Miłość jest jak piętno. Naznacza głęboko i trwa przy nas przez cały czas. Nie pozwala nam o sobie zapomnieć i co chwilę drąży dziurę w sercu. Dotyka duszy i myśli. Zakorzenia się we wszystkich komórkach ciała i sprawia, że wciąż nie możemy zapomnieć. Dopiero spełniona miłość potrafi sprawić, że rany na duszy znikną. Ale naznaczeni piętnem pozostaniemy już na zawsze...
Willem całkowicie stracił kontrolę nad swoim
życiem. Po dość długiej nieobecności, wraca do Holandii. Musi
uporać się ze śmiercią swojego ojca, a do tego razem z matką sprzedać łódź i
dom, które należały do jego rodziny. Nie potrafi się jednak z tym pogodzić, a
świadomość tego, że matka pozbyła się wszystkiego co łączyło go z ojcem, jest
dla niego jeszcze bardziej druzgocąca. Dodatkowo wciąż dręczą go wspomnienia
dnia przeżytego w Paryżu z tajemniczą dziewczyną. Czuje, że musi ją odnaleźć,
choć nie zna nawet jej prawdziwego imienia. Wie jednak, że będzie szukał,
dopóki jej nie znajdzie. Wyrusza w kolejną podróż, a ślady prowadzą go do
Meksyku, aż do Indii, by tam ponownie spotkać się z matką i odbudować rodzinne
więzi. Najbliższy rok przyniesie mu wiele niespodzianek, będzie musiał podjąć
wiele ważnych decyzji, które znacząco wpłyną na jego dalsze życie. Co
przyniesie mu ta wędrówka? Czy uda mu się odnaleźć Allyson?
„Stracić coś, o czym zawsze wiedzieliśmy, że do nas należy, to jedno, a zupełnie co innego – utracić coś, co dopiero niedawno odkryliśmy w swoim posiadaniu. Pierwsze to rozczarowanie. Drugie to prawdziwa strata.” *str. 104
„Ten jeden rok” to kontynuacja
książki „Ten jeden dzień”, którą miałam przyjemność czytać. Nie będę ukrywać,
że moje wymagania względem tej powieści były ogromne. Z niecierpliwością
czekałam, aż będę mogła zagłębić się w lekturze i znów poczuć ten niesamowity
klimat, z którym zetknęłam się podczas czytania pierwszej części. Gayle Forman
po raz kolejny zabrała mnie w niepowtarzalną podróż, która dostarczyła mi wielu
niezapomnianych wrażeń i emocji. „Ten jeden rok” znacznie różni się od
pierwszej części, która wręcz powaliła mnie na kolana. Historia Allyson i
Willema zakorzeniła się głęboko w moim sercu i do teraz nie mogę o niej zapomnieć. Autorka z niezwykłą precyzją buduje fabułę, a język
jakim się posługuje i lekkość z jaką prowadzi nas przez całą książkę, sprawiają
że nie sposób się od niej oderwać. Tak jak w przypadku pierwszej części, możemy
zaobserwować świetnie zarysowanych bohaterów i ich charaktery. Dokładnie
poznajemy Willema i jego rodzinę, co daje nam jasny obraz sytuacji i pozwala
zrozumieć niedokończone wątki z poprzedniej części.
Willem wciąż nie potrafi
zapomnieć twarzy dziewczyny, z którą wybrał się w spontaniczną podróż do
Paryża. Jeden dzień który wspólnie przeżyli, znacząco wpłynął na jego dalsze
życie. Nie może pogodzić się z tym że zawiódł dziewczynę i w niewyjaśnionych
okolicznościach zniknął, pozostawiając ją samą sobie. Mężczyzna zaczyna
dostrzegać zmiany, jakie w nim zachodzą i wie, że jest to w pewnym sensie
zasługa tajemniczej dziewczyny. Wie, że musi ją odnaleźć i choćby miał wybrać
się na drugi koniec świata, zrobi to. Od zawsze był wolnym duchem i nigdy nie
potrafił zbyt długo pozostać w jednym miejscu, dlatego poszukiwania dziewczyny,
okazują się być dla niego idealnym pretekstem, do kolejnej podróży w nieznane.
Będzie to dla niego niesamowita wędrówka po nieznanych lądach, a także
wycieczka w głąb samego siebie, w poszukiwaniu odpowiedzi na dręczące go
pytanie. Poszukiwanie sensu swojego życia, którym jest Lulu – dziewczyna z którą
przeżył jeden dzień w Paryżu.
Pierwsze tropy zawodzą go do
Meksyku, by potem wyruszyć do Indii. Tam po raz kolejny spotyka się z matką, z
którą nigdy nie miał zbyt dobrych relacji. Pobyt w tym egzotycznym kraju,
pozwoli mu przewartościować swoje życie i na nowo odbudować więzi ze swoją
rodzicielką. Przyniesie mu to pewne oczyszczenia i spokój, którego tak długo
szukał. Świadomość wsparcia ze strony bliskiej osoby, dadzą mu siłę i nadzieję,
by móc spełniać swoje marzenia i pragnienia. To tam odkryje że teatr i granie
na scenie, pozwalają mu wyrazić siebie i sprawiają że czuje się szczęśliwy.
„(…) istnieje różnica między śmiałością i odwagą. Śmiałość to zrobić coś ryzykownego bez zastanowienia. Odwaga to narazić narazić się na niebezpieczeństwo z pełną świadomością ryzyka.” *str. 152„Czasem nie wiemy, że czegoś chcemy, póki to coś nie zniknie. Czasem wydaje nam się, że czegoś chcemy, nie rozumiejąc, że już to mamy.” *str. 346
„Ten jeden rok” to książka
niesamowita. Jestem oczarowana klimatem który stworzyła autorka w obu
częściach. Mimo to, czuję pewien zawód, zwłaszcza że liczyłam iż będę mogła
poznać dalsze losy Allyson i Willema. Byłam ciekawa, co się stanie, gdy dojdzie
do ich ponownego spotkania i jak dalej potoczy się ich życie. Czy będą razem?
Czy Allyson wybaczy Willemowi, że pozostawił ją w Paryżu? Tak naprawdę zostałam
z całym mnóstwem pytań, na które sama muszę znaleźć odpowiedzi, a książka, choć
dostarczyła mi wielu wrażeń, to jednak nie zaspokoiła do końca mojej
ciekawości. Autorka przedstawiła mi cały rok z życia Willema, ukazała mi jego
uczucia i myśli. Miałam okazje poznać go bliżej i zrozumieć jego postępowanie.
To była fantastyczna podróż, mieniąca się całą feerią barw i emocji. I choć
była to niezapomniana i piękna wędrówka, to jednak czuję pewien niedosyt i żal,
którego nijak nie potrafię się pozbyć.
Gayle Forman to mistrzyni słowa.
Jej historie tchną życiem i barwami. Pozwalają na chwilę oderwać się od ziemi i
zacząć marzyć. „Ten jeden rok” to niebywale oryginalna opowieść o poszukiwaniu
celu w swoim życiu, realizowaniu marzeń i pokonywaniu swoich lęków. Lekka,
delikatna, ale niezwykle emocjonująca. Przepełniona sztuką i Szekspirem,
niezwykle bajkowa i magiczna, pełna malowniczych krajobrazów i zakątków. „Ten
jeden dzień” i „Ten jeden rok” to książki które się pochłania i kocha całym
sobą. Dotykają najskrytszych zakamarków duszy, zapadają głęboko w pamięć i
zakorzeniają w sercu, by już na zawsze tam pozostać.
Autor: Gayle Forman
Tytuł: Ten jeden rok
Tytuł oryginału: Just one year
Cykl: ten jeden dzień (tom 2)
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 09 września 2015
Liczba stron: 368
Gatunek: literatura piękna, young/new adult
MOJA OCENA: 9/10
*Książka bierze udział w wyzwaniach: 52 książki, Czytam Opasłe Tomiska, Okładkowe Love
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia
Pierwsza część była genialna. Już nie mogę się doczekać tego, kiedy i ja pochłonę "Ten jeden rok" :)
OdpowiedzUsuńTej autorki czytałam jedynie ,,Zostań, jeśli kochasz", muszę sięgnąć po kolejne jej książki.
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko opisałaś. Dokładnie - sama ta roczna podróż przez życie i emocje Willema była jak najbardziej ciekawa, ale i tak czuję niedosyt. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Pokochałam obie części. Za ich naturalność, uczucie, emocje i mądrość wychylającą się z każdej strony. I mimo, że autorka pozostawiła wiele nierozwiązanych pytań, to jednak mam wrażenie, że to nie koniec historii Willema i Allyson :) Mam przynajmniej taką nadzieję :)
OdpowiedzUsuńMusze wreszcie zabrać się za te książki. Słyszałam już tak wiele pochwał, że jestem bardzo zachęcona, aby je przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
Po lekturze "Ten jeden dzień" nie byłam pozytywnie nastawiona do lektury jej kontynuacji. Pierwsza część nie przypadła mi do gustu, dostrzegłam w niej wiele minusów, które doprowadziły do tego, że w ostateczności nie miałam ochoty na dalszą przygodę z tą historią. Ale powiem Tobie, że tak przepięknie opisałaś drugą część, tk oczarowałaś, że może jednak się skuszę i sięgnę po nią przy czasie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie!
Książkopatia
http://ksiazkopatia.blogspot.com/
Czytałam "Ten jeden dzień" i szalenie mi się ta książka podobała. Niestety druga część jeszcze nie trafiła do mojej biblioteczki, choć sama nie jestem pewna dlaczego :) Cieszę się, że kontynuacja Cie nie zawiodła :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam twórczość Gayle Forman, jednak jeszcze nie sięgnęłam po pierwszy tom tej serii. Muszę to czym prędzej nadrobić!
OdpowiedzUsuńMam w planach, gdyż sporo dobrego czytałam o tej książce.
OdpowiedzUsuńCzytałam "Jeśli zostanę" i zauroczył mnie sposób, w jaki pisze ta pisarka. Chętnie poznam jej następne książki, których po wznowieniu powieści przeze mnie czytanej pojawiło się już kilka :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie ciągnie do tej książki, ba do autorki.
OdpowiedzUsuńChciałabym móc poznać tę część, bo pierwsza była genialna :)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze ,,Tego jednego dnia" i jego kontynuacji, ale niedawno miałam okazję przeczytać inną powieść Forman, ,,Zostań, jeśli kochasz", która mnie nie zachwyciła, ale na tyle się spodobała, że poznam chętnie inne dzieła autorki. Zapowiadają się cudowne lektury :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Nie znam tej serii, ale bardzo mnie kusi, dlatego postaram się w wolnej chwili nabyć „Ten jeden dzień” i jak przypadnie mi do gustu to pomyślę o powyższej kontynuacji.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze żadnej książki Forman nie przeczytałam :( Chyba coś ze mną jest nie tak ;)
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca książka. :)
OdpowiedzUsuńObydwie książki mam zamiar poznać:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam pierwszego tomu, ale po "Zostań, jeśli kochasz" mam jakiś uraz do tej autorki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Przy gorącej herbacie
Świetnie, że Ci się podobało. Ja jeszcze nie wiem, czy się zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie czytałam nic autorstwa Gayle Forman, ale muszę w końcu sięgnąć po "Ten jeden dzień"
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Na półce mam jej "Zostań, jeśli kochasz" i będę musiała się zabrać koniecznie za tę książkę.
OdpowiedzUsuńNa ten moment chcę wreszcie zabrać się za "Wróć, jeśli pamiętasz", ale tę pozycję oczywiście też mam w planach :D
OdpowiedzUsuńWysoko oceniłaś :) Już na pierwszą część historii miałam ochotę, teraz chcę przeczytać obie :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie przeczytałam jeszcze żadnej powieści Gayle Forman, ale dzięki Twojej recenzji wpisuję tę autorkę na moją listę "must read" :) Nie ma co, potrafisz zachęcić czytelnika :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Literacki Świat JoKo
Naprawdę jestem zdziwiona tymi oszałamiająco pozytywnymi recenzjami, które krążą w sieci.
OdpowiedzUsuńPrzydałby się jakiś głos rozsądku. Książka jest słaba i nieatrakcyjna. Pomysł owszem, był ciekawy- wydanie dwóch książek, z których każda opowiada tę samą historię, ale z innym narratorem. Przy jej wykonaniu zabrało jednak czegoś. Iskry, ikry, czy talentu?
Chciałam napisać „oceńcie sami”, ale szkoda czasu na tę lekturę.
Nie każdemu przecież musi się podobać to samo. Jak dla mnie książka była świetna i czytało mi się ją fantastycznie. Ty masz odmienne zdanie i masz do tego prawo.
UsuńAle skoro większość recenzji i opinii jest pozytywna, to jednak coś w tym musi być, prawda? ;) Widocznie autorka nie trafił w Twój gust i tyle.
Jestem coraz to bardziej ciekawa co też pani Forman stworzyła w tej serii skoro tyle osób tak ją chwali. Niemniej zapoznam się z nią na sto procent, pozostaje jedynie kwestia czasu wolnego :)
OdpowiedzUsuń