wtorek, 25 listopada 2014

"Jedno małe kłamstwo" K.A. Tucker

Wydawnictwo: Filia
Tytuł oryginału: One Tiny Lie
Seria: Dziesięć płytkich oddechów (tom 2) 
Data wydania: 17 września 2014
Liczba stron: 430


Po przeczytaniu „Dziesięciu płytkich oddechów” moje wymagania względem drugiej części były ogromne. Liczyłam na cały szereg emocji i wrażeń. Mimo to jednak byłam pełna obaw. Przecież często się zdarza że kontynuacje serii są po prostu kiepskie i wypadają marnie w porównaniu do części pierwszej. Po przeczytaniu „Jednego małego kłamstwa” mogę śmiało powiedzieć że autorka dała sobie radę i zaserwowała nam kolejną nietuzinkową powieść, tym samym pokazując że i drugi tom serii może być równie dobry co pierwszy.

„Jedno małe kłamstwo” to historia Livie, czyli młodszej z sióstr Cleary. Livie jest spokojna i ułożona, ma wielkie plany na przyszłość i robi wszystko by osiągnąć to co zaplanowała. Najważniejsze dla niej to dotrzymać obietnicy którą kiedyś złożyła ojcu - dążyć do zrealizowania swoich marzeń i zrobić wszystko by ojciec mógł być z niej dumny. W tym celu wyjeżdża z Miami i podejmuje naukę na uniwersytecie Princeton. Uczęszcza na zajęcia, mając nadzieję zdać na medycynę i zostać w przyszłości lekarzem. Pragnie również znaleźć idealnego i porządnego chłopaka którego kiedyś poślubi i który równocześnie spodobałby się rodzicom. Nie przypuszcza jednak że będzie musiała zmienić swoje plany. A wszystko za sprawą tajemniczego Ashtona który jest przeciwieństwem chłopaka z którym chciałaby się związać. 


„Czasami w życiu podejmujesz decyzję, a potem wątpisz w jej słuszność. Bardzo. Nie żałujesz, bo wiesz, że dokonałeś właściwego wyboru, i że tak prawdopodobnie jest lepiej. Za to spędzasz mnóstwo czasu zastanawiając się, co, u diabła, robisz.” *str. 13 

Książka okazała się dla mnie niesamowitym zaskoczeniem. Znów nie mogłam się oderwać i byłam oczarowana tym jak wspaniale autorka ukazała wewnętrzną przemianę Livie. Dziewczyna przez całe życie miała trudności w nawiązywaniu kontaktów z ludźmi, zalękniona i nieśmiała żyła w swoim własnym świecie, nie dopuszczając do siebie praktycznie nikogo. Skąd mogła przypuszczać że wyjazd na uniwersytet całkowicie zmieni jej postrzeganie świata i otoczenia? Dziewczyna z każdym dniem coraz bardziej otwiera się na innych, a pomoc bliskich i mężczyzny dla którego całkowicie straciła głowę, sprawia że Livie z szarej myszki zmienia się w pewną siebie i silną kobietę.

Bohaterowie powieści, jak w przypadku „Dziesięciu płytkich oddechów” są dopracowani w najmniejszym szczególe. Każdy z nich zmaga się ze swoimi problemami, co sprawia że stają się dużo bardziej realni, a czytelnik powoli poznaje ich losy. Akcja powieści jest płynna, a to sprawia że książkę czyta się szybko i przyjemnie. To niesamowite jak dużo autorka potrafi wzbudzić w człowieku emocji. Siedziałam jak na szpilkach i nie mogłam się doczekać co będzie dalej, a każda kartka dostarczała mi coraz więcej wrażeń.


„Życie znajduje zabawne sposoby, by poddać nas testom. Generuje krzywe, które sprawiają, że robisz, myślisz i czujesz rzeczy różne od tych, jakie miałaś zaplanowane, i które nie pozwalają ci żyć w czarno-białym świecie.” *str. 9

W całej powieści najbardziej tajemniczą postacią jest Ashton. Chłopak cały czas kręci się wokół Livie i ta choć udaje przed sobą że nic do niego nie czuje, tak naprawdę aż płonie z pożądania. Ashton zdaje się to zauważać i jeszcze bardziej kusi biedną Livie. Czy dziewczyna w końcu mu ulegnie? Z drugiej strony pojawia się Connor, chłopak idealny, taki jakiego Livie sobie wymarzyła. Dziewczyna wplątuje się w miłosny trójkąt nie spodziewając się jakie pociągnie to za sobą konsekwencje.

„Jedno małe kłamstwo” to powieść o odkrywaniu samego siebie, o sile miłości i wyrzeczeniach. Pomimo wszystkich przykrości i tragedii jakie spotkały bohaterów rozśmiesza i przynosi nadzieję, a swoją prostotą sprawia że nie sposób się od niej oderwać. Mimo iż jest przewidywalna, to i tak was oczaruje. Porwie was w swoje sidła i nie puści, a na koniec zostawi w was tak wielką burze emocji, że jeszcze długo po przeczytaniu książki nie będziecie mogli dojść do siebie. 


„Czuję teraz, że nic wcześniej nie było właściwe. Nic, aż do teraz.” *str. 359


MOJA OCENA:
9 / 10


SERIA DZIESIĘĆ PŁYTKICH ODDECHÓW: 
Dziesięć płytkich oddechów | Jedno małe kłamstwo | Cztery sekundy do stracenia 

25 komentarzy :

  1. Nie słyszałam o tej serii, ale myślę, że się z nią zapoznam, bo mnie zaciekawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety dla mnie "Dziesięć płytkich oddechów" nie było tak dopracowaną książka jak dla Ciebie, to też choć jestem ciekawa drugiego tomu, to jest on raczej gdzieś po środku mojej długaśnej listy książek "na wczoraj". No ale ja mam ogólnie mały problem z samym gatunkiem, więc... ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach pierwszy tom, więc jeśli mi się spodoba, to po drugi również sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Dziesięć..." było dla mnie przecudną książką, wręcz zakochałam się w niej. Kiedy tylko będę miała okazję, sięgnę po ten tom. Mam nadzieję, że sprosta moim wymaganiom! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Być może uda mi się kiedyś poznać treść tej serii, aczkolwiek nie wiem kiedy to nastąpi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zamierzam przeczytać, ale zacznę od pierwszego tomu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam kupić pierwszą część, ale nie wiem czemu, odłożyłam ten tytuł na później. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś to nadrobię skoro i drugi tom jest tak dobry:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mam pierwszej części! :( Żałuję :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam pierwszej części ale na pewno się za nią rozglądnę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę się zabrać za tą serię, bo naczytałam się mnóstwo pozytywnych recenzji zarówno pierwszego jak i drugiego tomu. Oba jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja raczej nie sięgnę po tę książkę ale polecę ją córce:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ech, muszę czym prędzej zabrać się za tą serię ;)

    namalowac-swiat-slowami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzę, że mogę bez problemów zakupić obydwie części i się przy niej nie zawieść :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja bym sięgnęła dla samej okładki, MAGICZNA! Twoja opinia tylko dopełnia całości :D o 1. częsci duzo, duzo słyszałam i mam dopisana do listy:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja po przeczytaniu „Dziesięciu płytkich oddechów” również miałam wielkie oczekiwania względem kolejnego tomu, które niestety nie do końca zostały spełnione. Jak dla mnie ''Jedno małe kłamstwo'' było odrobinę mnie emocjonalne od swojej poprzedniczki, choć ogólnie wspominam pozytywnie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękna okładka, która na pewno zwróciłaby moją uwagę na tę książkę ;) Oceniłaś ją bardzo dobrze, więc chyba muszę się zastanowić nad tą książką.
    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Przewidywalność chyba by mi nie przeszkadzała. Chętnie przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie przeczytałam jeszcze pierwszej części, a już poprosiłam Mikołaja o drugi tom. Mam nadzieję, że mi też się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale wszyscy robicie mi ochoty na tę serię... Nieładnie, nieładnie! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kolejna seria, której nie znam, a którą muszę kiedyś poznać! Kusisz i to bardzo. ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Słyszałam o tej autorce. W wolnym czasie muszę czegoś od niej poszukać ;D

    OdpowiedzUsuń
  22. Po takiej ocenie wypada przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Dobra ocena uruchamia we mnie takie dziecko: "ja chce, ja chce, ja chce" :P

    OdpowiedzUsuń
  24. Mówiłam ostatnio, że będę sięgać po ambitne książki, klasyki itd. Ale oczywiście to niemożliwe.
    ~Księżycowa Pani

    OdpowiedzUsuń
  25. "Dziesięć płytkich oddechów" czytałam , bardzo przypadła mi do gustu . Postanowiłam jednak nie kupować, ponieważ główną bohaterką jest Livie , a nie jest to moja ulubiona postać z pierwszej części.. Chociaż już kolejna osoba ją poleca,więc może za jakiś czas przekonam się , co o niej myśleć .. ;)

    OdpowiedzUsuń

Fajnie że jesteś! Dziękuję za każdy pozostawiony ślad :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka