czwartek, 14 stycznia 2016

"Wszystkie jasne miejsca" Jennifer Niven


„Co czterdzieści sekund ktoś na świecie umiera na skutek samobójstwa. Co czterdzieści sekund ktoś zostaje i musi uporać się z poczuciem straty i żałoby.”

Theodore Finch ma siedemnaście lat i każdego dnia rozmyśla jak odebrać sobie życie, choć jednocześnie cały czas poszukuje czegoś, co pozwoliłoby mu pozostać na tym świecie. Zaś Violet Markey nie potrafi pogodzić się z tragiczną przeszłością. Wciąż żyje wypadkiem, w którym zginęła jej siostra. Odlicza dni do zakończenia szkoły i marzy by wyjechać z miasta i zapomnieć o minionych wydarzeniach. Pewnego dnia oboje spotykają się na szczycie szkolnej wieży, sześć metrów nad ziemią z zamiarem popełnienia samobójstwa. Między nimi wywiązuje się rozmowa i tak naprawdę nie wiadomo już, kto komu uratował życie. Od tego momentu nastolatkowie zaczynają się coraz bardziej do siebie zbliżać. Co z tego wyniknie? Jakie decyzje podejmą bohaterowie? Jaki będzie finał tej historii?

„Wszystkie jasne miejsca” to kolejna książka kierowana do młodzieży dotykająca tematu samobójstwa wśród nastolatków. Takie książki zawsze głęboko mnie poruszają i sprawiają, że później ciężko mi pozbierać myśli. Autorka w świetny sposób poradziła sobie z tym jakże trudnym, a jednocześnie wymagającym tematem. Podeszła do sprawy niezwykle delikatnie i z wyczuciem, być może dlatego, że sama w swoim życiu doświadczyła podobnych tragedii. Kilka lat temu zabił się jej chłopak i to ona go znalazła. Oprócz tego, na długo zanim przyszła na świat, jej pradziadek zginął, strzelając do siebie z broni palnej. Życiowe doświadczenia skłoniły ją do napisania tej niezwykłej książki, mającej na celu uzmysłowić nam jak poważnym problemem są samobójstwa, których niestety dopuszcza się coraz więcej ludzi.

„Nie odkładaj na jutro tego, co możesz zrobić już dzisiaj, i tak dalej. Akurat ty powinnaś dobrze wiedzieć, że tylko teraźniejszość jest pewna.” *str.103 

„(…) odczuwanie przykrości to strata czasu. Trzeba tak przeżywać życie, żeby nie musieć za nic przepraszać. Najłatwiej jest od początku postępować właściwie, wtedy nie ma czego się wstydzić i za co przepraszać.” *str.149

Nigdy nie jest łatwo czytać o śmierci. To temat który zawsze głęboko porusza i wzbudza wiele emocji. W książce Jennifer Niven stykamy się z problemem śmierci samobójczej, oraz tym, jak radzić sobie po stracie bliskiej osoby. Główna bohaterka, Violet, zmaga się ze straszną tragedią, która na zawsze odcisnęła na niej swoje piętno. W wypadku samochodowym straciła jedyną siostrę i do dziś tak naprawdę nie potrafi pogodzić się z przykrymi wspomnieniami, a także poczuciem winy, które nie pozwala jej normalnie funkcjonować. To sprawia, że coraz częściej myśli o odebraniu sobie życia i tak, któregoś dnia wybiera się na szkolną wieżę by zdecydować się na ten desperacki krok. Tam spotyka Theodora Fincha, chłopaka który nie cieszy się zbyt dobrą sławą w szkole. Uznawany za dziwaka, często popada w konflikty z innymi uczniami. W głębi duszy jednak, wcale nie jest wariatem, za jakiego go wszyscy uważają, a śmiałym i zabawnym chłopakiem, który niestety nie potrafi poradzić sobie z problemami które go przytłaczają.

Od momentu spotkania na szkolnej wieży, między Violet a Finchem wywiązuje się nić porozumienia, która na początku jest bardzo cienka i krucha, zwłaszcza że Violet na początku boi się zaufać chłopakowi i z wielką ostrożnością podchodzi do tej znajomości. Finch jednak nie daje za wygraną i robi wszystko by przekonać do siebie dziewczynę. Przełomem okazuje się geograficzny projekt, nad którym wspólnie pracują. Mają za zadanie odkryć „cuda” Indiany. Wyruszają w niezwykłą podróż, która ma na celu pomóc im odkryć wartość swojego życia i świata który ich otacza. To sprawia, że oboje zaczynają się coraz bardziej otwierać. Finch przy Violet, w końcu ma szansę być prawdziwym sobą, a Violet przestaje odliczać dni do końca szkoły, ucząc się żyć od chłopaka, który pragnie umrzeć.

„Wszystkie jasne miejsca” to głęboko poruszająca historia i choć jest bardzo smutna, to jednak wnosi pewne światło do naszego życia. Autorka posługuje się lekkim i prostym językiem, wciąga nas do stworzonego przez siebie świata, zachwycając, a jednocześnie szokując i wywołując niepokój. Fabuła jest przemyślana, a akcja od samego początku, do końca pędzi w zawrotnym tempie. Najbardziej przerażający jest koniec tej historii i to on sprawił, że długo po odłożeniu książki nie mogłam dojść do siebie i znaleźć słów, które mogłyby wyrazić emocje kłębiące się w moim sercu. Tak naprawdę, gdzieś od połowy książki, możemy domyślać się jak będzie wyglądało zakończenie i właśnie to jest w tym wszystkim najgorsze. Niemoc i świadomość tego, że tak naprawdę nie możemy zrobić nic by wpłynąć na bieg wydarzeń. Nie godzimy się z tym, jesteśmy źli i sfrustrowani, ale jednak mamy świadomość, że ta historia nie może się skończyć inaczej.

„Czuję jak rodzi się we mnie tysiąc zdolności. Jestem na przemian figlarna, wesoła, rozmarzona, melancholijna. Jestem uczepiona dna, lecz płynę. Cała w złocie...” *Virginia Woolf „Fale” 

„Byłeś pod każdym względem wszystkim, czym można być. (...) Gdyby ktokolwiek mógł mnie uratować, byłbyś to Ty.” *Virginia Woolf „Biografia”

Mówiąc szczerze, dawno nie czytałam tak poruszającej książki dla młodzieży. Miałam już okazje czytać kilka książek dotykających tematu samobójstwa, w tym „Playlist for the dead” Michelle Falkoff, która również bardzo głęboko mnie poruszyła. Jednak „Wszystkie jasne miejsca” jest wyjątkowa pod tym względem. Sprawiła, że nie mogłam dojść do siebie, byłam zdruzgotana i rozbita emocjonalnie. To niesamowicie piękna książka, a jednocześnie przykra i bolesna. Cieszę się jednak, że mogłam ją przeczytać. Jestem pewna, że na długo zostanie w mojej pamięci.

„Wszystkie jasne miejsca” to książka prawdziwa aż do bólu, rozdzierająca duszę i serce. Dotyka do żywego, skłania do głębszych refleksji i zmusza do zastanowienia się nad swoim życiem. Pomimo tego, że jest to w pewien sposób historia tragiczna, to jednak należy pamiętać, że jest to również piękna opowieść o niezwykłej miłości i życiu dwójki młodych ludzi, którzy stanęli na skraju przepaści. Wszystkie słowa są tutaj tak naprawdę zbędne. Tą książkę po prostu trzeba przeczytać. Jestem pewna, że będziecie oczarowani.

Autor: Jennifer Niven
Tytuł: Wszystkie jasne miejsca
Tytuł oryginału: All the Bright Places
Wydawnictwo: Bukowy Las
Seria: Myślnik
Data wydania: 21 października 2015
Liczba stron: 424
Gatunek: literatura młodzieżowa
MOJA OCENA: 10/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni TaniaKsiążka.pl


19 komentarzy :

  1. Czytałam i bardzo lubię tę książkę :) Cytaty Virginii Woolf też uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie takie książki, które żyją później w głowie lubię najbardziej. Chociaż nie lubię czytać o śmierci. Chociaż teraz czytam, "Ostatnie dni królika ".W sumie nie chciałam jej czytać po prostu leżała w nowościach i uznałam ze to chyba jakiś znak i powinnam ja przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałyśmy, ale chętnie przeczytamy :)

    Pozdrawiamy gorąco i zapraszamy do nas :)
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Książkę przeczytam na pewno, bo bardzo intryguje mnie ta historia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. PaniKo, bardzo proszę o poinformowanie mnie na moim blogu, czy wyrażasz ochotę udziału w tegorocznej edycji "Grunt to okładka", bo aktualizuję listę uczestników. :)

      Usuń
  5. Ochhh, te wszystkie recenzje tak mnie zachęcają... A stosiki takie duże... Uwielbiam książki takie jak ta. Lubię trudne tematy. Zmuszające do myślenia. Muszę koniecznie przeczytać "Wszystkie jasne miejsca". :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio polubiłam się z literaturą młodzieżową, wiec chętnie bym tę książkę przeczytała zwłaszcza, że oceniasz ją tak wysoko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam ją w planach, ale raczej późniejszych niż wcześniejszych :) Ostatnio wszystkie książki muszą odstać swoje w kolejce.

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja bardzo lubię takie książki, choć niejednokrotnie są bardzo, bardzo ciężkie. Mam w planach tę pozycję. Wydaje mi się już teraz, że z pewnością zasłużyła na tak wysoką ocenę. :)

    MAJUSKUŁA

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam jeszcze, ale leży na liście do przeczytania, dlatego bardzo się cieszę z tak wysokiej oceny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie mogę się doczekać kiedy będę mogła przeczytać tę książkę. :) czytałam wiele opinii raczej pozytywnych więc mam wielkie wymagania. Mam nadzieję, że się nie rozczaruję. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Po takiej pozytywnej recenzji, kolejnej z którą spotykam się odnośnie tej lektury, nie pozostaje mi chyba nic innego jak wpisanie tytułu na listę książek do przeczytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo wysoka nota i świetna rekomendacja! Tę książkę kupiłam swojej siostrzenicy pod choinkę i mam nadzieję, że jej opinia była podobna :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam ją już na swoim czytniku i czeka grzecznie w kolejce, ale po Twojej recenzji, zdecydowanie nie będzie czekać zbyt długo! :D

    Pozdrawiam serdecznie,
    Mona Te [Blog]

    OdpowiedzUsuń
  14. Zakręcona okładka i taka wysoka ocena sprawia, że mnie zachęciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudowna książka warta wszystkich pozytywnych opinii, jakie zbiera. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pomimo, że mam obawy (w końcu to książka skierowana do nastolatków, a przynajmniej takie odnoszę wrażenie, a ja nie zawsze się z takimi lubię) to chętnie ją przeczytam. Intryguje mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ooo, właśnie na taką recenzję czekałam! Do tej pory zastanawiałam się nad tą książką, ale teraz już wiem, że muszę ją przeczytać. Dawno nie miałam tego "rozbicia emocjonalnego" i chociaż wiem, że to będzie ciężka lektura, to jestem gotowa spróbować :)

    OdpowiedzUsuń

Fajnie że jesteś! Dziękuję za każdy pozostawiony ślad :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka