Targi, Targi i po Targach. Dla wielu z was był to wyjątkowy czas. Dla mnie również, chociaż mogłam być tylko w dwa dni. Mimo to, cieszę się, że choć przez chwilę mogłam zakosztować tej wyśmienitej targowej atmosfery. Było wspaniale, choć tłum był okropny (a mówi się, że Polacy nie czytają książek!), ale i tak nie narzekam, bo wrażenia są jak najbardziej pozytywne ;).
Miałam okazje spotkać wielu wspaniałych autorów, między innymi...
Beata Pawlikowska
Nina George
Karolina Wilczyńska
Magdalena Witkiewicz
Natasza Socha
Agnieszka Opolska
Adrianna Trzepiota
i...
Miałam jeszcze okazję zamienić kilka słów z Krystyną Mirek, Lilianą Fabisińską i Anną Grzyb. Niestety do wielu autorów, nie udało mi się dopchać, nad czym bardzo ubolewam. Ale na przyszły rok, będę dużo bardziej wytrwała ;).
Nie obyło się również bez autografów...
I wielu wspaniałych zdobyczy, w tym zakładek, które zbierałam jak szalona. W ciągu tych kilku godzin udało mi się uzbierać ich dość pokaźną ilość ;).
Ale co to za Targi, jeśli nie można zrobić zakupów?
Stosik prezentuje się dosyć okazale i sama jestem w szoku, że tak dużo udało mi się zdobyć, a tak mało wydać ;).
Nasza Księgarnia kusiła promocjami. Wiele książek można było kupić za jedyne 10 zł! "Nalewka zapomnienia", "Ucieczka znad rozlewiska" i "Przebudzenie" to moje zdobycze :). Również Wydawnictwo Otwarte skusiło mnie swoją wyjątkową promocją - za zapisanie się do newsletter'a otrzymałam dwie książki: "Wybacz mi, Leonardzie" i "Klasa", a "7 razy dziś" kupiłam, bo już od dawna miałam na nią chęć.
"Co ze mnie zostało" i "Więzień labiryntu" Wydawnictwa Papierowy Księżyc, to prezenty od mojego przyjaciela i wspaniałego tragarza, który cały czas cierpliwie wysłuchiwał moich kaprysów i biegał za mną po hali ;). Natomiast "Los Angeles" i "Pamiętnik Wacławy" to prezenty od portalu granice.pl.
"Bliźnięta z lodu", "W dżungli codzienności", "Szczęśliwy dom", "W głąb lawendowych uliczek", "Jeszcze raz Nataszo" i "Dziewczyna z pociągu" to reszta moich zakupów. I choć chciałam kupić więcej, to jednak cieszę się że, udało mi się uzbierać aż tyle książek ;). Nie obyło się również bez zakupów dla synka, a jego mała biblioteczka, również została zaopatrzona w nowe tytuły ;).
Choć te Targi okazały się wyjątkowo męczące, to jednak cieszę się że
mogłam tam być. To były wyjątkowe i niezapomniane chwile, które na pewno
zostaną w mojej pamięci na długo :). Wierzę że przyszły rok okaże się dużo bardziej łaskawszy, a ja zamiast tych kilku godzin w piątek i sobotę, będę mogła być we wszystkie dni i to do oporu :).
A wy, mieliście okazje odwiedzić Krakowskie Targi Książki? Pochwalcie się :).
T.A.K. B.A.R.D.Z.O. Z.A.Z.D.R.O.S.Z.C.Z.Ę.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTyle książek, tyle zakładek, tyle zdjęć, tyle AUTOGRAFÓW! :)
Za rok choćbym miała na piechotę się wybrać to będę na Targach!
Pozdrawiam,
http://ksiazkomania-recenzje.blogspot.com/
Piękne nabytki, fajna relacja. Kurcze w sumie nie wiem, czy się spotkałyśmy bo nie wiem jak wyglądasz :( Ja też byłam, podróż do Krakowa wspominam bardzo miło, targi bardzo udane :)
OdpowiedzUsuńAle zdobyłaś dużo wspaniałych autografów! Zazdroszczę. :-))) Ja też tam byłam. :-) Bardzo pozytywnie wspominam Targi, ale odwiedziłam je w ostatni dzień, w niedzielę, kiedy większość najbardziej znanych autorów wyjechała. Udało mi się za to porozmawiać i dostać autograf od Remigiusza Mroza i ojca Leona Knabita. Będziesz też w przyszłym roku? :-)
OdpowiedzUsuńWow! Ale dużo autografów. Zazdroszczę i to bardzo. Chciałabym być kiedyś na targach i mam nadzieję, że może w maju uda mi się zajrzeć do stolicy.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, ja strasznie chciałam pojechać, ale niestety mi się nie udało. Mam nadzieję, że za rok mi się uda;)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Ja niestety nie byłam, bo mieszkam dość daleko od Krakowa, a mam w ostatnim czasie masę spraw w szkole. :< Ale w Warszawie na pewno się pojawię ! ♥
OdpowiedzUsuńhttp://momentcatcher00.blogspot.com/
Jeeeeej! Zazdroszczę, chciałabym pohasać po takich targach! Tyle że pewnie bym na takowych zbankrutowała. ^^'
OdpowiedzUsuńIle autografów! Zazdroszczę ;) Mnie niestety na Targach nie było, nad czym ubolewam, ale mam nadzieję, że za rok się uda ;)
OdpowiedzUsuńJa się będę chwalić w tym tygodniu. Też zebrałam trochę dedykacji.
OdpowiedzUsuńNiestety, nie miałam tej przyjemności w tym roku :( ale może w przyszłym? :) Zazdroszczę zdobyczy, zakładki zawsze są mile widziane :))
OdpowiedzUsuńNiestety ominęły mnie targi, ale cieszę się, że chociaż mogę Twoje zdjęcia pooglądać :)
OdpowiedzUsuńKurczę, chciałabym tam być! :D
OdpowiedzUsuńPolecam Quicka i Dashnera :)
widzę, że targi były dla Ciebie bardzo owocne :)
OdpowiedzUsuńPokaźny stosik zdobytych książek, zakładek, autografów, zdjęć pisarzy, a przede wszystkim wrażeń, które pozostaną w sercu po spotkaniach z tak znanymi i lubianymi autorami. Inaczej pisząc, zaliczam się do tych, co tego wszystkiego zazdroszczą :) i gratulują oczywiście też :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGratuluję tylu zdobyczy! ;) Niestety mnie co roku jest nie po drodze z targami, ale wierzę, że kiedyś odwiedzę tę imprezę :)
OdpowiedzUsuńRany, jak ja Ci zazdroszczę, Kasiu! :) Tyle książek, autografów, tylu autorów! :) Chciałabym móc wyjechać kiedyś na Targi Książki, ale i Kraków i Warszawa daleko :(
OdpowiedzUsuńSuper, lubię takie autografy od serca :) Ja nie byłam, może w grudniu we Wrocławiu uda mi się uczestniczyć :)
OdpowiedzUsuńNa Targach było po prostu nieziemsko! Byłam co prawda tylko w sobotę (szkoła wzywa i wymaga...), ale ten jeden dzień w zupełności mi wystarczył. Też byłam u pana Patrignaniego oraz u C. J. Daugherty i Augusty Docher. Jak już wspomniałam było nieziemsko! :D
OdpowiedzUsuńAleż cudeńka zdobyłaś. Zazdroszczę! Szczególnie spotkania pana Cejrowskiego. A ilość zakładek powinna Ci już chyba wystarczyć do końca życia ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że spotkamy się tam za rok :) Gratuluję tylu podpisów i cudownych nabytków.
OdpowiedzUsuńMiędzynarodowe targi książki to doskonała okazja do poznania autorów i oczywiście zachęcania ludzi do czytania. Świetna sprawa!
OdpowiedzUsuńAle wspaniałości nabyłaś.:)
OdpowiedzUsuńPlanuję się wybrać do Warszawy w ten weekend na targi:)
Dla osób kochających książki, takie targi to jak prezent na gwiazdkę. Można tam znaleźć wiele interesujących nas tytułów, a przy okazji poznać coś nowego. Dlatego warto się stawić w takim miejscu, bo nic nie tracimy.
OdpowiedzUsuń