Któż z nas nie słyszał o „Alicji w Krainie Czarów”? Małej dziewczynce, która przenosi się do magicznej krainy, w której przeżywa mnóstwo wspaniałych przygód. Jednak czy zastanawialiście się czasem skąd się wzięła historia o Alicji? Jak powstała i kim był człowiek który ją stworzył? Książka Vanessy Tait „Dom po drugiej stronie lustra” opowiada autentyczną historię powstania owego dzieła. Ale jak to się wszystko zaczęło? Posłuchajcie...
Maria Prickett ma 28 lat i choć
uchodzi za starą pannę, bardzo chciałaby wyjść za mąż. Jej dość nudne i
monotonne życie, nabiera barw, gdy podejmuje pracę jako guwernantka, u dość
dziwnej rodziny dziekana Liddella. Kobieta trafia do świata którego kompletnie
nie rozumie, a pod jej skrzydła trafiają trzy dziewczynki, Ina, Edyta i właśnie
Alicja. Maria na co dzień zajmuje się dziewczynkami, uczy ich dobrych manier i
odpowiedniego zachowania. Trzyma się twardych zasad i właśnie takowe stara się
przekazać córką państwa Liddell. Pewnego dnia kobieta poznaje przyjaciela domu,
pana Dodgsona, który później przyjmie nazwisko Lewisa Carrolla. Mężczyzna
fascynuję Marię, a ta opatrznie odbierając jego sygnały, dochodzi do wniosku że
również on, jest nią zainteresowany. Nic bardziej mylnego. Pan Dodgson robi
wszystko by być jak najbliżej rodziny Liddell, a zwłaszcza trzech dziewczynek.
Jak się okazuje, to nie Maria stanowi obiekt jego westchnień, tylko mała
Alicja, która od początku wzbudziła jego zainteresowanie. Odkrycie bolesnej
prawdy przez guwernantkę, będzie miało przykre konsekwencje, nie tylko dla
niej.
„Dom po drugiej stronie lustra”
to opowieść o powstaniu znanego i lubianego utworu Lewisa Carrolla. Historię
możemy poznać z punktu widzenia Marii, autentycznej guwernantki, która
zajmowała się dziećmi państwa Liddell. Ciekawostką jest również fakt, że
Vanessa Tait, autorka powieści, jest prawnuczką Alicji, czyli Alice Liddell,
dla której Lewis Carroll napisał „Alicję w Krainie Czarów”. Autorka w świetny
sposób ukazała nam XIX-wieczne czasy, jak również życie w tamtym okresie. W
swojej książce miesza fikcję z rzeczywistością
i choć skupia się przede wszystkim na Marii, to jednak stara się również
zwrócić naszą uwagę na wątek opowiadający o fascynacji pana Dodgsona, małą
Alicją.
„Alicja czuła się już bardzo zmęczona tym, że siedzi obok siostry na pochyłym brzegu i nie ma nic do roboty.Raz i drugi zerknęła do książki czytanej przez siostrę, ale nie było w niej obrazków ani rozmów: co za pożytek z książki – pomyślała Alicja – bez obrazków i rozmów?Zastanawiała się więc w myśli (…), czy upleść sobie łańcuch ze stokrotek będzie tak przyjemnie, że warto się wysilić, wstać i nazywać stokrotek, kiedy nagle przebiegł obok niej biały królik o różowych oczach.” *str. 263-264
Maria Prickett, jest guwernantką
w domu państwa Liddell. Od samego początku nie wzbudziła mojej sympatii i
właściwie ciężko mi ją było polubić. Jej marzenie to wyjść za mąż. Nie chce
zostać starą panną, dlatego liczy na to, że w końcu uda się jej znaleźć
mężczyznę, który zechce ją poślubić. Idealnym kandydatem, wydaje się pan
Dodgson, który jako przyjaciel państwa Liddell, bardzo często odwiedza ich dom.
Maria jest oczarowana mężczyzną i robi wszystko by, spędzać coraz więcej czasu
w jego towarzystwie. Jednak pan Dodgson, wcale nie jest zainteresowany nudną
guwernantką i tak naprawdę nie dostrzega jej obecności. Dla niego liczy się
Alicja, jedna z córek państwa Liddell. Jego początkowa fascynacja, wkrótce
przeradza się w obsesję, a gdy Maria dostrzega w czym rzecz, postanawia to
ukrócić. Złość i rozczarowanie sprawiają, że kobieta decyduje się na zemstę.
„Dom po drugiej stronie lustra”
to książka nietypowa i nieszablonowa. Zdecydowanie odbiega od znanych i
przesłodzonych powieści o miłości. Fascynacja Dodgsona małą Alicją, może być
postrzegana jako niezbyt normalne zainteresowanie małymi dziewczynkami. Jednak
nie ma żadnych dowodów na to, że Carroll mógł przejawiać takie skłonności.
Można jedynie polemizować. Bez wątpienia
kochał Alicję, w końcu to dla niej stworzył dzieło, które czytamy do dziś.
„Dom po drugiej stronie lustra”
to ciekawa publikacja, która przybliża nam postać Alicji, jak i również samego
Lewisa Carrolla. To opowieść o poszukiwaniu miłości i dążeniu do realizacji
swoich marzeń, o niespełnionych pragnieniach i bólu, który rodzi się z
rozczarowania i frustracji. Vanessa Tait stworzyła niebanalną historię, która
może stanowić wspaniały wstęp, do znanej nam „Alicji w Krainie Czarów”. Warto
również zaznaczyć, że książka została wydana w 150 rocznicę powstania dzieła
Lewisa Carrolla. Jeśli chcecie dowiedzieć się jak powstała magiczna Kraina
Czarów i poznać jej osobliwego autora, to koniecznie sięgnijcie po książkę
Vanessy Tait, będzie to na pewno niezapomniana podróż, która dostarczy wam
wielu wrażeń.
Autor: Vanessa Tait
Tytuł: Dom po drugiej stronie lustra
Tytuł oryginału: The Looking Glass House
Data wydania: 28 lipca 2015
Liczba stron: 352
Gatunek: literatura współczesna
MOJA OCENA: 7/10
*Książka bierze udział w wyzwaniach: 52 książki
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Wydawnictwu Czwarta Strona
Wygrałam książkę w jednym z konkursów. Jestem jej szalenie ciekawa :)
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka pozytywnych recenzji tej książki i mam zamiar ją poznać.
OdpowiedzUsuńOoo! Ciekawa książka!
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca i w sam raz dla mnie :D
Chętnie!
Chętnie przeczytam, tym bardziej że "Alicję" wprost uwielbiam. Mam nadzieję, że się nie zawiodę :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jaka bedzie moja opinia,aż się boję ;-)
OdpowiedzUsuńTo może być bardzo ciekawa książka i z chęcią poznam się z nią bliżej :)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę ciekawa pozycja, aż chętnie ją zgarnę dla siebie w najbliższym czasie ;)
OdpowiedzUsuńDla sympatyków Alicji to na pewno nie lada gratka.
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu mam tą ksiazce na uwadzę i tak sobie myslę, ze prędzej czy później ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńhttp://kruczegniazdo94.blogspot.com
myslalam, że dasz wyższą notkę :) mi bardzo się podobała :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie trawiłam Alicji w krainie Czarów, dlatego i na powyższą książkę nie mam ochoty.
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam Alicji i dlatego tej książki na pewno nie przeczytam ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAlicję lubię, ale na tę książkę niestety nie mam ochoty ;)
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas temu książka wpadła mi w oko ze względu na okładkę (tak wiem nie ocenia się książki po okładce ;p) Jestem jej bardzo ciekawa
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że warto poznać kulisy powstania tej kultowej już historii. Wyczuwam tu wyrazistych bohaterów i oryginalność, co ma dla mnie duże znaczenie :)
OdpowiedzUsuńChętnie zapoznam się z tą powieścią, bo zapowiada się intrygująco i emocjonująco. Zainteresowanie autora słynnej książki małą dziewczynką nie wydaje mi się niewinne, ale pewnie nie dowiemy się już jaka była prawda.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy przeczytam, ale na pewno zapamiętam ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńNajpierw by wypadało nadrobić samą "Alicję...", ale poza tym faktem brzmi intrygująco. Aż się nieprzyjemnie robi jak się czyta o tej fascynacji małą dziewczynką.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś, ale jakoś "Alicja w krainie czarów" nigdy mnie nie uwiodła, ani wersje filmowe, ani ksiązkowe, nawet w formie bajki dla dzieci.
OdpowiedzUsuńOstatnio słyszałam o tej książce i zaintrygowała mnie swoją okładką jak i treścią
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie
http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
Czuję się zaintrygowana, czytałam już o tej powieści, a Twoja rekomendacja jeszcze mocniej podsyciła moją ciekawość :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń