Wydawnictwo: Novae Res
Data premiery: 2015
Liczba stron: 215
Wielu z nas wielokrotnie analizowało temat Obcych. Zastanawialiśmy
się nad istnieniem cywilizacji pozaziemskich, a nasze wyobrażenia były i są
różne. Niektórzy z nas nie wierzą w nich wcale, inni zaś uważają że istnieją.
Ale jak wyglądają? Czy kiedykolwiek uda nam się ich poznać? A jeśli tak, to
jacy będą i jakie będą mieli zamiary względem nas - Ziemian? Tego nikt z nas
nie wie, jedyne co mamy to nasze wyobrażenia i domysły. Możemy zatem puścić
wodze naszej fantazji i stworzyć to co chcemy. Tylko czy zawsze będzie to miało sens i logiczne wytłumaczenie? Niekoniecznie.
Malina i Andrzej nie mogą mieć dzieci, choć oboje pragną tego z całego serca. Któregoś dnia Andrzej decyduje się na niebezpieczny krok. Z kliniki ginekologicznej w której pracuje, wykrada nasienie obcych, dzięki czemu jego żona w końcu zachodzi w ciąże. Oczywiście oboje nie są świadomi że w ciele Maliny rozwija się Obcy, tyle że ciąża kobiety od samego początku nie rozwija się prawidłowo. Po trzech miesiącach na świat przychodzi dziewczynka. Przerażona para zostawia dziecko w szpitalu, skąd trafia ono do rodziny adopcyjnej.
Sami od początku wyróżniała się wśród dzieci. Rozwijała się i rosła dużo szybciej niż jej rówieśnicy. Szybko skończyła studia i rozpoczęła pracę, gdzie poznała Adama z którym wzięła ślub. Przybrana matka zirytowana zbyt spokojną naturą córki pewnego dnia porównała ją do odwiedzających Ziemię, Obcych. Zafascynowana Sami postanawia na własne oczy zobaczyć te niezwykłe istoty i przekonać się czy faktycznie jest coś co ją z nimi łączy. A jeśli tak, to co?
Trzeba przyznać że fabuła nie prezentuje się jakoś powalająco. Liczyłam na dobre science fiction, a dostałam całkiem przeciętną historyjkę o kosmitach. Nie wiem jaki był zamysł autorki, ale wydaje mi się że coś poszło nie tak. Postacie są mało wyraziste i właściwie ciężko powiedzieć o nich cokolwiek, może poza wyjątkiem Obcych, których autorka przedstawia jako doskonałych, inteligentnych, niezwykle pięknych, wysoce zaawansowanych technologicznie, a do tego nie uznających przemocy. Przylatują na Ziemię w swoich wspaniałych statkach, a ludzie traktują ich jak bogów. Można się tego było spodziewać. No bo czemu miałoby być inaczej? Zwłaszcza jeśli dzielą się z nami swoją technologią, która jest o całe lata świetlne lepsza od naszej. Mało tego, każdy z nich po przylocie na Ziemie dostaje swoją własną kartę płatniczą, z której może korzystać do woli. Najdroższe restauracje, najekskluzywniejsze hotele, markowe sklepy i najbardziej szpanerskie samochody. No bo czemu nie? W końcu mają do tego prawo, przecież przylecieli do nas w gości, więc powinni być traktowani po królewsku.
Awensis to rasa idealna, właściwie nie posiadająca żadnych defektów i wad, no może poza jedną dość istotną. Jako że zdecydowali się na życie wieczne, nie mogą się rozmnażać. Na szczęście pojawia się Sami - hybryda, pół człowiek, pół Awensis. Razem z Obcymi opuszcza Ziemię by udać się na ich planetę i być może pozostać tam na zawsze. Opuszcza męża i bez zastanowienia wsiada na statek kosmiczny. Jak się później okazuje, kobieta jest w ciąży. Obcy wiążą z jej dzieckiem ogromne nadzieje, licząc na to że będzie ratunkiem dla ich upadającej cywilizacji. Warto jeszcze wspomnieć, że poza Awensis, pojawia się tutaj również inna wroga rasa, która oczywiście ma niecne zamiary i względem samych Awensis i oczywiście Ziemian. Również ten wątek nie został odpowiednio dopracowany. Zabrakło mi tutaj szybkiej i pełnej napięcia akcji. Wszystko zostało zduszone w zarodku i odłożone na później. A muszę zaznaczyć że owe później nigdy nie nadeszło, bo książka dobiegła końca.
Właściwie wszystko to brzmi dosyć absurdalnie i niestety takie jest. Ciężko dopatrywać się tutaj jakiejś logiki i przesłanek. Liczyłam na książkę która mnie zaskoczy i zabierze w niesamowitą podróż na inną planetę by odkrywać nową cywilizacje. Niestety nie odkryłam nic nowego. Choć dotarłam na sam skraj kosmosu, to wróciłam z niczym. Pomimo że wiele wątków nie zostało rozwiniętych, wiele rzeczy wyjaśnionych, ja już wiem na pewno że po następną część nie sięgnę, bo zakończenie ewidentnie sugeruje że takowa ma się pojawić. Wystarczy mi wrażeń jak na jeden raz. No cóż, może ktoś z was znajdzie tutaj coś dla siebie.
Malina i Andrzej nie mogą mieć dzieci, choć oboje pragną tego z całego serca. Któregoś dnia Andrzej decyduje się na niebezpieczny krok. Z kliniki ginekologicznej w której pracuje, wykrada nasienie obcych, dzięki czemu jego żona w końcu zachodzi w ciąże. Oczywiście oboje nie są świadomi że w ciele Maliny rozwija się Obcy, tyle że ciąża kobiety od samego początku nie rozwija się prawidłowo. Po trzech miesiącach na świat przychodzi dziewczynka. Przerażona para zostawia dziecko w szpitalu, skąd trafia ono do rodziny adopcyjnej.
Sami od początku wyróżniała się wśród dzieci. Rozwijała się i rosła dużo szybciej niż jej rówieśnicy. Szybko skończyła studia i rozpoczęła pracę, gdzie poznała Adama z którym wzięła ślub. Przybrana matka zirytowana zbyt spokojną naturą córki pewnego dnia porównała ją do odwiedzających Ziemię, Obcych. Zafascynowana Sami postanawia na własne oczy zobaczyć te niezwykłe istoty i przekonać się czy faktycznie jest coś co ją z nimi łączy. A jeśli tak, to co?
Trzeba przyznać że fabuła nie prezentuje się jakoś powalająco. Liczyłam na dobre science fiction, a dostałam całkiem przeciętną historyjkę o kosmitach. Nie wiem jaki był zamysł autorki, ale wydaje mi się że coś poszło nie tak. Postacie są mało wyraziste i właściwie ciężko powiedzieć o nich cokolwiek, może poza wyjątkiem Obcych, których autorka przedstawia jako doskonałych, inteligentnych, niezwykle pięknych, wysoce zaawansowanych technologicznie, a do tego nie uznających przemocy. Przylatują na Ziemię w swoich wspaniałych statkach, a ludzie traktują ich jak bogów. Można się tego było spodziewać. No bo czemu miałoby być inaczej? Zwłaszcza jeśli dzielą się z nami swoją technologią, która jest o całe lata świetlne lepsza od naszej. Mało tego, każdy z nich po przylocie na Ziemie dostaje swoją własną kartę płatniczą, z której może korzystać do woli. Najdroższe restauracje, najekskluzywniejsze hotele, markowe sklepy i najbardziej szpanerskie samochody. No bo czemu nie? W końcu mają do tego prawo, przecież przylecieli do nas w gości, więc powinni być traktowani po królewsku.
Awensis to rasa idealna, właściwie nie posiadająca żadnych defektów i wad, no może poza jedną dość istotną. Jako że zdecydowali się na życie wieczne, nie mogą się rozmnażać. Na szczęście pojawia się Sami - hybryda, pół człowiek, pół Awensis. Razem z Obcymi opuszcza Ziemię by udać się na ich planetę i być może pozostać tam na zawsze. Opuszcza męża i bez zastanowienia wsiada na statek kosmiczny. Jak się później okazuje, kobieta jest w ciąży. Obcy wiążą z jej dzieckiem ogromne nadzieje, licząc na to że będzie ratunkiem dla ich upadającej cywilizacji. Warto jeszcze wspomnieć, że poza Awensis, pojawia się tutaj również inna wroga rasa, która oczywiście ma niecne zamiary i względem samych Awensis i oczywiście Ziemian. Również ten wątek nie został odpowiednio dopracowany. Zabrakło mi tutaj szybkiej i pełnej napięcia akcji. Wszystko zostało zduszone w zarodku i odłożone na później. A muszę zaznaczyć że owe później nigdy nie nadeszło, bo książka dobiegła końca.
Właściwie wszystko to brzmi dosyć absurdalnie i niestety takie jest. Ciężko dopatrywać się tutaj jakiejś logiki i przesłanek. Liczyłam na książkę która mnie zaskoczy i zabierze w niesamowitą podróż na inną planetę by odkrywać nową cywilizacje. Niestety nie odkryłam nic nowego. Choć dotarłam na sam skraj kosmosu, to wróciłam z niczym. Pomimo że wiele wątków nie zostało rozwiniętych, wiele rzeczy wyjaśnionych, ja już wiem na pewno że po następną część nie sięgnę, bo zakończenie ewidentnie sugeruje że takowa ma się pojawić. Wystarczy mi wrażeń jak na jeden raz. No cóż, może ktoś z was znajdzie tutaj coś dla siebie.
*Książka bierze udział w wyzwaniu: 52 książki, Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę!, Okładkowe Love
MOJA OCENA:
3 / 10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Wydawnictwu Novae Res
Wielka szkoda! Myślałam, że będzie to coś innego, ciekawego.
OdpowiedzUsuńNieee.. raczej nie dla mnie książka.
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytałam równie niepochlebną recenzję o tej ksiązce i przyznam, że wielka szkoda, bo sam pomysł bardzo mi się spodobał ;(
OdpowiedzUsuńGdy tylko rozpoczęła się Twoja opinia to od razu uderzył mnie absurd fabuły. Zupełnie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńJuż widziałam recenzję jednej osoby dotyczącej tej pozycji i już wtedy wiedziałam, by omijać ją szerokim łukiem i widzę, że potwierdzasz moje stwierdzenie.
OdpowiedzUsuńPomysł wydaje się fajny, szkoda że samo wykonanie jest już słabe. Z tego co piszesz mocno irytowałaby mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńZapowiadało się całkiem ciekawie, ale twoja niska ocena mnie odstrasza od tej książki;)
OdpowiedzUsuńO jej. Szkoda, bo fabuła mnie zaciekawiła i już miałam siebie kajać, że nie wzięłam tej książki, kiedy miałam okazję. Teraz jednak jestem wdzięczna mojej intuicji. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że książka aż taka zła, ponieważ ja bardzo lubie książki z tego Wydawnictwa. Czasami naprawdę trafiają się fantastyczne perełki. Widocznie ta nią nie jest.
OdpowiedzUsuńNie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zdecydowanie nie w moich klimatach :)
OdpowiedzUsuńPo tym wydawnictwie można się było tego spodziewać ^^ W ilości gniotów przebija go tylko Warszawskie Wydawnictwo Literackie ^^
OdpowiedzUsuńTematyka ciekawa, ale z tego co napisałaś wynika, że z realizacją gorzej :)
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się czegoś ciekawego i oryginalnego, a tu klump.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, zapraszam do mnie! :) http://hopeinbooks.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOpis fabuły nie jest najgorszy. Szkoda, że ogół wyszedł tak źle.
OdpowiedzUsuńJuż wiem co omijać szerokim łukiem :)
OdpowiedzUsuńRaczej nic dla mnie :D
OdpowiedzUsuń