Wydawnictwo: Filia
Seria: Seria z tulipanem
Data wydania: 01 lipca 2015
Liczba stron: 300
Marianna Wisłocka jest studentką
trzeciego roku Uniwersytetu Muzycznego w Warszawie. Ma niebywały talent do gry
na flecie, a jej marzenie to skomponować niezwykłą symfonię, dzięki której
będzie mogła zaistnieć w świecie muzyki. Pewnego dnia, od swojej akademickiej
nauczycielki dostaje propozycję wyjazdu do Włoch, w celu zagrania w orkiestrze
słynnego Antonia Balamonte, najsłynniejszego kompozytora i dyrygenta ostatnich
lat. Marianna wie, że ten wyjazd to dla niej jedyna szansa i choć ma pewne
obawy, decyduje się skorzystać z propozycji nauczycielki. Ekscentryczny i
niebywale przystojny maestro, od pierwszej chwili intryguje dziewczynę i to na
tyle, że ta, godzi się na nietypowe szkolenie, które ma pomóc rozbudzić jej
zmysły. Marianna pod batutą maestra odkrywa świat namiętności, o jakim
dotychczas nie śniła. Co z tego wyniknie? Jakie plany ma względem niej Antonio?
Jakie będą konsekwencje jej decyzji?
"Włoska symfonia" Agnieszki
Walczak-Chojeckiej to magiczna opowieść o odkrywaniu samego siebie, swoich
zmysłów i pragnień. Autorka przenosi nas do cudownych i malowniczych Włoch, gdzie młoda
dziewczyna oddaje się pasji tworzenia. Marianna jest bardzo nieśmiała, a gdy
poznaje maestra, cały jej świat zaczyna się zmieniać. Również w niej zachodzą
nieodwracalne zmiany. Staje się dużo bardziej pewna siebie, a niezwykłe
szkolenie Antonia pozwala jej rozwinąć skrzydła i obudzić w sobie to, co od
dawna pozostawało uśpione. Choć dziewczyna na początku jest nieufna i z wielkim
dystansem podchodzi do szkolenia maestra, w końcu łamie swoje bariery i z
wielką fascynacją i zaangażowaniem oddaje się wymyślnym zabiegom Antonia.
Odkrywa również że lekcje mistrza faktycznie przynoszą efekty, a jej zmysły w
końcu budzą się do życia. Dziewczyna zostaje wprowadzona do świata namiętności
i perwersji, a to co przeżyje u boku Antonia, całkowicie przekroczy jej
najśmielsze oczekiwania.
"Włoska symfonia" to namiętna i niezwykła historia o rodzącym się uczuciu. Nie jest to typowa powieść erotyczna, a raczej romans z nutką erotyzmu. Autorka wszystko wyważyła w sposób idealny. Książka posiada w sobie magie i całkowicie wyrywa się schematom. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Agnieszki Walczak-Chojeckiej i już teraz wiem na pewno, że nie ostatnie. Jestem oczarowana światem stworzonym przez autorkę, a niepowtarzalny włoski klimat dopełnia czaru. Niezwykłe i zapierające dech w piersiach opisy krajobrazów, sprawiają że, aż chciałoby się tam być. Zanurzyć w symfonii i razem z główną bohaterką odkrywać świat zmysłów. Niezwykłe szkolenie maestra fascynuje i od samego początku wzbudza zainteresowanie. Nie wiemy jak skończy się historia i jakie plany ma względem Marianny, Antonio. Możemy snuć domysły i z wypiekami na twarzy śledzić tekst, a i tak nie będziemy w stanie przewidzieć jak potoczy się zmysłowa gra bohaterów.
"Zmysły prawdziwej artystki powinny być wyczulone do granic możliwości, twoje receptory muszą odczuwać więcej, dużo więcej niż innych. Tylko wtedy będziesz mogła naprawdę tworzyć. Rozumiesz?" *str. 114
"Jeśli chcesz być gotowa na stworzenie wielkiego dzieła, to porzuć zahamowania, wgryź się w samą siebie, pazurami rozdrap duszę. Prawdziwa sztuka nie znosi kompromisu! Musi być bezwstydna, bo tylko wtedy jest szczera." *str. 155
"Włoska symfonia" to namiętna i niezwykła historia o rodzącym się uczuciu. Nie jest to typowa powieść erotyczna, a raczej romans z nutką erotyzmu. Autorka wszystko wyważyła w sposób idealny. Książka posiada w sobie magie i całkowicie wyrywa się schematom. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Agnieszki Walczak-Chojeckiej i już teraz wiem na pewno, że nie ostatnie. Jestem oczarowana światem stworzonym przez autorkę, a niepowtarzalny włoski klimat dopełnia czaru. Niezwykłe i zapierające dech w piersiach opisy krajobrazów, sprawiają że, aż chciałoby się tam być. Zanurzyć w symfonii i razem z główną bohaterką odkrywać świat zmysłów. Niezwykłe szkolenie maestra fascynuje i od samego początku wzbudza zainteresowanie. Nie wiemy jak skończy się historia i jakie plany ma względem Marianny, Antonio. Możemy snuć domysły i z wypiekami na twarzy śledzić tekst, a i tak nie będziemy w stanie przewidzieć jak potoczy się zmysłowa gra bohaterów.
Marianna godzi się na pięć kroków
wtajemniczenia i systematycznie pobudza swoje zmysły: słuch, smak, węch, wzrok
i w końcu dotyk. Antonio cały czas dostarcza jej wrażeń i niejednokrotnie
zaskoczy dziewczynę. To pozwala jej odkryć samą siebie i przełamać bariery,
które w pewien sposób ją ograniczały. Marianna w pełni oddaje się muzyce i
zaczyna pisać swoją własną symfonię. Symfonię o jakiej nawet nie marzyła,
symfonię w której główną rolę odegra miłość.
"Niektóre miejsca raz ujrzane sprawiają, że już zawsze ciągnie nas do nich magnetyczna siła. Bywają też ludzie, których żadną mocą nie da się wyrzucić z serca." *str. 267-268
"Włoska symfonia" to fascynująca
opowieść, napisana lekkim i barwnym językiem. Romantyczna i subtelna, ale
również lekko perwersyjna. Wzbudza zainteresowanie i niekłamany zachwyt, a fantastyczne
krajobrazy, aromatyczne zapachy, cudowne
smaki i oczywiście wszechobecna melodia, sprawią że czytanie książki stanie się
prawdziwą ucztą dla zmysłów. Agnieszka Walczak-Chojecka stworzyła zapierającą
dech w piersiach historię, która okaże się ekscytującą podróżą w nieznane.
Pochłonie was od pierwszej strony, rozpali emocje i zagwarantuje niezliczoną
ilość doznań. Dajcie się porwać tej magicznej historii, a jestem pewna że, nie będziecie rozczarowni. Niech wasze zmysły oszaleją!
*Książka bierze udział w wyzwaniach: 52 książki, Grunt to okładka, Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę!
MOJA OCENA:
8 / 10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
PNGiSAM oraz Wydawnictwu Filia
Ciekawi mnie to połączenie romantyzmu z perwersją :) Brzmi niezwykle intrygująco :)
OdpowiedzUsuńTak przyznam że mnie to nie interesuje. Jakoś niejestem przekonana do takich książek :)
OdpowiedzUsuńWygrałam tę książkę u Cyrysi, więc cieszę się, że ją tak dobrze oceniasz:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej książki, tym bardziej, skoro piszesz, że nie jest to typowy erotyk :)
OdpowiedzUsuńMoje zdanie na temat ''Włoskiej symfonii'' zapewne już znasz. Mnie się bardzo, bardzo podobało.
OdpowiedzUsuńNiestety nie jest to powieść dla mnie.
OdpowiedzUsuńCiekawe na czym polega te pięć kroków wtajemniczenia? Zapowiada się troszkę perwersyjnie :-)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam ochoty jej czytać :-)
OdpowiedzUsuńJestem na TAK :D
OdpowiedzUsuńErotyki nie są dla mnie :<
OdpowiedzUsuńA mnie ta okładka jakoś przytłacza
OdpowiedzUsuńPobudza zmysły? Na wakacje może być dobra:)
OdpowiedzUsuńMoże, może, zawsze mogę przecież spróbować :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam romantyczne historie, nutka erotyki może być intrygująca, ważne, by nie przeważała w treści. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
ach, wszyscy ostatnio czytają tę książkę, tylko nie ja ;p
OdpowiedzUsuńOstatnio o tej książce jest bardzo głośno. Chętnie ją przeczytam, pewnie jako ostatnia :)
OdpowiedzUsuńP.S. Zapraszam na konkurs: http://artemis-shelf.blogspot.com/2015/07/konkurs-niespodzianka-wasny-fanpage.html
Na półce czeka na mnie "Gdy zakwitną poziomki" tej autorki, więc jeśli mi się spodoba, na pewno sięgnę i po tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkowyŚwiat