawia się Ulka, Basia zaczyna dostrzegać jak wielu rzeczy jej brakuje. To spotkanie skłania ją do zmian i zastanowienia się nad swoim nudnym, szarym życiem. Jednak zmiany, nie zawsze okazują się dla nas dobre. Jak będzie w przypadku Basi? Czy spełni swoje marzenia o szczęśliwym i dostatnim życiu? 

"Szepty dzieciństwa" to głęboko poruszająca opowieść, o bolesnej przeszłości i radzeniu sobie z nią. Basia nie miała łatwego dzieciństwa. Matka na każdym kroku ją upokarzała i poniżała, znęcała się nad nią psychicznie i fizycznie, na każdym kroku sprawiając jej ból. Wychowana bez miłości i matczynego ciepła, do dziś nie może pogodzić się z tym co miało miejsce kiedyś, zwłaszcza że ojciec, nigdy nie stanął w jej obronie. Tak naprawdę przyzwalał na to, by matka coraz bardziej pastwiła się nad swoimi dziećmi, nie widząc jak wielką krzywdę im wyrządza. Kochał ją z całego serca, choć ta, nigdy, nawet w połowie nie oddała mu swojego serca. Po śmierci swojej żony, nie potrafił dojść do siebie i pogodzić się ze swoją stratą, a ból był tak potworny, że mężczyzna zaczął topić swoje smutki w alkoholu. Nałóg okazał się skutecznym lekarstwem i ucieczką od przykrej rzeczywistości. Basia patrzy na upadek ojca, ale nie potrafi mi przebaczyć. Kryje w sobie urazę i cierpienie, a przykre wspomnienia wciąż wracają i nie dają o sobie zapomnieć.
"Ktoś taki jak ja nigdy nie pozbędzie się pecha w życiu. Wyssałam go chyba z mlekiem matki. Dostałam dożywotnio. Płynie teraz w moich żyłach. Nalicza odsetki. Nigdy się go nie pozbędę, nie ma na to najmniejszych szans." *str. 288
Anna Sakowicz jest świetnym obserwatorem ludzkich zachowań i otoczenia. Pokazuje nam, że brak miłości i zainteresowania ze strony rodziców, może całkowicie zaburzyć życie dziecka, co znacznie odbije się na nim w dorosłym życiu. Będzie mieć znaczący wpływ na jego wybory, decyzje i to kim się stanie, a krzywdy które nosi w sobie, nigdy nie dadzą o sobie zapomnieć. Jedyne wyjście, by osiągnąć spokój ducha, to spróbować wybaczyć. "Szepty dzieciństwa" to również przestroga dla każdego z nas, bo to komu zaufamy, będzie miało wpływ na nasze życie. Należy pamiętać, że nie każdy ma szczere intencje wobec nas, dlatego zanim komuś całkowicie zaufamy, lepiej poznać go trochę bliżej. Zawsze trzeba być ostrożnym i z wielką rozwagą podejmować wszelkie decyzje, bo później może być za późno by naprawić błędy.

"Szepty dzieciństwa" to niebanalna i wartościowa książka, która zmusza do refleksji. Wartka akcja, lekki język i życiowi bohaterowie, sprawiają że czytanie książki, staje się prawdziwą przyjemnością. Anna Sakowicz czaruje słowem, a jej książka to prawdziwa uczta literacka. Nie wahajcie się ani chwili i bierzcie się za czytanie, na pewno nie będziecie żałować. Z całego serca polecam!

*Książka bierze udział w wyzwaniach: 52 książki, Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polskich autorów!


MOJA OCENA:
8 / 10


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorce,
oraz Wydawnictwu Szara Godzina

29 komentarzy :

  1. Nie czytałam jeszcze książek tej autorki, ale bardzo chętnie to zmienię. Z przyjemnością sięgnę najpierw po ,,Szepty dzieciństwa".

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładny szablon :) Tak bardziej przejrzyście jest teraz. Co do książki - mam w planach. A po "Echac pamięci" mam teraz ochotę na książki tego typu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Szczerze mówiąc ta zieleń działała mi już na układ nerwowy ;), tak więc znowu musiałam coś zmienić. Teraz jestem zadowolona z efektu. Jeszcze tylko zmienić zdjęcie w nagłówku i będzie idealnie ;).

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Bardzo proszę! Cała przyjemność po mojej stronie :)

      Usuń
  4. Cieszę się, że wróciłaś do pięknej szarości. Tamten szablon był fatalny... Dziwiłam się, że przyszło Ci do głowy coś takiego, ale bałam Ci się o tym napisać :P

    Hmm... Podobne zdjęcie widziałam u Lustereczka przy okazji Doriana Graya... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tamtą zielenią to był taki eksperyment, ale też mi się średnio podobał i drażnił okropnie. Teraz mi się efekt podoba.
      A co do zdjęcia, to tak zainspirowałam się zdjęciem Lustereczka ;). Tak mi się spodobała tamta kompozycja, że sama musiałam sobie zrobić podobną, a że akurat borówki były... ;)

      Usuń
    2. Teraz borówki sprzedają po taniości, to i wszyscy zdjęcia z nimi robią :D

      Usuń
  5. Lubie takie życiowe powieści, równie jak te sielankowe

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam jeszcze tej autorki, ale widzę, że warto to zmienić:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dlaczego jest tyle fajnych książek do przeczytania i tak bardzo mało monet w portfelu? :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale myślę, że w wolnej chwili chętnie po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurczę, o autorce słyszałam wiele dobrego, ale miałam jeszcze okazji się zapoznać z jej twórczością. I teraz widzę, że to błąd, bo tak pięknie napisałaś o tej książce, a to, że miło Cię zaskoczyła i wciągnęła, no tak jak Mała Pisareczka stwierdziła, nic tylko czytać! I zdecydowanie wiem, że Basię bym zrozumiała w pełni :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja nadal nie miałam okazji przeczytać :/
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem bardzo ciekawa tej książki. Niby zwyczajni bohaterowie i zwyczajne problemy, ale chętnie dowiem się jak sobie z nimi poradzą. No i ciekawe co też ta koleżanka z dawnych lat ma do głównej bohaterki, bo jak rozumiem jej intencje nie są czyste.

    OdpowiedzUsuń
  12. Książkę czytałam i jestem pod jej dużym wrażeniem. Niezwykła historia ku przestrodze.

    OdpowiedzUsuń
  13. Narobiłaś mi wielkiego apetytu na ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lektura tej książki i emocje, jakie we mnie wywołała, były dla mnie wielkim zaskoczeniem. Niebawem o niej napiszę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Co za wspaniała okładka...Nie znam twórczości autorki, poszukam czegoś więcej o jej książkach. Może i ja się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam styczności z twórczością, ale muszę przyznać, że po Twojej recenzji jestem skłonna się z nią zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń
  17. O, widzę zmiany ;) Wygląda to ślicznie i bardzo przejrzyście, także gratuluję efektu końcowego ;)
    A co do książki, to bardzo chętnie ją przeczytam. Poza tym jakbym o niej nie przeczytała, to pewnie w księgarni okładka zwróciłaby moją uwagę ;)
    Mniam, ma ochotę na borówki, najlepiej z bitą śmietaną ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :). Też jestem zadowolona z obecnego wyglądu bloga. W końcu jest tak jak chciałam ;).

      Usuń
  18. Zakochałam się w tym zdjęciu!!!!!!!! <3
    A do książki mnie przekonałaś. Nie słyszałam o niej wcześniej, a wydaje się bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ale fajna klimatyczna okładka...i moje klimaty! Jestem ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeżeli zmusza do refleksji to jest to pozycja w sam raz dla mnie. Powtórzę też to już zostało napisane - świetna, klimatyczna okładka :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Okładka książki jest piękna i wydaje mi się, że wnętrze książki też takie jest.

    Pozdrawiam:*
    http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Fajnie że jesteś! Dziękuję za każdy pozostawiony ślad :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka