Kłamstwa mają to do siebie, że wychodzą na jaw, wtedy kiedy najmniej się tego spodziewamy. Najlepiej więc nie kłamać, bo jak wiadomo, kłamstwo ma krótkie nogi, więc prędzej czy później i tak ujrzy światło dzienne. Konsekwencje niestety mogą być bardzo przykre, a ich następstwa wyjątkowo bolesne. Ale czy zawsze kłamiemy w złej wierze? Czasami robimy to po to, by nie skrzywdzić drugiej osoby, by oszczędzić jej zawodu i cierpienia. Ale czy kłamstwo w słusznej sprawie nie jest złe? Czy mając świadomość, że zatajamy prawdę, w gruncie rzeczy, nie krzywdzimy kogoś bardziej?
Madeline, Jane i Celeste, to trzy
kobiety, pochodzące z trzech różnych światów, jednak los sprawia, że ich drogi
się łączą, a między nimi, nawiązuje się przyjaźń. Madeline ma czterdzieści lat
i razem ze swoim partnerem wychowują trójkę dzieci, w tym nastoletnią Adeline,
która jest owocem wcześniejszego małżeństwa kobiety. Niestety nastolatka coraz
bardziej oddala się od matki, a powodem tego, jest nowa rodzina jej ojca, która
bardzo ją fascynuje. Madeline nie potrafi pogodzić się z tym, że córka woli
spędzać czas z ojcem, zwłaszcza że w przeszłości musiały radzić sobie same.
Jane ma dwadzieścia cztery lata i razem z synkiem przeprowadza się na wybrzeże.
Ma nadzieję, że w końcu uda jej się zbudować szczęśliwy dom i osiąść tam na
stałe. Kobieta jednak skrywa mroczny sekret. Dotychczas nie zdradziła nikomu
tożsamości ojca Ziggiego, ale jak się okazuje, demony przeszłości, nie pozwolą
jej o sobie zapomnieć. Celeste, prowadzi dostatnie życie. Ma wszystko czego
zapragnie, jest piękna, bogata, a dzięki dobrze płatnej pracy męża, może
pozwolić sobie na życie w luksusie. Na co dzień szczęśliwa matka bliźniaków.
Jednak to, co z zewnątrz wydaje się piękne i kolorowe, w środku skrywa
przerażającą prawdę. Ich związek wcale nie jest tak udany jak wszyscy sądzą, a
ich życie wcale nie jest idealne. Co skrywają kobiety? Jakie kłamstwa noszą na
swoich barkach? Jak wiele sekretów i tajemnic mają?
Tymczasem na wieczorku
integracyjnym dla rodziców dochodzi do makabrycznej zbrodni. Nie wiadomo, co
tak naprawdę się wydarzyło. Ale jedno jest pewne, ktoś nie żyje. Tylko kto? I
kto zabił?
„Wielkie kłamstewka” to kolejna
powieść w klubie „Kobiety to czytają”. Mogę śmiało powiedzieć, że na pewno
jedna z lepszych i mocniejszych. Liane Moriarty stworzyła wielowątkową powieść
obyczajową, która na ma celu ukazać nam, jak kłamstwa wpływają na życie nasze i
innych ludzi. Wiemy już, że kłamstwo ma krótkie nogi i prędzej czy później i
tak wyjdzie na jaw, a konsekwencje mogą być druzgocące, nie tylko dla nas. Może
lepiej zastanowić się dwa razy, nim skłamiemy?
Autorka na przykładzie swoich
bohaterów, stara się pokazać, że tak naprawdę każdy człowiek ma jakieś
tajemnice. Czy to większe, czy też mniejsze, jednak każdy coś ukrywa, czym tak
naprawdę nie chce się dzielić. Wkładamy maski jak aktorzy i gramy w teatrze,
zwanym życiem. Tak samo jak Madeline, Jane i Celeste, które muszą walczyć ze
swoją codziennością. Radzić sobie ze swoim bólem, przykrymi wspomnieniami i
doświadczeniami. Skrzętnie ukryte, dobrze zakamuflowane, niewidoczne dla
pobocznych obserwatorów, jednak wciąż odciskające piętno na ich życiu. Choć są
przyjaciółkami i wiedzą że mogą na sobie polegać, mają swoje sekrety, którymi
nie chcą się dzielić. Ból i wstyd jest zbyt silny i wyraźny, by móc ściągnąć
maskę i pokazać, co tak naprawdę się pod nią kryje.
Liane Moriarty w mistrzowski
sposób wykreowała swoich bohaterów i świat w którym żyją. Madeline, Jane i
Celeste, odgrywają główne role w tej historii, jednak należy wspomnieć również
o pobocznych bohaterach. Nie możemy zapominać o środowisku rodziców, bo w końcu
tam rozegra się kluczowa scena. Jednak to w jaki sposób autorka ukazała poszczególne
postacie, naprawdę zasługuje na pochwałę. Widzimy tutaj wyraźne podziały,
nienawiść, kłamstwo i obłudę. Środowisko zamknięte, pełne uprzedzeń i
bezpodstawnych oskarżeń. Jakiekolwiek odstępstwo od normy, jest pogardzane i
tępione. Nie ma szacunku, nie ma tolerancji. A wszystko po to, by zaspokoić
swoje zbyt przerośnięte ego, nawet kosztem innych.
„Wielkie kłamstewka” to
perfekcyjnie napisana powieść, poruszająca bardzo trudne i przykre tematy.
Autorka pisze o przemocy, zdradzie, samotności i kłamstwach. O ludzkich zmartwieniach i przykrych wspomnieniach. O problemach w małżeństwie, trudzie wychowywania
dzieci i samotnym macierzyństwie. O codzienności. Stawia przed nami zwykłych
ludzi i rozkłada ich na czynniki pierwsze. Możemy zajrzeć do ich życia,
dowiedzieć się o czym myślą, by razem z nimi cierpieć, płakać i doświadczać
przykrości jakich dostarcza im los. Liane Moriarty nic nie ukrywa, nie ubarwia.
Pokazuje nam życie, takim jakie jest i to jak okropni i bezwzględni potrafią
być niektórzy ludzie. Ile złości, nienawiści i jadu w sobie posiadają, ile
krzywd potrafią wyrządzić i jak bardzo są w stanie uprzykrzyć komuś życie,
tylko po to by zaspokoić swoje żądze i potrzeby.
„Wielkie kłamstewka” Liane
Moriarty to książka, która trafia głęboko do serca. Zmusza do refleksji i
skłania do głębszego zastanowienia się nad swoim życiem. Jacy jesteśmy? Co ukrywamy?
Ile masek wkładamy? Genialna, fenomenalna i jedyna w swoim rodzaju. Boleśnie
prawdziwa, niezwykle poruszająca i absolutnie fantastyczna. Gorąco polecam!
Autor: Liane Moriarty
Tytuł: Wielkie kłamstewka
Tytuł oryginału: Big Little Lies
Seria: Kobiety to czytają
Data premiery: 22 września 2015
Liczba stron: 496
Gatunek: literatura obyczajowa
MOJA OCENA: 10/10
*Książka bierze udział w wyzwaniach: 52 książki, Czytam Opasłe Tomiska, Okładkowe Love
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka
Super! Koniecznie muszę przeczytać... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
To kolejna tak pozytywna recenzja tej książki :) Chyba już nie trzeba mnie namawiać więcej ;) Skończę tylko te dwie książki, które obecnie czytam i zabieram się za tę :)
OdpowiedzUsuńLubię wielowątkowe książki, które cechuje dobra kreacja bohaterów. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńMuszę tę książkę mieć! Miałam na nią chrapkę odkąd zobaczyłam ją w zapowiedziach, a po Twojej recenzji jeszcze mocniej mam na nią ochotę :)
OdpowiedzUsuńAle z Ciebie szczęściara, ja dopiero czekam na swój egzemplarz, a Ty już po przeczytaniu :) Mam nadzieję, że będę równie oczarowana, jak Ty, bo pokładam w tej powieści wielkie nadzieje :)
OdpowiedzUsuńDołączam się do Rudej i również zazdroszczę wcześniejszego przeczytania "Wielkich kłamstewek". :-) Była to jedna z wrześniowych premier, na które czekałam z niecierpliwością i odliczałam dni do premiery. Z tego co piszesz, treść przypomina mi trochę "Szczęściarę" z wydawnictwa Filia, którą czytałam kilka lat temu. Tam też bohaterkami były trzy przyjaciółki, których życie widziane z boku, a życie naprawdę wyglądało zupełnie inaczej. Skryte pod warstwą pozorów, powoli odkrywały swoje prawdziwe ja. Nie było tam tylko motywu zbrodni. Ciekawe, czy ja też będę tak zachwycona książką, jak Ty. Twoja ocena 10/10 sprawia, że spodziewam się prawdziwej rewelacji i tym bardziej nie mogę się doczekać lektury "Wielkich kłamstewek". :-)))
OdpowiedzUsuńNo i narobiłaś mi ochoty! :) Będę więc na nią polować :)
OdpowiedzUsuńChcę, chcę i jeszcze raz chcę! Tylko nie wiem, kiedy ją kupię... Pewnie na święta :) Zazdroszczę wcześniejszej możliwości przeczytania!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Przy gorącej herbacie
W takim razie muszę wziąć pod uwagę, przy najbliższych zakupach książkowych! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;*
http://ravenstarkbooks.blogspot.com/
Wkrótce przeczytam i mam nadzieję, że wystawię podobną ocenę.Lubię książki o problemach, o codzienności, myslę że to będzie "to".
OdpowiedzUsuńIleż zachwytu i entuzjazmu w Twojej recenzji. Aż z miejsca zapragnęłam poznać tę książkę.
OdpowiedzUsuńOj, jak się cieszę, że trafiłam na Twoją recenzję, właśnie robię książkowe zakupy i po przeczytaniu Twojej rekomendacji "Wielkie kłamstewka" natychmiast trafiły do mojego koszyka :) Dzięki, mam nadzieję, że i mnie ta książka tak urzeknie :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pozycje z "Kobiety to czytają". Tak cudownie napisałaś o tej książce, że muszę ją mieć :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam jeszcze o niej, ciekawa jestem jak jej losy potoczą się po premierze ;)
OdpowiedzUsuń"Kobiety to czytają" - muszę w końcu przyjrzeć się temu, bo mam wrażenie, że wiele dobrych rzeczy mnie omija. Dzięki za ten post!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Po Książkach Mam Kaca
Lubię takie opowieści, w których warstwa obyczajowa aż elektryzuje a bohaterowie tylko pozornie wiodą spokojne, szczęśliwe życie. Tytuł zapisuję na listę i mam nadzieję się z nim wkrótce zapoznać :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam, przyznam, że nieźle mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńNiecierpliwie czekam na "Wielkie kłamstewka" i również liczę na to, że się zachwycę. W planach podobno jest serial bazujący na powieści, więc tym bardziej chcę wcześniej poznać pierwowzór :)
OdpowiedzUsuńCzytałam autorki "Sekret mojego męża" - bardzo mi się podobała, tą na pewno też będę chciała przeczytać.
OdpowiedzUsuńOpis na okładce rodem z najlepszego thrillera, historia, która wciąga od pierwszych stron, detektywistyczny zapęd, który towarzyszy lekturze od początku do końca i nieprawdopodobne rozwiązanie morderstwa! A do tego kilka ważnych kwestii, które autorka zgrabnie wplotła w fabułę. Świetna i zadziwiająco lekka książka :) Niestety po dwóch odcinkach serial okazał się nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.favouread.blogspot.com