Wydawnictwo: Black Publishing
Data wydania: 18 marca 2015
Liczba stron: 320
Anoreksja to poważna choroba. Wkrada się w życie i zaczyna
swoje destrukcyjne dzieło. Zakorzenia się mocno w umyśle i ciele, jest jak
pasożyt, który drąży od środka. Wysysa resztki człowieczeństwa, aż w końcu nie
pozostaje nic tylko sama skorupa. Łupina, która unosi się resztkami sił na
oceanie życia. Najważniejsze to nie dać jej utonąć, nie pozwolić by opadła na
dno…
Brygida i Agata znają się od lat. Pomimo iż w młodości straciły kontakt, w życiu dorosłym spotykają się ponownie, dzięki czemu ich przyjaźń rozkwita na nowo. Brygida jest tłumaczką i wielką miłośniczką kultury Japonii, Agata zaś to kobieta sukcesu, pracuje jako dyrektor finansowy w dużej korporacji. Obie kobiety są singielkami, a ich życie wydaje się być ustabilizowane. Wszystko się zmienia gdy Agata oznajmia przyjaciółce że jest w ciąży. Jakby tego było mało kobieta zaczyna się odchudzać. Brygida jest zszokowana, nie dość że jej przyjaciółka będzie miała dziecko, to jeszcze twierdzi że jest za gruba, choć jej waga i wygląd sugerują zupełnie co innego. Jak się okazuje Agata choruje na anoreksję. Mijają lata, a w życiu kobiety nie zmienia się nic, tylko waga ciągle leci w dół. Brygida jest zaniepokojona, zwłaszcza że choroba przyjaciółki ma destrukcyjny wpływ nie tylko na nią samą, bo również na jej rodzinę, a zwłaszcza córkę. Kobieta postanawia poznać i zrozumieć świat anoreksji. Musi pomóc Agacie nim będzie za późno, zwłaszcza że przyjaciółka wcale nie zamierza się leczyć. Jednak zanim to nastąpi, Brygida musi uporać się z demonami własnej przeszłości, co niestety nie będzie takie proste.
„Czy prawda zawsze jest jedynym rozwiązaniem? Wcale nie
byłam tego pewna. A co, jeśli może zniszczyć kogoś bliskiego? Albo jest tak
straszna, że samo wspomnienie bezlitośnie pruje połataną szmacianą lalkę twojej
osobowości, którą mozolnie usiłowałeś zacerować przez lata.” *str. 65
„Nie waż się!” Jolanty Czarkwiani to debiut literacki. I
muszę przyznać że bardzo udany. Książka wciąga od pierwszych stron, zmusza do
refleksji i wywołuje w czytelniku niesamowitą burzę emocji. Odkąd zaczęłam
czytać, wiedziałam że przepadłam bez reszty. Historia Brygidy i Agaty jest
wstrząsająca i boleśnie prawdziwa, wzrusza, a jednocześnie daje nadzieje. Książka
opowiada przede wszystkim o anoreksji, ale nie tylko o niej. To również opowieść
o krzywdach które nie dają o sobie zapomnieć, o ranach które nie chcą się
zagoić, o niewyobrażalnym bólu i traumatycznych przeżyciach z przeszłości które
mają znaczący wpływ na dalsze życie. Brygida jako dziecko przeżyła koszmar,
który zepchnęła w najdalsze zakamarki pamięci. Od lat nie daje jej to spokoju,
wspomnienia wciąż powracają i sprawiają niewyobrażalny ból. Choroba Agaty
uzmysławia jej że najwyższa pora stawić czoło przeszłości, wie że jeśli nie
upora się z własnymi lękami nie będzie w stanie pomóc przyjaciółce. Brygida
odnajduje w sobie siłę i wiarę, wie że jest gotowa by zmierzyć się z prawdą.
Brygida na początku nie zauważa że z jej przyjaciółką
zaczyna dziać się coś złego. Lata mijają, a Agata chudnie w oczach, do tego
coraz bardziej narzeka na swój wygląd, twierdząc że jest za gruba. Brygida nie
może dalej tego ignorować, zwłaszcza że stan fizyczny i psychiczny Agaty pogarsza
się z dnia na dzień. Wszystko staje się jasne, jej przyjaciółka choruje na
anoreksję. Choroba wyniszcza ją coraz bardziej, do tego kobieta zaczyna mieć
problem z alkoholem. Brygida musi jej pomóc, wie że nie może zostawić
przyjaciółki, zwłaszcza że jest jeszcze Ania, córka Agaty, która przygląda się
wszystkiemu z boku. Jednak co zrobić gdy dorosła i świadoma swoich praw
kobieta, nie chce się leczyć? Zwłaszcza że Agata nie widzi problemu, uważa że
jest zdrowa i za żadne skarby nie da się namówić na leczenie. Anoreksja
całkowicie przejmuje kontrole nad jej życiem. Nie ma dla niej nic ważniejszego
od tego by schudnąć, nic ani nikt nie jest w stanie jej zatrzymać. Brygida wie
że aby uratować Agatę będzie musiała zaryzykować ich przyjaźń.
„Miała być perfekcyjnym człowiekiem, a stała się liczbą: ile
kilogramów, BMI, godzin do następnego posiłku, gramów, kalorii, jaki rozmiar ubrania,
ile centymetrów obwodu ramienia, przebiegniętych kilometrów, dni głodówki.”
*str. 280
Jolanta Czarkwiani przybliża czytelnikowi problem anoreksji.
Zdawać by się mogło że tylko młode dziewczyny cierpią na tą chorobę. Niestety
prawda jest brutalna. Chorują również dorośli. Anoreksja to choroba podstępna,
choroba ciała jak i duszy. Autorka tworząc Agatę, pokazuje nam jak destrukcyjny
wpływ ma na nią anoreksja, jak zmienia się jej życie i codzienność. Widzimy
również jak ogromny wpływ ma na jej bliskich, a zwłaszcza dorastającą córkę.
„Nie waż się!” to książka obok której nie można przejść
obojętnie. To na co muszę zwrócić przede wszystkim uwagę, to język. Jest
niesamowity! Wręcz hipnotyzujący. Moim zdaniem, to główny atut tej książki.
Autorka pisze z niezwykłą lekkością i precyzją. Nie koloryzuje, nie
wyolbrzymia. Ot, prawdziwe życie. Również bohaterowie są wykreowani w
fantastyczny sposób, zwłaszcza Brygida ze swoim wyjątkowym zamiłowaniem do Japonii. Od samego początku wzbudziła moją sympatię.
Książka Jolanty Czarkwiani to debiut wybitny. To opowieść o ciężkiej chorobie jaką jest anoreksja, opowieść o przyjaźni, poświęceniu i odkrywaniu siebie. Jest to również krótka historia o miłości. To książka która pomimo iż wstrząsa i wywołuje smutek, potrafi też rozbawić. To jedna z takich historii które nie dają o sobie łatwo zapomnieć, zagnieżdżają się w pamięci i tkwią tam przez bardzo długi czas. Jeśli macie ochotę na świeżą i nietuzinkową lekturę to „Nie waż się!” będzie w sam raz. Gorąco polecam!
Książka Jolanty Czarkwiani to debiut wybitny. To opowieść o ciężkiej chorobie jaką jest anoreksja, opowieść o przyjaźni, poświęceniu i odkrywaniu siebie. Jest to również krótka historia o miłości. To książka która pomimo iż wstrząsa i wywołuje smutek, potrafi też rozbawić. To jedna z takich historii które nie dają o sobie łatwo zapomnieć, zagnieżdżają się w pamięci i tkwią tam przez bardzo długi czas. Jeśli macie ochotę na świeżą i nietuzinkową lekturę to „Nie waż się!” będzie w sam raz. Gorąco polecam!
„(…) niezależnie od wieku życie zawsze traktuje ludzi jak
dobry nauczyciel ucznia. Nie zważając na nasz opór i niedojrzałość, udziela
kolejnych lekcji, ale tylko od nas zależy, czy z nich skorzystamy.” *str. 318
*Książka bierze udział w wyzwaniu: 52 książki, Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę!
MOJA OCENA:
10 / 10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Wydawnictwu Black Publishing
Wydawnictwu Black Publishing
Oj zgadzam się ze wszystkim co napisałaś :-) Bardzo fajna recenzja.buziaki
OdpowiedzUsuńLubię czytać takie książki, a do tego tak ją wysoko oceniłaś, że pozostaje mi ją dopisać do listy:)
OdpowiedzUsuńHipnotyzujący język? Chyba muszę sama kiedyś się przekonać, czy rzeczywiście taki jest, gdyż po przeczytaniu recenzji książka wydaje się być bardzo interesująca :)
OdpowiedzUsuńZainteresowalaś mnie :) bardzo lubię książki, które poruszają trudne tematy i pomagają nam zrozumieć :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie, bardzo lubię tego typu literaturę, dodaję do listy, z pewnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zainteresowałaś tą książką! Poszukam na pewno:)
OdpowiedzUsuńPo udane debiuty literackie sięgam często i chętnie. Muszę koniecznie przeczytać.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaję się być ciekawa, na pewno po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam w planach tej książki, ale kiedyś przeczytam, bo widzę, że warto ;)
OdpowiedzUsuńAnoreksja - choroba XXI wieku Powinnam się skusić :)
OdpowiedzUsuńNie tylko. Już w latach 90 ubiegłego wieku czytałam wiele publikacji o tej strasznej chorobie, po prostu teraz media mają większy moc i zapewne więcej się mówi o anoreksji. Książkę bardzo chętnie przeczytam!
UsuńTo musi być dobra książka :) jeszcze żadnej pozycji o anoreksji nie czytałam, przyznaję...
OdpowiedzUsuńTo książka, którą koniecznie muszę przeczytać, podejmująca bardzo ważny temat. Twoja recenzja tylko ugruntowała mnie w tym przekonaniu :)
OdpowiedzUsuńWysoko ją oceniłaś :) Nie czytałam jeszcze takiej książki, więc pewnie kiedyś po nią sięgnę żeby sprawdzić jakie będą moje odczucia :)
OdpowiedzUsuńZauważałam, że ta książka zbiera same pochwalne recenzje. Widocznie coś musi być na rzeczy. Ja początkowo nie byłam zainteresowana jej czytaniem, ale po twojej pochwalnej rekomendacji, nabrałam na nią wielkiej ochoty.
OdpowiedzUsuńWow, taka wysoka ocenia i sam tema książki bardzo mnie do niej przekonują:) muszę ją poznać:)
OdpowiedzUsuńInteresująca tematyka, do tego ta ocena... widać, że zrobiła na Tobie wrażenie, czuć w recenzji :) Przeczytam.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać. Problem anoreksji zawsze wydawał mi się dosyć istotny, a skoro książka dostała tak wysoką ocenę, to tym lepiej :)
OdpowiedzUsuńNie lubię książek o chorobach, bo mnie przytłaczają. Ale mimo to i tak po nie sięgam :) ot, moja logika :)
OdpowiedzUsuńczytałam i uważam, że to bardzo udany debiut :)
OdpowiedzUsuń